Zaraz za tatą wyszła mama która prawie dostała zawału na mój widok. Oczywiście łez nie zabrakło.
- Moja kochana Ola- zaczęła szlochać przytulając mnie -gdzieś ty była przez te 4 lata?
- Mamo nie płacz proszę.
°°°
Brat zaprowadził mnie do mojego starego pokoju. Nic się nie zmieniło. Gdy tylko wyszedl położyłam się na łóżku.
Dobrze zrobiłam wracając tu? Co teraz? Jak moja rodzina będzie się teraz zachowywać wobec mne?
Miałam tyle pytań w głowie a tak mało odpowiedzi.
Po upływie jakiegoś czasu udałam się do łazienki.
Umyłam włosy czekoladowym szamponem który leżał na wannie a ciało umyłam kokosowym żalem do ciała.
Wyszłam z wanny po jakichś 20 minutach. Wysuszyłam włosy, pomalowałam się lekko, zrobiłam bardzo niesfornego koka i założyłam na siebie wcześniej przygotowane ubrania.
Czarna bielizna, czarna bluza z kapturem, czarne spodnie z wysokim stanem i białe trampki. Za spodnie w specjalną kieszonke włożyłam nóż i za kostkę też.Wyszłam z łazienki i zaczęłam iść w stronę schodów.
Usłyszałam znajomy głos. Zeszłam po schodach i zobaczyłam sąsiada który jest w moim wieku. Kiedyś byłam w nim zakochana.- Cześć Nataniel - powiedziałam obojętnie.
On nic nie odpowiedział. Wyminęła jego i mojego brata.
- Jade załatwić parę spraw - powiedziałam do Dereka
- A może Nataniel z Tobą pojedzie. Weźmiesz moje auto.
- Poradzę sobie
- Nalegam. Co ty na to Nataniel?
-Jasne. Nie ma sprawy.
- Skoro musisz - przewróciłam oczami wyszłam
- Ola... - Derek rzucił mi klucze od mustanga
Nataniel poszedł za mną do garażu.
Wsiedliśmy do czarnego mustanga z białym pasem. Oczywiście ja prowadzę.Miałam jechać do bazy ale że jechał ze mną Nataniel to stwierdziłam że w końcu pojadę do fryzjera. Już dawno miałam przefarbować włosy na niebiesko.
Żadne z nas się nie odzywało przez cały czas jazdy.
Zaparkowałam przed dużym budynkiem gdzie pisało fryzjer.-Co będziesz robić z włosami?
- Farbować na niebiesko.
- Co?.. Nie no Ola. Przecież masz bardzo śliczne włosy.. W ogóle jesteś śliczna.. - po ostatnich słowach zrobił się czerwony jak burak.
- Hmmmm... - popatrzyłam na niego kątem oka.
- Nic nic
- No mów
- Tęskniłem za Tobą wiesz? Bardzo. Kochałem Cię. Jak Derek Cię wyrzucił myślałem że się zabije. Miałem próby samobójcze. Byłem w twoim wieku więc twojemu bratu nic nie mogłem zrobić.
Jestem w totalnym szoku. Jego słowa tak bardzo zabolały. Opuściłam głowę na dół i zobaczyłam blizny po cięciu się.
Dłonią złapałam go za twarz i przysunęłam do siebie. Tak bardzo tego chciałam że nie mogłam się powstrzymać. Pocałowałam go a on odwzajemnił pocałunek.- Też byłam w tobie zakochana - nagle całe uczucie do niego wróciło. Myślałam że kocham Arona ale myliłam się. Nigdy nie przestałam kochać Nataniela - I chyba nadal jestem - odsunęłam się od niego i opadłam bezwładnie na fotel samochodu.
- Może... spróbujemy.. być razem?
Mimowolnie uśmiechnęłam się i złpałam go za dłoń patrząc mu w oczy.
Zawsze wmawiałam sobie że nie potrzebuję chłopaka ale wydaje mi się że jest inaczej. Potrzebuje takiej bliskości jaką dał mi Aron przez 5 minut.- Czyli tak? - jego uśmiech jest obłędny.
- Tak kochanie
Pierwszy raz od 4 lat widziałam go tak bardzo szczęśliwego.
Zawsze był szczęśliwy przy mnie. Ale widząc jego tatuaże i fajki w kapsie widzę że się pogorszyło po tym jak zniknęłam.
Muszę się o nim dowiedzieć co nie co.- Ale.. mam jeden warunek..
- Jaki - od razu jego mina szczęścia zaszła z twarzy
Wyciągnęłam fajki z jego kapsy i je otworzyłam. Próbował mi je zabrać ale nie zdążył.
W paczce były 3 fajki zapalniczka i woreczek z białym proszkiem.- Oooo no pięknie - popatrzyłam na niego gniewnym wzrokiem - mój warunek a właściwie to warunki. Nie palisz NIC i nie ćpasz też NIC!!
- Dobrze skarbie. To nie moje tylko Twojego brata.
- No dobra. A powiesz mi czemu Derek tak bardzo chciał żebyś ze mną jechał?
- On wie że jestem w Tobie zakochany. Po tym jak miałem próbę samobójczą rozmawiał ze mną i tylko mu podziałem żeby wiedział co zrobił.
- Za dużo osób skrzywdził - zabolało mnie w klatce piersiowej.
- Ale teraz mam ciebie. I będzie dobrze. Gdy tylko się dowiedziałem że wróciłaś od razu znalazłem się w twoim domu.
Wyszliśmy z auta i ruszyliśmy w stronę kawiarni trzymając się za rękę.
- Ola.. Co to za dupek? - zapytał głos za mną. Wiedziałam kto to. To Aron.
- Sam jesteś dupek - rzuciłam szybko i szłam dalej trzymając Nataniela za rękę.
- Serio Ola? Nataniel? Ten leszcz? A co ze mną hmmm?
- Ty mnie zraniłeś. Jesteś najpiękniejszym błędem, najmądrzejszą lekcją, najdoskonalszą zbrodnią jaką popełniłam na swoim naiwnym sercu.
Nie chcę Cię znać. Możesz sobie pogratulować.
- Przepraszam - spuścił głowę na dół, odwrócił się i odszedł. Widać że moje słowa do niego dotarły.
- To wy się znacie z Aronem? - zapytał Nataniel
- Co? Znaczy tak. Skąd go znasz?
- Emmm... No... Bo... Kiedyś była jakaś bójka i tak jakoś wyszło. No wiesz. - widać że kręci. Wiem że jest w gangu mojego ojca. Ale oni nie wiedzą że należę albo należałam do gangu Blacka.
°°°
Po miło spędzonym czasie w kawiarni stwierdziliśmy że wracamy.
Miałam już wsiadać do auta ale zadzwonił mój telefon.- Słucham.
- Po pierwsze od nas nie można odejść od tak a po drugie potrzebujemy Cię. Już nie pamiętasz kto cie przygarnął i traktował jak córkę?
- To że mnie tam teraz nie ma z wami to zasługa Arona.
Rozłączyłam się i wsiadłem do auta Nathaniel też.
Skoro Nathaniel zna Arona to myślę że bez problemu moge go zabrać do bazy.
- Jedziemy w jeszcze jedno miejsce.- Jakie?
- Zobaczysz - uśmiechnęłam się podejrzanie i już nic nie mówiłam przez całą drogę.
CZYTASZ
Revenge
RomantikJesteś Najpiękniejszym błędem Najmądrzejszą lekcją Najdoskonalszą zbrodnią Jaką popełniłam na swoim naiwnym sercu.