To było dawno temu. Grałam sobie z murderer Petrom i Romeo w minecrafta na survivalu. Mieszkaliśmy w niedużym domku pod ziemią do którego wchodziło się po drabinie a na zewnątrz wejście ozdobiłam liśćmi. Pewnego razu wyruszyłam na poszukiwanie kur i znalazłam jedną. Chciałam ją zabrać do naszego domu na koniu bo niewiedziałam że tak się nieda i się dłuho męczyłam źeby ją dać na konia ale mi się to nie udało i wruciłam do domu na moim koniu a kura za mną ponieważ trzymałam w ręku nasiona. Gdy wruciłam do domu poprosiłam siostre i brata żeby pomogli mi wrpchać kure do domu bo myślałam wtedy że da się wpychać. Gdy zgodzili się pomuc umuwiliśmy siè że jedna osoba będzie ją wpychać od środka, druga na zewnątrz od tyłu a trzecia na zewnątrz od przodu. Gdy nam się to udało poszłam znaleźć inne zwierze które wepchniemy do domu. Udało mi się znaleźć krowe. Od razu powiadomiłam o tym siostre i brata którzy powiedzieli żebym ją przyprowadziła do naszego domu a potem ją wepchniemy. Zgodziłam się na to i ją przyprowadziłam. Puźniej umuwiliśmy się kto w jaki sposób będzie wpychał krowe. Gdy to uzgodniliśmy wzielißmy się do roboty ale coś nie bardzo nam to wychodziło. Co chwile ktoś z nas krzyczał do reszty ,, No pchajcie!'' a reszta odpowiadała,, no pchamy''. Gdy już długo się z tym męczyliśmy powiedziałam że nieuda nam się jej wepchać bo jest większa od naszego wejścia do domu. Wtedy murderer Petra się wściekła na tę krowę i ją zabiła.