Na moje szczęście do szkoły mam w miarę blisko i powinnam być w szkole za 10 minut jeśli się pospiesze. A na moje nieszczęście był poniedziałek i strasznie lało. Po tych dziesięciu minutach biegu wpadłam do budynku zgrzana i cała mokra. Po chwili poczułam twardą podłogę szkolnego parteru.
Spojrzałam w górę. Przede mną stała chwiejąca się jeszcze od zderzenia ze mną pani dyrektor, którą poznałam gdy przyszłam z tatą zapisać mnie do tej szkoły.
Pani dyrektor. Eva Harlles. Była grubszą, siwowłosą kobietą koło pięćdziesiątki.
Zgromiła mnie wzrokiem po czym podając mi rękę zapytała oburzona:
- Czemu nie jesteś w klasie?
- Yyy... No... Tak jakby... Ehh- nie mogłam się wysłowić.
- Dobra. Zapomnijmy o tym, ale ty już w tej chwili idź na lekcję.Popatrzyłam na nią chwilę dziękczynnie i zauważyłam że jej grymas złości zmienił się w lekki uśmiech.
Biegiem pokonałam te wszystkie schody i po chwili wbiegłam do sali znowu prawie się przewracając ( ale wejście smoka;) ). Wszystkie oczy tych nieznajomych osób były skierowane na mnie z dużym zdziwieniem. Od początku coś mi tu nie pasowało...
•••••••••••••••••••••
No hej. I mamy kolejny rozdział 🙌. Jak wam się podoba?
Wgl zdałam sobie sprawę że jeszcze nie opisałam rodziców naszej bohaterki ale to zrobię ( jeszcze nie wiem kiedy ale to zrobię)
Jeśli wam się podoba to proszę o zostawienie gwiazdki
CZYTASZ
Iść przed siebie
Teen FictionSiedemnastoletnia Helen z pewnych nieprzyjemnych powodów wyprowadza się ze swojego kochanego, małego miasteczka. Czy w nowym miejscu spotka ją lepsze życie? Czy da radę zapomnieć o nie przyjemnych zdarzeniach? A może spotka ją jeszcze więcej kłopotó...