Rosdział 5

165 57 2
                                    

Kto wymyślił budzik? To pytanie napewno kiedyś chodziło po głowie każdemu z nas. Od dobrych paru lat zadaje sobie to pytanie każdego ranka kiedy to cholerne ustrojstwo zrzuca mnie z łóżka. Czasami mam wrażenie że się ze mnie śmieje, bezczelnie się śmieje kiedy ja przeżywam katusze i cierpię, zdecydowanie nie można powiedzieć że jestem rannym ptaszkiem. Nie przeszkadza mi to jakiś szczególnie, chyba bardziej cioci Kayli, która rano musi ściągać mnie z łóżka siłą.

Niestety koniec końców musiałam wstać. Dziś jak to ciocia powiedziała jest mój wielki dzień. Pierwszy dzień w nowej szkole i do tego w innym mieście. Boję się jak cholera ale mam Doriana i chyba tylko to powodóje że nie wypływam sobie jeszcze wnętrzności ze stresu. Odkąd pamietam wymiotowałam kiedy się stresowałam i z biegiem lat widziałam w tym korzyść, kiedyś na jednej z kolacji gdzie byli ważni ludzie z branży taty zaczęłam wymiotować i tak z tamtąd uciekłam ale potem miałam szlaban bo tata myślał że specjalnie zwymiotowałem na buty tego pana ale to naprawdę było przypadkiem że na niego wyszło, po prostu nie wytrzymałam.

Kiedy zwlokłam się z łóżka przez przypadek zrzucając przy tym Adotke. Nawet nie wiedziałam że ze mną spała. Poszłam do kuchni i wypiłam szklankę wody. Następnie skierowałam się do łazienki gdzie wzięłam gorący prysznic. Po wysuszeniu ciała i włosów ubrałam się w pudrowo różową sukienkę  a pod nią założyłam szary sweter, do tego klasyczne vansy i byłam ubrana. Nie malowałam się mocno jeśli już zdecydowałam się nakładać coś na swoją twarz był to tusz do rzęs i wazelina na usta. Nie musiałam podkreślać brwi bo naturalnie były dość ciemne i wyraziste. Włosy postanowiłam spiąć częściowo gdyż z połowy zrobiłam warkoczyki i zawiązała go wstążką.
Gotowa zeszłam na dół na śniadanie które już na mnie czekało. Ciocia z wielkim uśmiechem właśnie nakładała sobie jajecznicy, na przeciwko niej siedział zaspany Dorian w czarnych spodniach, białej koszulce i dżinsowej kurtce. Miał wory pod oczami i właśnie zasypiał nad swoimi płatkami. Tak tą cechę mieliśmy wspólną on też nienawidził wstawać rano.

-Dzień dobry- powiedziałam uśmiechnięta siadając obok kuzyna.

-Cześć słonko. Wysłałaś się ?- zapytała ciocia gdy Dorian tylko burknął coś pod nosem.

- Nie za bardzo- odpowiedziałam zgodnie z prawdą- Lekcje powinny się zaczynać najwcześniej o jedenastej. - powiedziałam smarując sobie bułkę pastą z avocado .

- Popieram twój pomysł w stu procentach - odparł chłopak na co ciocia zaczęła się z nas śmiać.

- Przesadzacie we dwójkę. Ale jeśli o szkole mowa to powinniście się już zbierać żeby się nie spóźnić i ja z reszta też - stwierdziła kobieta patrząc na zegarek.
Skończyłam jeść bułkę i pobiegłam jeszcze szybko umyć zęby. Wzięłam plecak z pokoju i wyszłam z domu gdzie czekał na mnie Dorian. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Hejjjj
Jak by ktoś chciał to tak była ubrana Ariel :

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Hejjjj Jak by ktoś chciał to tak była ubrana Ariel :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Aliquam lumaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz