-Tae... kkto to był?- zapytałaś niepewnie
-nieważne
-ale
-nieważne- powiedział to tym razem bardziej stanowczym głosem a ty się już nie odezwałaś. Po jakiś 10 minutach postanowiłaś jednak coś od niego wyciągnąć.
-to powiesz mi?
-ale co?
-kto to był- chłopak westchnął tylko i po chwili się odezwał
-to moja przeszłość, moje błędy, za które najwidoczniej teraz przyjdzie mi zapłacić...-przerwał na chwilę a ty się nie odzywałaś, czekałaś aż dokończy- kilka lat temu... Zadawałem się z grupką gangsterów. Miałem ciężki okres w życiu i tak jakoś wyszło... Razem z nimi okradałem ludzi i ich szantazowałem... Opamiętałem się dopiero gdy zaczęli porywać i zabijać ludzi... Ale... Ale było już za późno- znów zrobił krótką przerwę. Było widać że chłopak był bardzo zdenerwowany.- chciałem odejść ale... Oni mi nie pozwalali. Powiedzieli że jak to zrobię to mnie zniszczą ale ja nie chciałem tak żyć. Wyprowadziłem się z miasta aby mnie nie znaleźli. Przez kilka lat mi się udało. Ale teraz... Teraz mnie znaleźli. Nie wiem do czego oni są zdolni...- gdy Tae skończył mówić przytuliłaś go. Staliście tak chwilę wtuleni w siebie.- idziesz do mnie?- zmienił temat
-okej
Poszliście w stronę dormu trzymając się za ręce. Gdy dotarliście było już grubo po północy wiec chłopacy spali. Wy zjedliście jeszcze kolację i też się połozyliście
-tae?... Co teraz zrobimy
-nie wiem T/I-przytulił cię- nie wiem

CZYTASZ
Kochasz mnie?
Fanfic~A pozatym... Pierwszy raz komuś tak zaufałem jak tobie- Powiedział Tae patrząc w ziemę a następnie w twoje oczy powoli się do ciebie przesuwając. Ty byłaś trochę rozkojarzona i nic nie zrobiłaś. Nagle Tae cię pocałował. Na początku byłaś zszokowana...