1.1K 64 4
                                    

Gdy dotarli już na miejsce, Jeon wsiadłszy ruszył wprost do ich bazy która znajdowała się na odludziach dość sporego, prywatnego lasu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy dotarli już na miejsce, Jeon wsiadłszy ruszył wprost do ich bazy która znajdowała się na odludziach dość sporego, prywatnego lasu. Otworzył drzwi od drewnianej szopki schodząc jej schodami w dół. Wydawać by się mogło, że na bazę średnio się to nadaje ale ta szopka skrywała więcej tajemnic niż można byłoby pomyśleć. Po zejściu znajdowało się tam duże i ładnie urządzone pomieszczenie w którego skład wchodziła kuchnia i salon a w salonie znajdował się duży stół przy którym przesiadywali, opracowując swoje niecne plany.
Znajdował się również tam mały pokoik z żelaznymi drzwiami, który w najbliższym czasie był zarezerwowany dla młodego modela.

Gdy Jungkook rozsiadł już się wygodnie na ich dużej i miękkiej kanapie, słychać było jak Jennie i Hyunjin męczą się z wniesieniem blondyna. Spojrzał na nich i mimowolnie się uśmiechnął, ponieważ nie mógł zrozumieć jak dwójka dorosłych osób nie może poradzić sobie z jakimś chudziutkim chłopczykiem. Wstał i mimo niechęci przejął go od swoich nieudolnych przyjaciół, przerzucając przez ramię. Wszedł do pokoju w którym po prostu rzucił go na łóżko i wyszedł uprzednio zamykając drzwi, tak aby nie uciekł. Później go trochę postraszę- pomyślał.

~

*Tae pov*

Obudziłem się z okropnym bólem głowy. Gdy chciałem wstać zobaczyłem gdzie się znajduje było to obskurne pomieszczenie, niczym z filmu kryminalnego gdzie ktoś zostaje porwany. No tak, ale to nie był sen. Przerażony skuliłem się na łóżku i wpatrywałem w ścianę. Nie mogłem uwierzyć, że jeden z moich największych koszmarów właśnie się spełnia. Chwiejnym krokiem wstałem i podszedłem do metalowych drzwi, a gdy chciałem złapać za klamkę z impetem otworzyły się uderzając mnie prosto w twarz. Przestraszony, upadłem i schowałem twarz w rękach, gdy poczułem, że ktoś odsuwa moje ręce ujrzałem rozlewająca się krew, prawdopodobnie z mojego nosa.

—Aish nic ci nie jest?- usłyszałem lekki i przyjemny głos jakiejś kobiety. Nie odpowiedziałem jej, bo nadal byłem w szoku, wpatrywałem się tylko w nią z przerażeniem w oczach— Czekaj Jeon zaraz przyjdzie z apteczką

I wyszła. Siedziałem tak na podłodze dopóki nie usłyszałem krzyków i ciężkich kroków w moją stronę. Zgarnąłem się szybko z podłogi i ruszyłem na łóżko w którym się obudziłem. Usiadłem na krawędzi i czekałem, aż w końcu ktoś otworzył drzwi, tą osobą okazał się być dość wysoki, ale wcale nie większy ode mnie
mężczyzna o kruczo czarnych włosach.

—Głupia suka- powiedział szorstkim głosem, co lekko mnie przeraziło. Zamknął drzwi i podszedł do mnie a ja niepewnie się odsunąłem. —Słuchaj dzieciaku, albo dasz sobie pomóc albo zostaniesz z zakrwawionym nosem, wybieraj.
Powiedział odchodząc ode mnie.
—Cze-czekaj! Pomóż mi...
—No i widzisz, nie można było tak od razu?- odpowiedział trochę łagodniej, po czym wyjął z pudełka gazę i wodę utlenioną. Cały czas miałem zamknięte oczy, nie to, że czyszczenie kilku ran aż tak bolało, po prostu było to trochę niezręczne, gdy jego twarz znajdowała się tak blisko mojej, ale gdy już zakończył swoją pracę przykleił mi na nos plaster po czym wstał i wyszedł... zacząłem się zastanawiać czy ja tak naprawdę jestem uprowadzony, że tak dobrze się mną zajmują. A bynajmniej na razie.

 A bynajmniej na razie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Uprowadzony||TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz