hidden feelings

1K 23 5
                                    

Młody mężczyzna siedzi zamyślony, sam w swoim pokoju. Całkowicie zamknięty w swoich myślach. O czym tak myśli? O życiu. O życiu w tej okrutnej Warszawie, jaką stała się ona wraz z wkroczeniem wojsk niemieckich. Szara i niemrawa, tak jak on. Przyrzekł sobie, że będzie walczył do ostatniej kropli krwi, a jeśli ktokolwiek śmie mu przeszkodzić będzie uznany za wroga. Wstał niechętnie z łóżka, kierując się w stronę dębowego regału z książkami. Sięgnął po jedną z nich, tę najważniejszą dla jego serca. Był to jego pamiętnik w którym po wywiezieniu Jacka Tabęckiego do Auschwitz zapisywał wszystkie swoje uczucia i zamiary. Na jednej z tych właśnie stron zapisał to, gdy Halę Glińską począł darzyć innym uczuciem niż przyjaźń. Otworzył na tej stronie i uśmiechnął się na wspomnienie tego dnia.

* * * * * * * * * * * * * * * * * *
Promienie porannego słońca oświetlały twarz młodej dziewczyny.
Siedziała w kuchni, pijąc stygnącą już herbatę. Była sama w domu, lecz teraz lepiej być z kimś, niż samemu. Za oknem było słychać znów jakieś strzały, ale już po sekundzie usłyszała pukanie do drzwi. Cała w nerwach i niepokoju kierowała się w stronę drzwi wejściowych. Stanęła przed nimi lekko otwierając drzwi, jednak nie zobaczyła za nimi Niemca. Za drzwiami stał Tadeusz z wielkim uśmiechem na ustach.

-Serwus Hala. Mogę wejść?- zapytał i uśmiechnął się do dziewczyny. Lubił ją, ale pod żadnym pozorem nie dał tego po sobie poznać.

-Serwus. Proszę wejdź- powiedziała i przepuściła chłopaka w drzwiach. Usiedli wygodnie na sofie.

-Hala, bo wiesz ja...- zawiesił się Tadeusz. Nigdy nie rozmawiało mu się łatwo o takich rzeczach- Ja cieszę się, że mam ciebie- wydusił z siebie i uśmiechał się lekko w stronę dziewczyny, która cały czas była uśmiechnięta.

* * * * * * * * * * * * * * * * * *

Dlaczego akurat teraz zaczął czuć coś do dziewczyny? Na początku myślał, że to po prostu, dlatego że nie chciał być sam, że potrzebował bliskości. Jednak prawda okazała się całkiem inna, bo on po prostu zakochał się w Hali. Od dawna było widać jak coś ich do siebie przyciąga, jak jedno potrzebuje drugiego.

-Tadeusz- rozmyślania Zawadzkiego przerwał melodyjny głos siostry- pomożesz mi posprzątać kuchnię?- zapytała na co Tadeusz podniósł się z łóżka i zaczął kierować się za siostrą. Nikt z domowników nie wiedział, że Tadeusz odgrywa tak ważną rolę w życiu Polskiego Podziemia.
Nawet on sam po części nie wiedział co tam robił.

-Ania, możesz to zrobić sama?- spytał- Muszę wyjść. Posprzątałam następnym razem, nawet cały dom. Obiecuję- powiedział.

-No dobrze. Ale wróć szybko, nie chcę być sama- powiedziała i przytuliła się do chłopaka- Tylko wróć, dobrze?- wyszeptała. Martwiła się o brata, był dla niej najważniejszy. Tak samo Anna  była ważna dla Tadeusza.

-Wrócę, przysięgam- powiedział cicho. Chciał jej powiedzieć, przecież musiała wiedzieć, bo jak stało by się mu coś na którejś z akcji.
Odsunął się od niej i wyszedł. Kierował się w stronę domu Glińskiej, chciał z kimś porozmawiać. Janka i Macieja nie chciał już zadręczać, więc została mu tylko dziewczyna.
Szedł powoli, nie tak szybko jak ludzie których mijał.
Bał się każdego dnia, że zginie idąc ulicą, albo ktoś z najbliższych mu osób.
Chciał zginąć za ojczyznę, ale ginąć za ojczyznę można każdego dnia. Można zostać rozstrzelanym pod ścianą, ale krzyknąć przed tym, że ginie się za Polskę.
Nie walka czyni cię patriotą, nie walką możesz ginąć za ojczyznę. Patriotą jesteś wtedy, kiedy swym sercem jesteś z Polską, umierasz za Polskę ginąć w jej ramionach, umierając sercem w którym jej dla niej miejsce. To czuł Zośka.
Spokojny stał przed drzwiami Hali, dzwoniąc dzwonkiem.
Po krótkiej chwili w drzwiach ujrzał dziewczynę.

-Serwus Zośka- powiedziała przytulając go. Bardzo lubiła to robić a on uwielbiał mieć ją przy sobie. Szkoda tylko, że żadne z nich nie odważyło się tego powiedzieć.

-Serwus- powiedział, obejmując ją mocniej, tak jakby bał się, że zaraz ktoś mu ją odbierze.
Weszli do mieszkania, kierując swe kroki do salonu. Było cicho, czasem jak zostawali sami to milczeli, nie potrzeba było im słów.



Przepraszam, że takie to krótkie, ale po prostu nie mogę napisać więcej. Tak jakbym miała jakiś ogranicznik.
Czuwaj!

Kamienie na Szaniec One Shot  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz