Nie wiem ile było godzin ale gdy tylko otworzyłam oczy zdałam sobie sprawe z tego że jestem nadal na schodach zobaczyłam leżącego na mnie Arona i się lekko uśmiechnęłam ale to nie trwało długo gdyż moim oczom ukazała się całą rodzinka która albo się uśmiechała albo robiła serduszka z dłoni.
Gdy chciałam go obudzić a wszyscy poszli zorientowałam się że połowa mojego ciała jest z krwi tak samo Arona.-Aron kochanie- pocałowałam go lekko w czoło a on momentalnie sie obudził i uśmiechnął do mnie
-Powiedziałaś kochanie?
-Tak
Aron delikatnie zaczyna mnie całować.
-Noo. Papuszki nie rozłączki może przyjdziecie do pokoju bo ktoś by te schody z tej krwi musiał umyć i wiem ze nie będziecie to wy - Z uśmiechem na twarzy powiedziała Anastazja.
Wstałam wraz z Aronem, który ledwo stał na nogach i zaprowadziłam go do jego łazienki w pokoju. Chciałam już wyjść i zostawić go samego ale załapał mnie za rękę.
-Nie wychodź. Proszę - Powiedział z głowa na dół.
-Dobrze
-Jesteś dla mnie dziwnie miła. Stało sie coś konkretnego wczoraj? I czemu powiedziałaś do mnie kochanie?
Gdy tylko to usłyszałam mimowolnie na moich policzkach pojawiły się łzy. Aron spojrzał na mnie i wstał.
-Czemu płaczesz?
-Wpadło mi coś do oka.
-Ta jasne. -chłopak puścił moja rękę i podszedł do prysznica.
Odwróciłam się i wyszłam. Powolnym krokiem z milionem myśli idę w stronę swojego pokoju. Mija mnie rodzina pytając co sie stało ale nic nie odpowiadam. Wszyscy poszli do pokoju Arona.
Ze swojego pokoju zabrałam plecak. Zeszłam po schodach na dół. Założyłam buty i wyszłam z domu.
Otworzyłam bramę pilotem, wsiadłam na swój motor i pojechałam.
Po dosyć długiej jeździe zatrzymałam sie przy plaży. Jest już późno i widać zachód słońca.
Usiadłam na plaży. Patrze na morze i wsłuchuję sie w jego brzmienie. Mogła bym zasnąć, obudzić się po pewnym czasie i zobaczyć ilu ludzi za mną tęskniło.-A ty kurwa kto? - Zapytał Derek. Poznałam go ale on mnie nie.
-Dziewczyną na plaży a co?
-A nic nic. Co ci się stało?
-To znaczy?
-Jesteś cała we krwi czy może to farba?
Kurwa zapomniałam sie przebrać i umyć
-Tak to krew. Chłopaka którego nienawidzę.
-Ooo słabo. Moge ci jakoś pomóc?
Boże jaki on nagle miły szkoda ze nie był taki 4 lata temu
-Nie sądzę
-My się przypadkiem nie znamy?
-Nie. Pójdę już miło było poznać.
Wstałam odwróciłam się i poszłam w stronę motora.
-Ładny motor co nie? - Derek idzie za mną cały czas
Podeszłam do motoru i na niego wsiadłam założyłam kask i odpaliłam.
-Tak tak
No i pojechałam zostawiając mojego brata za sobą. Miło było go znowu widzieć i z nim rozmawiać. Strasznie go kochałam. Teraz po spotkaniu z nim wróciły wszystkie wspomnienia.
Około 23 byłam w domu. Zaparkowałam motorem i weszłam do domu.
Bez żadnego słowa poszłam do siebie do pokoju. Nikt nic nie powiedział ale wszycy mnie widzieli tylko znowu nie było tam Arona ciekawe co z nim.
Otworzyłam drzwi od pokoju i pierwsze co rzuciło mi sie w oczy to Aron siedzący na moim łóżku.-Ola... Ja. Ja przepraszam. Ja na prawdę nic nie pamiętałem. Ja cie na prawdę kocham
-Wyjdź stąd Aron zanim znów zapomnisz o czymś.
Jestem tak bardzo wkurzona i tak bardzo nie chce z nim teraz rozmawiać ani go widzieć.
-Co ci sie stało? Czemu jesteś cała we krwi? Gdzie byłaś tak długo do cholery?
-To twoja krew Aron a reszta nie powinna cie interesować. Nigdy cie nie interesowało co robie i co się ze mną dzieję.
-Przepraszam Ola. Kocham cie - wstał i wyszedł.
CZYTASZ
Revenge
RomanceJesteś Najpiękniejszym błędem Najmądrzejszą lekcją Najdoskonalszą zbrodnią Jaką popełniłam na swoim naiwnym sercu.