0)Początek tułaczki Odyseusza

58 3 0
                                    

5:30

Cholerny budzik zaczyna powoli dochodzić do mojej świadomości. Nadal mam zamknięte oczy, ale dźwięk staje się coraz głośniejszy i głośniejszy. Fale rozchodzą się po moim ciele jak farba w kontakcie ze szklanką wody. W końcu gwałtownie podnoszę się na rękach i z przymrużonymi powiekami próbuję trafić palcem w opcję ,,zamknij'', aby ten diabeł wreszcie się uciszył. Ah. 

Chcę powrócić w stan nieświadomości stresu i strachu. W sen. Nie pamiętam co dokładnie mi się śniło, ale nawet ta spokojna pustka jest lepsza niż szkolny gwar i odczuwalna pustka w sercu. Te dwie się naprawdę różnią. Jedna jest cicha i przyjemna jak zanurzenie się pod wodę w zimnym basenie, a druga to taka, gdy...

-David!-jak zwykle krzyk taty z korytarza. Moje rozmyślania zawsze są tak brutalnie przerwane, ale to chyba lepiej. Myślę za dużo. 

Gdybym powtarzał materiał szkolny to chyba nie byłoby myślenie. Powinienem się tym zająć.



   Czas na moją pierwszą decyzję.

-Pośpieszyć się i zwalić się z łóżka?-przejdź do,,Pośpiech''

-Poleżeć i powoli zwlec się do łazienki? - przejdź do ,,Powoli do[bez]celu

Wonderland[powieść interaktywna]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz