~*~
Krążyłem ciągle między pokojem Nialla, a krzesłami w holu, denerwując tym coraz bardziej Zayna. Nie miałem bladego pojęcia co miałem z sobą zrobić. Plułem sobie w brodę, że nie zauważyłem wcześniej bladej skóry Al. Mogłem zareagować wcześniej, kazać pielęgniarce ją zbadać, cokolwiek...
''Przecież nie mogłeś wiedzieć, że nie wysterylizowali igieł, Louis. Nie miałeś o tym bladego pojęcia.'' Słowa Liama wciąż odbijały się w mojej głowie. Może miał rację? Ale to i tak nie zmienia faktu, że nawaliłem na całej linii. Obiecałem Niallowi, że będę ją chronił... A teraz... Dziewczyna leży w szpitalu.
Usiadłem na jednym z wolnych krzeseł i pociągnąłem za swoje włosy, chcąc chociaż trochę sobie ulżyć. Przed oczami ciągle miałem odpadającą na ziemię Al...
*Retrospekcja*
-Alison?- Zapytałem, widząc jak dziewczyna gwałtownie pobladła na twarzy. - Al? Słyszysz mnie?- Dotknąłem delikatnie jej ramienia. Pokręciła głową odsuwając się. Zmarszczyłem brwi. Coś jest nie tak...
-Alison?- Podbiegła do nas reszta. Zayn spojrzał na nastolatkę i otworzył z przerażenia oczy.- Alison!
-Zayn...- Wyszeptała, chwiejąc się. Liam chwycił ją za ramiona, delikatnie potrząsając. Syknęła i złapała się za brzuch. -Ja...Ja nic nie widzę...Nie zostawiajcie Nialla... On...- Mówiła coraz słabiej.- On... Musi dostać krew...- Wyszeptała krzywiąc się. Chciałem coś krzyknąć w jej kierunku, ale nagle osunęła się na ziemię.
-Alison! Nie rób tego...! Niech ktoś zawoła lekarza!- Zaczął krzyczeć Liam. Harry szybko pobiegł po lekarza dyżurującego, a my zaczęliśmy klepać dziewczynę po policzkach, aby się obudziła. Nagle otworzyła oczy, więc mogłem odetchnąć z ulgą. Po chwili zaczęła się trząść, a z jej ust zaczęła toczyć się biała piana. Odsunąłem się przerażony, obserwując jak Liam, stara się jej pomóc.
W końcu przybiegł do nas lekarz z pielęgniarkami. Szybko zabrali dziewczynę do sali obok sali Nialla i zamknęli drzwi. Co chwilę, ktoś stamtąd wybiegał, albo wbiegał z przeróżnymi przedmiotami...
Po trzydziestu długich minutach, drzwi otworzyły się, a w progu stanął mężczyzna w białym fartuchu. Spojrzał na nas współczująco i cicho zapytał:
-Ktoś z rodziny?
Zaprzeczyliśmy.
-Jej brat leży w sali obok, oddawała dla niego krew.- Powiedziałem szybko, zrywając się z miejsca.- Błagam, niech nam Pan powie, co z nią...
Mężczyzna spojrzał na nas i z zrezygnowaniem westchnął. Podał Liamowi, biała teczkę, którą trzymał w dłoni.
-Nie mogę nic powiedzieć, ale możecie przeczytać...
Chłopak szybko przewertował papiery i przebiegł wzrokiem tekst. Jego oczy rozszerzyły się z przerażenia.
- Utoczono jej za dużo krwi, więc organizm nie zdążył wytworzyć krwinek do obrony...- Wyszeptał cicho patrząc na lekarza. Ten skinął głową i popatrzył na nas współczująco.
-Do obrony przed czym?- Zapytałem nic nie rozumiejąc. Payne cicho westchnął.
-Igły były niewysterylizowane. Została czymś zakażona...- Przerwał, kiedy do naszych uszu dobiegł głośny dźwięk respiratora z sali Alison. Mężczyzna szybko wbiegł z powrotem do pokoju, a drzwi ponownie się zamknęły.
CZYTASZ
The future starts today, not to tomorrow...~L.T.
FanficAlison to dziewczyna, którą nie interesują zasady. Kilka razy została zatrzymana przez policję za bójki lub drobne kradzieże. Jej ostatni wybryk, doprowadził do pasji przyszywanych rodziców, którzy z barku pomysłów jak okiełzać zbuntowaną córkę, pro...