Otworzyłem mojemu chłopakowi białe drzwi, przez które wyszliśmy do pięknego ogrodu, znajdującego się nieopodal jeziora. Szliśmy powoli, ze względu na tymczasową niepełnosprawność Seunghyuna.
Zerkałem, co chwilę na różowowłosego, który był cały czas poważny. Nie wiedziałem tak naprawdę, co chciałem mu powiedzieć, ale... Miałem plan, który chciałem koniecznie zrealizować. Wiedziałem, że to nie była wina kilku kieliszków wódki i szampana, to była jak najbardziej trzeźwa decyzja.
Podszedłem z T.O.Pem pod jedno z drzew. Oddaliliśmy się dość spory kawałek od sali, z której słychać było huczną muzykę i okrzyki gości.
— Może... Usiądziemy tutaj na chwilkę? — zapytałem, a wtedy starszy zmierzył mnie wzrokiem.
— Tutaj?
— Tak.
— Pod drzewem?
— Tak.
— Z daleka od wszystkich?
— Tak.
— Dobra.
Pomogłem mojemu chłopakowi bezpiecznie usiąść na ziemi, tak, aby swobodnie mógł oprzeć się o pień drzewa. Pogoda była naprawdę piękna i niezwykła tej nocy. Mnóstwo gwiazd na niebie, ale moją najjaśniejszą był Seunghyun.
Stałem tuż naprzeciw niego, a chłopak patrzył na mnie pytającym wzrokiem.
— Czemu nie siadasz? — zapytał, a wtedy na moją twarz wkradł się chytry uśmieszek.
Nie odezwałem się do niego, tylko schyliłem. Zacząłem odpinać jego rozporek, a potem próbowałem zająć się jego paskiem, a wtedy Seunghyun złapał mnie za nadgarstek.
— Czyli tak to sobie zaplanowałeś, co? Oddalisz się ze mną od sali, a potem przelecisz?
Miałem ochotę uderzyć go w twarz i nakrzyczeć na tego durnia, lecz to na pewno nie polepszyło by naszej relacji. Usiadłem okrakiem na jego biodrach i pocałowałem chłopaka prosto w usta, by po chwili spojrzeć w jego cudowne oczy.
— Chcę, żeby było dobrze — szepnąłem, łapiąc starszego za czarny krawat.
Rękami zjechałem delikatnie na jego biodra i wtedy przerwałem nasze pocałunki.
— Czy dasz radę podnieść biodra? — zapytałem, a wtedy T.O.P ufając mi, uniósł się ponad podłoże, a wtedy ja szybko i sprawnie zsunąłem jego spodnie wraz z bokserkami.
Zostawiłem chłopaka w takim stanie, a sam podniosłem się ponad niego. Seunghyun bacznie mi się przyglądał, gdy zacząłem zdejmować swoje spodnie oraz bieliznę. Zostawiłem swoje ubrania tuż przy kulach chłopaka i ponownie usiadłem blisko jego krocza.
Zacząłem składać pocałunki na jego wargach, a chłopak chętnie oddawał się tej przyjemności. Różowowłosy włączył się do mojej gry, bo po chwili zaczął zajmować się odwiązywaniem mojego krawata. Tuż po tej czynności zabrał się za odpinanie guzików mojej koszuli.
Chciałem tego, pragnąłem, aby starszy dotykał mojego ciała i robił to. Bez żadnych słów, operował on jedynie swoim spojrzeń, które sprawiało, że czułem się najszczęśliwszą osobą na świecie. Jego ciemne tęczówki nie przestawały mnie lustrować. Czułem zawstydzenie, ale jednocześnie uderzenia gorąca.
CZYTASZ
No to wT.O.Pa [gtop]
FanficJiyong ma dość tego, że ciągle jest na dole, więc planuje za wszelką cenę zacząć dominować w związku. Problemem jest jednak natura młodszego oraz wygórowane ego Seunghyuna. POCZĄTEK : 09.02.2019 rok KONIEC : 20.03.2019 rok #1 w gtop - 06.04.2019 rok