Rozdział 22

219 10 2
                                    

Noc minęła nam bardzo dobrze. Oboje spaliśmy do późnej godziny. W końcu wstałam. Byłam nadal zmęczona ale wiedziałam że nie mogę już iść spać. Po patrzyłam na Marka który spał plecami do mnie. Założyłam szlafrok i położyłam się na przeciw jemu. Bawiłam się jego włosy a on spał dalej. Nagle do naszego pokoju wbiegł Jude i krzyknął :
-Mark!!! Wstawaj zaraz zaczynamy trening. - Mark lekko otworzył oczy i próbował wstać. Ale był nagi i szybko złapałam kołdrę aby nie wstał. Nie chciałam żeby Jude domyślił się co robiliśmy.
-Ala!!! Co ty robisz?! Daj mi wstać - szybko zasłoniłam mu usta. I sama powiedziałam do Juda.
-Spk zaraz będzie
-No dobra tylko szybko
-Tak tak - i wyszedł. Puściłam kołdrę i zabrałam rękę z ust Marka. A on wkurzony na mnie powiedział :
-Co to było?!
-O co ci chodzi?
-O to że nie dałaś mi wstać.
-Aha nie pomyślałeś że jesteś nagi. I jakby Jude cię zobaczył to domyślił by się co się wczoraj działo. - wtedy Mark zrobił duże oczy i strzelił sobie w twarz.
-Mark co ty robisz?!
-Przepraszam ty chcesz dla nas jak najlepiej a ja ci przeszkadzam.
-Mark w niczym mi nie przeszkadzasz. Nie przepraszaj przecież nic się nie stało.
-Ale ja na ciebie krzyczałem a nie powinienem. - Markowi zaczęły lecieć łzy.
-Jestem beznadziejnym chłopakiem.
-Ej nie prawda. Jesteś idealny. Właśnie o takim marzyłam przez całe życie.
-Czyli?
-Radosnym, dzielnym, kochającym grać w piłkę nożną, uczuciowy i romantycznym.
Po tych słowach pocałowałm go aby przestał płakać. I nagle wbiegł Jude i krzyknął:
-Mark!!! Zaraz ci krzywdę zrobię chodź już na ten trening.
Po tem wyszedł a Mark od razu pobiegł się szykować.

Wyniki!!!

Będzie jeszcze jedna scena 😏❤️

Przygoda życia z Inazuma eleven Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz