***
Następne dni mijały zwyczajnie, Krwawa łapa spędzał ze Księżycową łapą dużo czasu i przynosił jej świeżą zwierzynę którą upolował, a Dębowy Cień zajmował się Księżycową łapą, przynosił różne zioła aby złagodzić jej rany.
Pewnego dnia Borsuczy kieł przyszła odwiedzić poranioną młodą kotkę.
Gdy weszła do legowiska Dębowego Cienia kotka akurat zarzywała zioła, na złagodzenie bólu. Gdy stara ale młoda kocica podeszła do Księżycowej łapy powiedziała:- Nie wiedziałam, że tak cie poranił- bezuczuciowo powiedziała Borsuczy kieł- ja też kiedyś miałam wypadek, także od strony klanu niedźwiedźa- mówiąc, kocica sadowiła się obok młodego kota.
- Naprawdę?- spytała zdziwiona kotka.
- A z skąd mam mieć te blizny!? Nie domyśliłaś się?- krzyknęła z pretęsią kocica- Miałam zaledwie osiem zmieszchów gdy zaatakował mnie ech... ojciec Tygrsiej Gwiazdy, Pręgowana Gwiazda... nienawidzę klanu tych zapchlonych dzikusów- splunęła Borsuczy kieł- oczywiście, moji rówieśnicy zostali dawno wojownikami a ja siedziałam w legowisku Cienia przez dobre... cztery zmieszchy- ciągnęła kotka- a moja nauka opóźniła się sama potem musiałam sobie radzić. Koty z klanu nie zwracały na mnie uwagi, a niektóre nawet o mnie zapomniały, a do tych kotów należała twoja matka! Ona omal nie pomyliła mnie z więźniem ! Grrr! Rany mnie osłabiły podczas walk gdy rozdrapywałam stare rany mój stan się pogarszał, miałam trzy zakażenia i przez to przeżywam moje piąte życie. Gdy rany przestaną krwawić, zasychają i zostają na zawsze, nie pozbędziesz się ich, nigdy. Rozmawiałam z twoim mentorem i ja gdy dojdziesz do siebie, będę cię trenować. Musisz umieć uważać na swoje rany oraz nauczę Cię zakazanej techniki ale narazie musisz przybrać na sile. Zrozumiałaś mnie?
- Tak, wszystko rozumiem.- powiedziała zaciekawiona Księżycowa łapa- a mogła byś potem jeszcze do mnie przyjść?
- Tak, jeśli Dębowy Cień się zgodzi- powiedziała spokojnie Borsuczy kieł.
- Oczywiście, że możesz potem przyjść. Ja również chętnie osłucham- powiedział ciepło młody kocur.
Nic nie mówiąc kocica wyszła, a od razu po jej wyjściu Krwawa łapa i Lwia łapa wbiegli do legowiska Dębowego Cienia, niosąc ze sobą dwa ogromne zające.
-To dla was!- miałkną Lwia łapa i Krwawa łapa, jednocześnie.
- Dziękujemy wam za posiłek. Jeśli chcecie możecie dotrzymać nam towarzystwa- powiedział kocur niosąc kępkę ziół dla Księżycowej łapy.
-Chętnie zostanę i pogadam z siostrą- powiedział Lwia łapa.
-Chętnie bym został ale nie mogę. Muszę za chwilę iść na trening- miałkną zawiedziony Krwawa łapa.
- Możesz przyjść później, kiedy tylko zechcesz. Chętnie z tobą pogadam.- powiedziała pozytywnie młoda kotka.
CZYTASZ
□Wojownicy□krew borsuka□Księżyc | ZAMKNIĘTE |
Phiêu lưuKsiężyc należy do klanu borsuka. Jej klan jest zagrożony od strony klanu niedźwiedzia,sowy i lisa. Czy klan przetrwa? Czy księżyc przeżyje do stania się wojowniczką? ZAKOŃCZONE