A/N pod rozdziałem ważne pytanie, więc proszę zobaczcie!
~~~~
Nico siedział znudzony na jednej z lekcji, na której siedział w ławce sam.
Myślał.
Taak, zdecydowanie dużo myślał w tym momencie.
Głównie o Willu.
Willu, który otrzymał od niego dwa tygodnie temu sporo niezbyt miłych słów.
Słów, których żałował.
Dlaczego żałował?
Bo od tamtego dnia blondyn już mu nie zawracał dupy.
To dobrze chyba, prawda?
Niestety nie.
Nico przekonał się, że te zaczepki ze strony błękitnookiego tak bardzo mu nie przeszkadzały, wręcz chciał by William pieprzony Solace znowu zaczął się odzywać. Tak, poza tym że nie zaczepia go, to kontakt nawet na poziomie mówienia sobie "hej" zniknął.
Totalnie zniknął.
Brakowało mu tego.
Ale nie dziwił się.
Nie dziwił się, bo po tym jak potraktował Willa, on sam się źle z tym czuł, a blondyn, który dostał tymi słowami jak otwartą dłonią w twarz, musiał czuć się jeszcze gorzej.
Nico naprawdę żałował.
I Nico naprawdę miał wyrzuty sumienia.
Ale może tak było lepiej?
Może odizolowanie się od Willa zapobiegnie wielu złym emocjom?
Dlaczego?
Bo Nico wiedział że Will to typ chłopaka za którym uganiają się dziewczyny, to było widać na pierwszy rzut oka. Jemu to raczej nie przeszkadza. A Nico nie chciał go stawiać w niezręcznej sytuacji. I nie chciał ryzykować ich przyjaźni. Wolał ją zerwać.
Chyba bardziej boli zakochiwać się w przyjacielu, z wiedzą że on traktuje cię jak brat, niż w obcej osobie,
prawda?
Z resztą, co to za gadanie, Nico się nie zakochuje, a napewno nie w Willu. On go po prostu lubi. I tyle.
Nico tylko lubi chłopca o włosach blond.
Z całych jego rozmyślań wyrwał go dzwonek na przerwę. W końcu. Przynajmniej następna lekcja nie będzie dla niego udręką przez te wszystkie myśli atakujące jego głowę, ponieważ nie siedzi tym razem sam w ławce, a z Hazel, przy której nie da się być smutasem.
Naprawdę, Hazel roztacza wokół siebie jakaś pozytywną energię czy coś. Mimo że do Nica nie pasuje zbytnio ta pozytywną energia to przez ostatni czas złapał dosyć dobry kontakt z mulatką. Można by powiedzieć że się zaprzyjaźniali.
Przyjazd tutaj chyba mimo wszystko pozytywnie działa na Nica. Ignorując conocne koszmary, które ani na jedną noc nie odpuszczają oczywiście. Nico znalazł przyjaciółkę i obiekt we... Przyjaciółkę. Will już się nie liczy. Chyba tak naprawdę ta znajomość nie miała sensu. Nico się z nim nie przyjaźnił. Tak się nie traktuje przyjaciół. A może to Nico był fatalnym przyjacielem? Też możliwe. Chociaż przy Hazel nie czuł się tak źle. Hazel była dobrą przyjaciółką, a Nico zdecydowanie na nią nie zasługiwał.
Co prawda, chłopak spędził przerwę sam, ponieważ Hazel wykorzystała ją na rozmowę z Frankiem. Widać było, że jest z nim szczęśliwa. Nico cieszył się jej szczęściem, ale równocześnie jej jednak trochę zazdrościł. Zauważył kątem oka, że mulatka stała w objęciach dużo wyższego chłopaka, byli uroczy.
CZYTASZ
Ragazzo con i capelli biondi || Solangelo school au [ZAWIESZONE]
FanfictionGdy w samym środku roku szkolnego trafia się do zupełnie nowego środowiska bywa to trudne, szczególnie z u̶r̶o̶c̶z̶y̶m̶ upierdliwym blondynem, który próbuje otworzyć cię na świat.