Ty nie jesteś problemem

738 50 14
                                    

-Hej Lili. Możemy porozmawiać?
-Eemmm...No pewnie
-To tak na początek chyba wypadałoby się spytać jak u ciebie?
-Dobrze, tylko zmęczona jestem. A jak u ciebie?
-W miarę.
-Jak to w miarę. Coś się stało?
-Jeśli chcesz wiedzieć, to może chodźmy do mojej przyczepy, bo t będzie bardzo długie.
-Okej, tylko czy dla Casey'ego nie będzie to przeszkadzać?
-Nie no co ty. On ciągle u siebie w pokoju siedzi grając. To idziemy?
-Tak.
Udaliśmy się więc do przyczepy Cole'a. Weszliśmy do jego pokoju i usiedliśmy na kanapie.
-No to opowiadaj.
-Więc. Jest taka dziewczyna. Bardzo mi się podoba, ale nie wiem jak do niej zagadać.
-Ujjjj. Dobra postaram się pomóc. A opiszesz mi ją?
-No to jest najpiękniejszą kobietą jaką kiedykolwiek widziałem. Jest bardzo kochana i jest bardzo pozytywną osobą. Jej oczy są takie śliczne, że mógłbym w nie patrzeć cały czas.
-dobra, więcej nie potrzebuje. Mogę ci powiedzieć tyle, że nieźle się zakochałeś.
-Wiem......
-To tak. Ja na twoim miejscu bym zaprosiła ją na randkę pod gwiazdami. Nie wiem na przykład jakiś piknik pod wieczór. Kupiłabym jej duży bukiet czerwonych róż i coś słodkiego. Podczas randki poprostu spytaj się ją czy chciałaby zostać twoją  dziewczyną i to tyle.
-Dobra, dziękuję. Mega mi pomogłaś.
-Nie musisz dziękować. Jak będziesz jeszcze czegoś potrzebować to dzwoń. Tutaj masz mój numer.
Dałam mu karteczkę z moim numerem z nadzieją, że zadzwoni.
-Jeszcze raz dziękuję.
-To chyba powinnam już iść do mojej przyczepy.
-Jak chcesz możesz zostać na noc u mnie, bo już się zrobiło późno.
-Nie będzie to problem?
-Ty nie jesteś problemem.
-No to w takim razie mogę zostać, tylko, nie mam ubrań do spania.
Nagle Cole wstał i podszedł do swojej szafy i wyją duża brązową koszulkę.
-Proszę. Możesz wziąć to.
-Dziękuję.
Poszłam do łazienki się przebrać. Gdy weszłam do pokoju zostałam Cole'a ścielącego łóżko.
-Proszę już wyjąłem ci pościel. Ja pójdę spać na kanapie.
-Wiesz co. Wolałabym, żebyś został tutaj ze mną.
-Oł.. okej
Położyłam się do łożka. Po chwili położył się także Cole i poszliśmy spać.

Pov Cole

Około 3:00 rano usłyszałem jak Lili mówi przez sen i zaczyna mnie kopać.
Mówiła coś w stylu "Nie, nie zostawcie mnie, ja nie chcę, będę robić co mi się podoba. Nie wam!!!!!!"
Przeraziło mnie to, więc próbowałem ją uspokoić.
-Hej. Już spokojnie. Nic się nie dzieje. Jestem tutaj. Już cichutko.
Zacząłem głaskać ją po głowie. Udało się uspokoiła się i wtuliła we mnie. Gdy tak leżała przytulona do mnie śpiąc nie mogłem wytrzymać i musiałem to powiedzieć.
-Ale ty jesteś śliczna.
I wtedy dowiedziałem się, że Lili jednak nie śpi
-Dziękuję.
Powiedziała to tak cichutko, że ledwo ją usłyszałem. Po tych słowach znowu oboje zasnęliśmy.
-----------------------------------------------------------
Wiem, że rozdział miał być dopiero jutro, ale nie mogłam się powstrzymać, więc wstawiam go dzisiaj. Mam nadzieję, że wam się podoba. Chciałam jeszcze powiedzieć, że od dzisiaj rozdziały będą zawszę takie długie. Po chwili.



I can't help falling in LOVE with you❤️/SprousehartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz