6) Wina po mojej stronie

23 2 0
                                    

Milczałem.

-Dlaczego nie jesz? Nie jesteś głodny?-spytała zmartwiona mama.

-Jak nie chce to niech nie je-zawtórował tata.

Jadł z otwartymi ustami co mi przeszkadzało, ale ten jeden raz nie odezwałem się, by go skorygować. 

To robi się nudne, gdy coś powtarzasz, a nikt nie słucha. 

Tak. Rodzice muszą coś o tym wiedzieć w mojej kwestii.

Spoglądam lekko na firanki, które oddzielają obraz naszej rodziny od świata zewnętrznego. W nocy, gdy zapalane jest sztuczne światło te osłony nic nie dają.

-Pojadę dziś autobusem. Mam pieniądze na bilet w plecaku-powiedziałem na jednym wydechu. Prosto i na temat. W mojej wypowiedzi zawarłem nawet odpowiedź na kolejne pytanie, a mianowicie ,,masz pieniądze na bilet?'', które tata zadaje mi zawsze.

Mama zawsze musiała kilka razy sprawdzać czy wszystko wzięła, ja nie. Ostatnio jednak zapominam coraz więcej rzeczy. Jestem naprawdę nieodpowiedzialny.

-Dobrze, ale na pewno nie chcesz z nami jechać?-pyta tata.

-To nie jest żaden problem-dodaje mama.

-Nie. Przejdę się na przystanek, rozruszam nogi, nie będę się przyzwyczajał do luksusu- w tym zdaniu wysiliłem się na uśmiech. Wstałem od stołu, ubrałem się w korytarzu i zakładając plecak na oba ramiona pomachałem i mówiąc kilkanaście razy ,,pa'' wyszedłem powolnym krokiem na przystanek wdychając zimne powietrze poranka.

Wonderland[powieść interaktywna]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz