1. Zakochany w sobie gnojek

89 12 2
                                    

Levi pov.:

Ten dzień miał być normalny, ale nie był. Wstałem równo o szóstej i ubrałem się, po czym zjadłem śniadanie i dokładnie umyłem zęby i twarz jak zawszę. Wyszedłem z domu na autobus, który jak zwykle się spóźnił, co nie zmienia faktu, że się do szkoły się nie spóźniłem. Przed wejściem do szkoły zobaczyłem mojego byłego jak i najlepszego przyjaciela Erena (żeby nie było nie jestem homo to było tylko jednorazowe).
- Hej Levi! Jak tam? - zawołał gdy tylko mnie zauważył.
- A jak myślisz bachorze?
- Jestem starszy, bachorze - powiedział jak zawsze z tym swoim uśmiechem.
- Tych! Chodź już, bo się spóźnimy - pogoniłem go.
Poszliśmy pod odpowiednią salę. Salę od matematyki. Eren wkuwał do kartkówki a ja słuchałem muzyki. Kiedy zadzwonił dzwonek usiadłem na miejsce i nie słuchając co do powiedzenia ma nauczyciel odpłynąłem . Nie muszę słuchać, bo wszystko ogarniam.
***
Po skończonej lekcji poszedłem na wf. Przebrałem się i poszedłem na salę. Tu też nie szło mi źle, bo jestem dosyć wysportowany.
***
Trzecia lekcja to historia z naszą wychowawczynią. Wszedłem do sali i usiadłem w swojej ławce. Kiedy Eren do mnie podszedł i poprosił o zadanie domowe to odmówiłem, bo sam powinien się w końcu nauczyć. Tak to dopiero drugi tydzień szkoły, a my już mamy nie mało zadań. Po kolejnych pięciu minutach weszła nauczycielka i zaczęła coś gadać o tym, że teraz wychowawcza, a na wychowawczej historia, nie wiem nie słuchałem. Wtedy weszła jakaś laska z ruskim akcentem i zaczęła gadać o łyżwiarstwie czy coś tam. Zwróciłem uwagę na to co się dzieje dopiero kiedy nauczycielka powiedziała:
- Levi, oprowadzisz po szkole naszego nowego ucznia?
- Tak - odpowiedziałem krótko i na temat tak jak mam w zwyczaju. I dalej nie słuchałem.
***
Po lekcji zacząłem oprowadzanie. W tym celu zostaliśmy zwolnieni z kolejnej lekcji.
- To co chciałabyś zobaczyć? - zapytałem jak zwykle znudzonym tonem.
- Chciałabyś? - zapytał. - Chyba chodziło ci o chciałbyś - powiedział już nieźle wkurzony, a ja zdałem sobie sprawę, że to chłopiec.
- Nie moja wina, że wyglądasz jak baba - jak zwykle wredny ja.
- Coś ty opowiedział - i rzucił się na mnie z pięściami. Zaczęła się bójka, którą wygrałem. Potem pewna stara jędza wysłała nas do dyrektora, który zaczął nam mówić jacy to my nie odpowiedzialni. Kiedy zadzwonił po rodziców i wiedziałem że mam przechlapane. Mama odebrała mnie dwadzieścia minut później.
- Boże Święty dziecko, nie tak cię wychowałam! - wrzasnęła wchodząc do gabinetu dyrektora. - Tak bardzo za niego przepraszam, obiecuje to już się nie powtórzy!
- Mam nadzieję - powiedział dyrektor oschle. Potem wróciliśmy do domu, a ona całą drogę suszyła mi głowę, na końcu uziemiła, ale ja i tak będę wychodził. Na progu przywitała nas moja młodsza siostra Isabel.
- Cześć! Levi masz już chłopaka? Proszę powiedz tak!
- Nie jestem gejem - odpowiedziałem szczerze. - I nie mam zamiaru być.
- A Eren? - nie dawała mi spokoju.
- To z Erenem było dawno i tylko na chwilę, a teraz won do swojego pokoju bo cię zleje.
- Levi! - wrzasnęła matka z kuchni, już widocznie na mnie wkurzona.
- Sorka - odpowiedziałem szybko i poszedłem na górę do swojego pokoju.
***
Właśnie skończyły się lekcję dla reszty, więc wszedłem na klasowy chat.

Magda: Witajcie drogie przyjaciółki, moje zacne towarzyszki w nieskończonej tułaczce przez ten ziemski padół. Piszę dzisiaj do was, aby porozmawiać z wami o pewnym nadzwyczajnym wydarzeniu, które mi (albo raczej nam wszystkim) się dzisiaj przytrafiło. Otóż dane nam było poznać pewną niezwykłą istotę; do naszej, nawiasem mówiąc niegodnej tego zaszczytu, klasy dołączył młodzieniec niespotykanej wręcz urody. Jurij Plisetsky wkroczył dziś jak burza do naszych bezbarwnych żywotów, aby uczynić je pełnymi koloru i światła oraz nadać im nowy, wzniosły cel. Argumenty na potwierdzenie jego cudowności przedstawię w dalszej części wiadomości.

W pierwszej kolejności pragnę zwrócić waszą uwagę, drodzy rozmówcy, na jego boską fizis. Jego głębokie niczym ocean, szmaragdowe oczy przeszywają mnie na wskroś, docierając aż do głębi mego jestestwa, jednocześnie pozwalając mi zatonąć, zatracić się bez reszty i zapomnieć o szarym i zimnym realnym świecie. Jego delikatne niczym poranny zefir rysy wydają się pozbawione jakichkolwiek wad, a cera bez skaz sprawia, że pragnę dotknąć tego niebiańsko urodziwego lica i ucałować te pełne, różane wargi. Widok jego smukłego, a za razem umięśnionego ciała zachwyca mnie naraz delikatnością i siłą, do tego stopnia, że nie mogę pozbyć się go ze swoich myśli. Równie mocno jak powłoka cielesna, oczarowała mnie osobowość Jurija; jego zawziętość w dążeniu do celu, jego pewność siebie oraz ognisty temperament, które jednak ustępują czasem miejsca niezwykłej wrażliwości i empatii, czyniącej go prawdziwym aniołem.

Sądzę, że przedstawione przeze mnie argumenty w pełni wystarczą, aby przekonać każdego, nawet bezuczuciowego gbura (<3@leviś), o wspaniałości naszego nowego kolegi z klasy.

Jak to przeczytałem to się we mnie zagotowało, nie wierzę, że Magdzie takiej inteligentnej dziewczynie może podobać się taki debil.

Aga: Znass go kobieto jeden dzień a mówisz jakby to było wieloletnie uczucie! Ale tak w sumie to się zgadzam

Teraz jestem jeszcze bardziej wkurzony.

Kasia: Wydaje się spoko

No teraz to już przegięcie czy naprawdę najlepszym dziewczyną w klasie podoba się taki dupek!

Kasia: a ty Levi co myślisz?
Leviś🖤: To tylko zadufany i zakochany w sobie gnojek, który wygląda bardziej kobieco niż cała żeńska część naszej klasy.
Magda: GIŃ!!!!!!!!!!!!!
Kasia: ...
Aga: ...
Historia: ...
Sasha: ...
Ymir: ... Ale to z kobiecością to prawda
Momo: ...
Uraraka: ...
Bakuśśś: WY WSZYSCY GIŃCIE!!!!!
Deku dodał użytkownika Jurij Plisetsky
Todoroki: Ja się w sumie zgadzam z Leviem. BRO
Leviś🖤: dzięki BRO.
Todoroki to chyba jedyna normalna osobą w klasie.
Kasia: Todoś ❤️❤️💓💓💕💕💖💗💗💗
Todoroki: Ummm Hej ❤️
Kasia: emm papa
Użytkownik Kasia jest nie aktywny
Użytkownik Jurij jest aktywny
Eren😏😏: spłoszyła się 😏😏😏😏
Jurij: Po co mnie dodajecie do tego dołu społecznego.
Leviś🖤: Skoro nie chcesz tu być to wyjdź.
Jurij: ok
Magda: Juraśka ❤️💗💗💕💖💞❣️💝💗💕
Jurij: aha hej.
Użytkownik Magda jest nie aktywny
Użytkownik Jurij jest nie aktywny
I w tym momencie ja też wyszedłem te rozmowy stawały się coraz głupsze. Postanowiłem więc umówić się z Petrą.
Umówiliśmy się w parku na szesnastą, czyli za pół godziny, ale ja żeby ochłonąć postanowiłem wyjść wcześniej. Lecz kiedy otworzyłem drzwi zobaczyłem tego cholernego ruska...
**********
Siemka podoba wam się? Tak wiem że to zrypane, ale życie. Tak wgl to przypominam że imiona autorki i przyjaciół można zmienić na swoje😁😁 A i co wy na to by zrobić dodatkową książkę z samym chatem bohaterów? W sensie co się dzieje na chacie kiedy główne postacie są nie aktywne (czasami też aktywne).
Elo

Lód I Ogień || Levi x JurijOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz