Kiedy dwudzieste pudełko lodów pokazało dno ,ktoś zadzwonił do drzwi. Okazało się ,że to był listonosz. Pyro najpierw się przestraszył i chciał popełnić samobójstwo ,ale potem przypomniał sobie ,że płacił już rachunki za gaz. List który dostał ,faktycznie nie okazał się rachunkiem ,a pismem z rządu. Zdziwiony Ziemniak go otworzył i przeczytał. Rząd ogłaszał przymusowy nabór do wojska. "Mmmpphh mh mph" pomyślał Pyro. W końcu nie po raz pierwszy będzie zabijał ludzi.