Twój słodki uśmiech
oczy jak szlachetne kamienie
otwórz prze de mną duszę
a oddam ci kiedyś serceTo było tak spontaniczne
krzyżowanie wzroku w tłumie
twe tajemnicze spojrzenie komplementów popłynął strumieńMa twarz czerwona jak róża
rumieńce policzki palą
próbuję ocknąć się z transu
gdy muskasz mą dłoń małąSkładasz pocałunek na czole przechodzisz nagle na nos
odległość buduje napięcie
jaki będzie mój losZłączeni w pocałunku
nie liczy się już tłum
ciarki na całym ciele
serce rozdarte mam wpółZnajomość od czterech godzin
noc oświetlona gwiazdami
łapie cię mocno za rękę
mam nadzieję że mnie nie zranisz
CZYTASZ
Piórem pisane
PoetryZastanawiałeś się kiedyś nad sensem rzeczy ważnych i ważniejszych? Jeśli nie, teraz masz okazję.