Levi pov.:
Obudziłem się z wielkim bólem głowy i brakami w pamięci. Wypiłem chyba trochę za dużo, ale mówi się trudno. Młodość jest w końcu tylko jedna! Tak przynajmniej powiem wkurzonej matce jak wrócę do domu. Bo w sumie nie zadzwoniłem, że nie wrócę na noc plus się nawaliłem. Chociaż mój aktualny kac to chyba największa kara jaką mogłem dostać od losu i w ogóle jakąkolwiek. Jedyne co pamiętam to, to że się całowałem i to z kimś znajomym, ale nie pamiętam z kim, pewnie z Petrą. Tak myślałem dopóki Erwin do mnie nie podszedł.
- O Levi! Jak tam się czujesz po wczorajszym wieczorze? - Zapytał z durnym uśmieszkiem.
- O co ci do cholery chodzi?
- Aż tak się schlałeś, że nic nie pamiętasz?! XD Ach czyli te całusy odeszły w zapomnienie
- Co jakie całusy? W ogóle weź mnie zostaw! Nic nie pamiętam , powinienem być w domu przed drugą więc matka mnie na dodatek zabije i zmusi do spędzania czasu z Ruskiem!
- Aaa tym przystojnym młodzieńcem? - Powiedział brewka z miną pedofila. Czy wspominałem już, że jest gejem? Chociaż nie. On jest bi.
- Weź się! Ja tam homo nie jestem!
- Tak, tak. Czyli nie podobały ci się pocałunki ze mną? Bardziej podobały ci się te z Hanji?
- Ja byłem w stanie cię tknąć?! I Hanji?! Powiedz, że to tylko całusy, a nie jakieś krępujące wyznania! Nie! Zaraz stop! Co?! Zdradziłem Petrę? Nie mógłbym...
- Spokojnie tylko całusy i to nawet takie przedszkolne strasznie. A co do tego to pamiętaj nie byłeś trzeźwy, nawet o tym nie pamiętasz, ale Petra... Nic nie piła...
- Tak wiem, że nie piła. Jest w moim wieku. Piętnastki raczej nie piją.
- Daj mi skończyć. Ona... Całowała się z większością kolesi na imprezie...
- CO?! - Jak to usłyszałem naprawdę się wkurzyłem. Petra była jak dotychczas moją największą miłością, a teraz potraktowała mnie jak śmiecia - Ale chyba nie z tobą. W końcu jesteś moim najlepszym kumplem. Nawet ona nie zrobiłaby czegoś tak strasznego tym bardziej ty! Prawda? - Spojrzałem na Smitha, był mocno zakłopotany.
- Chyba nie...
- JAK TO CHYBA! POSRAŁO WAS!!!
- Nie Levi mi też się urwał film po prostu i nie pamiętam zbytnio co było dalej...
- Dobra wiesz co? Mam to w dupie, ją tę imprezę i w ogóle wszystko! Zerwę z nią i tyle!
- Levi, ale jest jeszcze coś. Jakoś w połowie imprezy przyszła Mikasa.
- No i? Mam w dupie te gówniarę.
- Tak wiem. Ale ona i Petra zaczęły coś kręcić i no też się pocałowały.
- CO TO ZA PATOLOGIA?! Dobra ja wracam do domu tylko... świetnie telefon mi się wyładował. Mogę pożyczyć twój? - Smith podał mi telefon, z którego napisałem do mamy, że wszystko w porządku i wracam do domu, ale też zajrzałem w galerię. Erwin zawsze jak się upije albo tylko podpije robi wszystkiemu i wszystkim zdjęcia, albo nagrywa wszystko wokół. W końcu jak chcę oskarżyć o zdradę Petrę to muszę mieć dowody. I znalazłem ich całkiem sporo. Oddałem przyjacielowi telefon i już otwierałem drzwi kiedy mnie zatrzymano.
- Ej Levi! Czego wychodzisz bez koszulki?! - Wtedy też spostrzegłem mój brak odzienia.
- Co? Jak? Czemu?
- Upiłeś się uznałeś, że ci za gorąco więc ją z ciągnąłeś i zaraz potem poszedłeś spać.
- Aha. To mogę ją odzyskać? - Zapytałem wystawiając dłoń.
- Mógłbyś gdybyś jej nie wyrzucił i jakaś laska nie ubrałaby jej mówiąc, że teraz jesteś jej czy coś. Trzymaj jakąś Hanji.
- Ha ha to ja wole chyba bez. Jest gorącą!
- Jest zima! To trzymaj moją bluzę jak tak bardzo nie chcesz koszulki Hanji! - I rzucił we mnie o wiele za dużą szarą bluzą. Wziąłem ją tylko dlatego, że mi się spodobała. Ludzie jest z pięć, siedem stopni. Ciepło jest. Dobra szybko ubrałem bluzę i ukradłem Hanji powerbanka, by podładować telefon. Podłączyłem go i szybko zadzwoniłem po taksówkę. Dobra być może zwinąłem jej też trochę kasy. Ale oddam! Zawsze oddaje. Taksówka przyjechała po jakichś pięciu minutach. Kiedy kierowca kazał podać mi adres, już miałem podać adres mojego domu, ale zawahałem się.
- Na Lodowisko proszę - Powiedziałem, bo przypomniało mi się, że Jurij ma teraz trening, a ja muszę go przeprosić chociaż to będzie ciężkie. Odradzał mi chodzenia z Petrą, a ja go nie słuchałem. On wcale się nie zakochał! Jak ja mogłem w ogóle tak pomyśleć!? On po prostu chciał dobrze, a ja jak zwykle coś sobie ubzdurałem. Może mógłbym się z nim nawet zaprzyjaźnić. Kiedy dojechałem, zapłaciłem i wszedłem na teren lodowiska.
- Przepraszam pana aktualnie trwa trening, nie można wchodzić. - Powiedziała najmilej jak potrafiła pani z recepcji.
- Przepraszam, ale chłopak, który tam trenuje to mój przyjaciel. Więc wejdę czy się to pani podoba czy nie. - Odpowiedziałem i na szczęście cicho przepuściła mnie przez bramki. Wchodząc na widownie obok samego lodu, Jurij mnie chyba nie zauważył. Zauważył dopiero kiedy krzyknąłem "Ej kurduplu! Skup się!". Olać, że jestem od niego niższy. Wtedy też popatrzył się na mnie kiedy miał wykonywać jakiś skok czy coś, nie znam się. Wracając wyglebał się, a ja na to chyba pierwszy raz w życiu wybuchnąłem tak wielkim śmiechem. A on tylko na mnie patrzył z rumieńcem i niezrozumieniem. Muszę przyznać, że kiedy na niego patrzę czuję jakiś spokój. Teraz siedziałem i tylko patrzyłem na niego z lekkim uśmiechem.
Po jakichś 20 minutach zadzwonił dzwonek, oznaczający - z tego co zauważyłem - koniec treningu.
- Co ty tu robisz?! I czemu nazywasz mnie kurduplem?! - Wydarł się na mnie dalej zarumieniony.
- Przyszedłem cię przeprosić, ale skoro nie chcesz tego usłyszeć to nie. Idę.
- Przeprosić? Ty? Mnie? A co się takiego stało? I za co? - Pytał z dziwnym uśmiechem jakby ze mnie kpił.
- Nie chcę o tym gadać. Przepraszam, że cię uderzyłem i wyzywałem. Zgoda?
- Tak. Ale tylko pod jednym warunkiem. Teraz pójdziesz wypożyczyć łyżwy i ze mną pojeździsz.
- Posrało! Ostatni raz jeździłem jak miałem jakieś pięć lat! Nie wejdę na to! - Tu wskazałem na lód.
- Boisz się! Ha wielki (wielki hehe, bo Levi jest niski c'nie i to taki żart haha - dop. Autorka) się czegoś boi!
- Ja się niczego nie boję! Proszę bardzo, ale nie więcej niż pół godziny.
- Dobra! - Odpowiedział z chytrym uśmiechem. Na pół godzinach się nie skończyło. Potrafię jeździć całkiem spoko, ale on jest lepszy i to frustrujące. Cały czas się popisywał. Ale jak już zeszliśmy naprawdę się rozweseliłem. Nie myślałem o Petrze, ani kimkolwiek innym, bo w tych chwilach byliśmy tylko ja i Jurij. Potem poszliśmy na gorącą czekoladę i też było śmiesznie. Myślę, że teraz możemy spokojnie nazwać się kumplami, może nawet bro. No, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy. Jurij zapytał za co przepraszałem kiedy szliśmy na autobus.
- Widzisz... Nie, nie dam rady. - powiedziałem zrezygnowany.
- Levi gadaj. Nie wyśmieje cię, ani nic. Nikomu też nic nie powiem.
- Mówiłeś żebym zerwał z rudą. A ja nie chciałem słuchać.
- Tak pamiętam.
- No to miałeś rację. Wczoraj byłem z nią na imprezie i trochę za dużo wypiłem i strasznie boli mnie głowa...
- Levi do rzeczy.
- Możliwe, że pocałowałem się z Erwinem i Hanji, ale zrobiłem to po pijaku i nie chciałem, bo ją kocham i w ogóle. A ona nie piła nic i całowała się z prawie każdym typem na imprezie i też... Mikasą.
- Mikasą? Tą twoją kuzynką? Ale świnia. Czemu nie zareagowałeś?
- Urwał mi się film. Nie wiem co robiłem, ani co robiła ona. Erwin mi to powiedział i mam też zdjęcia jak się całuję z tymi typami. Nie pytaj. Miałem z nią zerwać, ale uznałem, że najpierw wolę przeprosić ciebie.
- Levi, masz to zrobić teraz. Chociażby przez SMS. Ona nie może ci niszczyć życia. - Po jego słowach kiwnąłem tylko głową ze zrezygnowaniem i wyciągnąłem telefon. Wszedłem w messengera. I wybrałem "Pecia słoneczko", jednak kiedy tylko zobaczyłem ten nick nie wytrzymałem zacząłem płakać. Kiedy już miałem upaść na ziemię Jurij mnie przytrzymał. Nie dałem rady i przytuliłem się do niego. On tylko odwzajemnił uścisk i nic nie mówiąc wziął ode mnie telefon.
- Pisać za ciebie? - Zapytał po chwili ciszy, ale nie takiej nie zręcznej tylko... miłej. Przetarłem jeszcze raz ręką twarz i pokiwałem głową na tak. Zachowywałem się jak małe dziecko.
- Ale masz nikomu nie mówić o tej sytuacji. Oficjalnie sam z nią zerwałem i nie ryczałem jak bachor, jasne?
- Tak, tak dzieciaku.
- To pisz: "Petro jak doskonale wiesz byłaś moją pierwszą prawdziwą miłością. Jednak złamałaś mi serce. Nie będę się rozpisywał, bo nie chcę żadnej dramy i nie chcę być jak ci romantyczni kolesie z filmów, albo w ogóle jak zrozpaczona kobieta. W końcu nie takiego mnie pokochałaś. Tak przynajmniej myślałem do dzisiejszego ranka. Rzeczywiście kiedy zobaczyłaś jak ja całuję się z innymi ludźmi mogłaś poczuć się zdradzona i smutna; i nic mnie nie usprawiedliwia, ale powinnaś wiedzieć, że nic z tego nie pamiętam. Nie chciałem tego zrobić, bo cię kocham. Dalej. Nie rozumiem tylko dlaczego to zrobiłaś. To była zemsta? Jeżeli nie wiesz o co mi chodzi, albo udajesz, że nie wiesz, to chodzi o to, że pocałowałaś się z praktycznie każdym na tej imprezie. I nie kłam, że też byłaś pijana, bo na niżej załączonych zdjęciach widać, że jesteś trzeźwa. Zastanawia mnie też to czy całowałaś się z Erwinem po tym jak też się nachlał. Mam nadzieje, że nie, bo tego bym już nie przeżył. Zabolało mnie też to, że zarywałaś do Mikasy. Zabolało tylko dlatego, że najpierw obrażałaś ją w mojej obecności, więc mnie też pewnie obrażałaś przy niej. Jak wiesz nie lubię wyciągać pochopnych wniosków, ale kiedy zrobiłaś mi już tyle świństw nie zdziwię się jeżeli zrobisz jakiś następne. Po tym wszystkim nasz związek nie ma dalszego sensu, więc pragnę go zakończyć, ale nie chcę być dupkiem, który zerwie z tobą przez SMS, więc zrobię to dopiero kiedy zobaczymy się na żywo. Jeśli poczułaś się zdradzona, zła i smutna na tej imprezie to jedyne co mogę zrobić to rzec przepraszam."- Teraz spojrzałem na Jurija, ktory uśmiechnął się do mnie ciepło, co u niego też było dość nie spodziewane. - Wyślij.***********************************************
W końcu rozdział, który faktycznie ma coś wspólnego z tytułem. Jak można zauważyć nie było ani Magdy, ani Kasi, ani Agi więc radujcie się rozdziałem adekwatnym do tytułu. I ja wiem, że ich reakcja rozwija się trochę za szybko, ale pomiędzy rozdziałem 4 a 5 minęło pół roku.
Dobra do następnego i pa!!!
CZYTASZ
Lód I Ogień || Levi x Jurij
FanfictionZastanawialiście się co by było gdyby: Jurij i Levi chodzili do tej samej szkoły? Zakochali się w sobie? Tego dowiecie się w tym fanfiction.