Impreza z CNCO

34 7 6
                                    


Była 19. Poszłam na górę wybrać sobie strój. Postanowiłam, że ubiorę się w czarną sukienkę i buty na koturnie tego samego koloru. Lekko się pomalowałam .Spojrzałam na zegarek.  Była 19.50. Do imprezy zostało mi jeszcze ponad pół godziny, więc postanowiłam przejrzeć portale społecznościowe...

***15 minut później ***

Dostałam sms'a od Chrisa, że będzie po mnie za kilka minut (uparł się, że po mnie przyjedzie).Poszłam więc na górę po torebkę, do której schowałam telefon, klucze i trochę pieniędzy.Ubrałam się w kurtkę jeansową i wyszłam na zewnątrz słysząc warkot silnika samochodu. Byłam zdenerwowana, bo za około 10 minut miałam poznać chłopców z zespołu.Wsiadłam do samochodu, w którym siedział Velez. Miał na sobie czarne rurki,biały T-shirt z nadrukiem i na to czarna bluza.Włosy jak zwykle w nieładzie, który jednak mi nie przeszkadzał. Tak skupiłam się na jego ubiorze,że nie zauważyłam, iż miał skaleczoną wargę.

-O boże Chris co ci się stało?-przerażona złapałam delikatnie jego głowę.

-Nic takiego.Kilka przecznic dalej dwóch typków zaatakowało dziewczynę, więc musiałem zareagować.-spokojnie tłumaczył.

-No tak a wspaniałomyślny Chris, który chciałby uchronić każdego przed złem tego świata, musiał zareagować-zaśmiałam się.

-Po prostu nienawidzę wszystkich, którzy potrafią podnieść rękę na kobietę-jego twarz momentalnie ogarnęła złość.

-Przepraszam nie chciałam cię urazić-zrobiłam minę małego dziecka, które zrobiło coś złego.

-Nie, to nie twoja wina-zaprzeczył chłopak.-Kiedyś, gdy byłem mały i pojechałem na wakacje do mojej cioci i jej facet ją bił, ale ja byłem zbyt mały by móc coś wskórać -wyznał.

-Tak mi przykro-powiedziałam i już więcej nie drążyłam tego tematu.

*Jestem bardzo szczęśliwa bo mam prawie 250 odczytów.Wiem, że to mało, ale dla mnie jest to szczególne osiągnięcie, bo to moja pierwsza powieść.

Moja prawdziwa historia o miłości i życiu !Where stories live. Discover now