- Widzisz! Dalej Cię kocha i dalej coś czuję do ciebie. - Mówi przyjaciółka z optymizmem.
- Nawet chce się ze mną spotkać ale nie mam pojęcia kiedy. - Biorę łyk herbaty i spoglądam na telefon.
- Nie pisaliście? Chyba dalej masz jego numer w komórce.
- Tak mam ale po wczorajszej podróży odrazu padłam spać nie wspominając o karmieniu małej w nocy. - Wzdycham i tak myślę czy napisać do niego albo zadzwonić.
- Zadzwoń i dopytaj, bo zależy Ci na nim? Prawda?
- Tak, zależy ale nie odzywa się i może coś robi, a ja mu będę przeszkadzać. - Tłumaczę ale to bardziej brzmi jakbym nie chciała tego spotkania, chociaż chce go bardzo. - Nie chce wyjść na nachalną.
- Dzwoń, w studio chyba nie siedzą?
- Nie! Przecież album wydali dawno. - Wybieram numer i naciskam zieloną słuchawkę przykładając do ucha. Słyszę sygnał. Nic, tylko ten głupi sygnał i po chwili poczta głosowa. - Nie odbiera.
- Może odzwoni jak zobaczy nieodebrany od ciebie. - Na jej słowa wzruszam ramionami. - Zjesz coś jeszcze czy napiszesz?
- Nie dziękuje. Gdzie twoi rodzice?
- Poszli załatwić sobie wakacje. - Przecieram twarz. - Po albumie i trasie starzy mają ochotę na jakieś wakacje.
- Lecisz z nimi?
- Na chwilę obecną mam gdzieś wakacje, chce trochę pomieszkać w swoim domu. Myślałam nad remontem pokoju. - W tym samym momencie dzwoni moja komórka, na wyświetlaczu pojawia się nazwa " Alex " i serduszko. - Dzwoni.
- To ja pójdę zobaczyć co u małej, a ty pogadaj na spokojnie. - Po tych słowach dziewczyna znika z kuchni. Biorę głęboki wdech i odbieram.
- Hej. - Odzywam się pierwsza. Nawet nie wiem dlaczego uśmiecham się.
- Cześć, dzwoniłaś? Przepraszam że nie mogłem odebrać ale prowadziłem.
- nic się nie stało, nawet dobrze ze nie odebrałeś... teraz już możesz? - Podkulam nogi tak że opieram brodę o kolana.
- Tak, już w mieszkaniu jestem, to co tam? Jak się czujesz? - Jego głos jak zawsze brzmiał przy takim pytaniu z troską.
- Dobrze trochę niewyspana, a ty?
- Dobrze i wyspany. - Śmieję się.
- Chciałam się spytać co z naszym spotkaniem? Bo dawno się nie widzieliśmy i miło tak pogadać co działo się przez te kilka miesięcy.
- Racja, zależy co teraz robisz? Bo ja na przykład mam cały czas wolny. U ciebie? Czy u mnie?
- Wolałabym żebyśmy byli sami, a u mnie to rodzice.
Rozumiem, mała. Możemy u mnie? Z małą będziesz? W sumie teraz to trochę się pomieszało bo zawsze do ciebie mówiłem mała, a teraz jest małą kopia ciebie... rozumiesz? - Na jego wypowiedz wybucham śmiechem. Myślałam że ta rozmowa będzie ciężka.
- Rozumiem, mamę może poproszę albo Aidę muszę zrobić sobie wolne.
- No dobra, to jutro?
- Okey ale błagam nie rano bo nie wstanę.
- Nawet bym poranka nie proponował bo znam cię.
- Miło że pamiętasz takie rzeczy. Dobra to nie przeszkadzam bo napewno zajmujesz się córeczką?
- Tak jakby, to do jutra, jeśli chcesz możesz pisać do mnie. Trochę się nudzę w domu.
- Jasne, Lauren, jeśli nawet coś by się z Lydią działo to dzwoń bo teraz Jamie jedzie na jakieś wakacje.
- Wiesz, mama mi mówiła że za tydzień jakiś wylatują, nie wiem. - Wzruszam ramionami.
- Jeśli będziesz tak sama siedzieć to możesz do mnie przyjść.
- Dziękuję Alex, będę już kończyła. To do jutra.
- Do jutra, Lauren. - Rozłącza się. Aż poczułam barak jego bliskości. Jego głos, już nie mogę doczekać się kiedy jutro z nim pogadam, po tak długiej przerwie.
- Słyszałam śmiech i jak? - Pyta przyjaciółka podchodząc do mnie.
- Jutro się zobaczymy, jak Lydia?
- Śpi, na chwilę się obudziła ale dalej śpi. I co? Myślisz że dojdzie do czegoś?
- Coś czuję bo ciężko będzie mi się kontrolować przy nim ale potrzebuje czasu. To nie takie łatwe, może teraz tak sądzę, gdy on nie stoi obok mnie.
- Zobaczysz, pogadacie i powiesz mu że Lydia jest jego córką, a nie jakiś wymyślony typ z baru.
- Poczekam, nie teraz ale powiem mu niedługo, zobaczysz.
- Mi nie musisz mówić żebym zobaczyła czy obiecujesz , powiedz to Lydii za nim urośnie bo narazie nic nie rozumie i to dobrze.
- Wiem.
- A po drugie jest podoba do Alexa, ma po nim oczy więc jak podrośnie to każdy zauważy to podobieństwo. Ja już widzę.
- Ja też. - Kiwam głową.
***
Leże w łóżku myśląc o jutrzejszym spotkaniu z dawnym ukochanym, w sumie ja go ciągle kocham, nawet jeśli zrobiliśmy tą przerwę.
Nie raz żałuje tego że tak stchórzyłam i poleciałam do obcego miasta urodzić i wrócić, zamiast powiedz o wszystkim, rodzicom, jemu przeżyć to i cały przebieg ciąży spędzić z najbliższymi to jak zawsze zrobiłam sobie pod górkę jak to ja. Ucierpili na tym wszyscy.
Obok mnie leży córeczka, która zajmuje się pluszakiem jednocześnie ssąc smoczek. Przeglądam zdjęcia na komórce.
- Chcesz zobaczyć jak wygląda tatuś? Bo wczoraj to spałaś bo z nim gadałam. - Odwracam głowę w jej stronę, dziecko robi to samo. Przewijam na zdjęcie, a bardziej selfie, które kiedyś robiliśmy w jego mieszkaniu. - To on? Prawda że przystojny.
Na moje słowa dziecko śmiej się i teraz patrząc na zdjęcie widzę że ona ma jego oczy i to jest uroczę, bardzo uroczę.
Po chwili telefon mi wibruję i dostaję smsa od Turnera, odrazu się uśmiecham. Wchodzę w wiadomość.
- "Co robisz?"
Unoszę komórkę i robie zdjęcie siebie i obok małej, wysyłam.
- " Leżymy i się nudzimy"
- Zobaczymy co tatuś odpowie. - Na odpowiedz nie muszę długo czekać.
- "Bardzo podobna do ciebie, jak dorośnie będzie śliczna"
-"Nie była bym taka pewna czy do mnie aż tak podobna"
CZYTASZ
The Bad Thing // Alex Turner. ✔️
Fiksi Penggemar" Nawet jeśli się wszystko wyda, wiedz że kocham Cię." Lauren Cook, córka gitarzysty zespołu Arctic Monkeys chce iść w ślady ojca i zaczyna małymi krokami karierę muzyczną pod okiem zespołu i surowego rodzica. Wszystko idzie dobrze do momentu, gdy m...