۞ 16 ۞

106 4 16
                                    

- Yoongi, chodź bo się spóźnimy.. - warknął w stronę blondyna Jung, który razem z przyjaciółmi czekał w wanie na chłopaka.

Mieli jechać do Stanów, jednakże jedna z dwóch par w ich paczce pokrzyżowała im plany.

- Czy ty Kim Taehyung'u obiecujesz wierność, miłość i to że nie opuścisz Kim Namjoon'a, aż do śmierci? - mówił Jungkook stojąc pomiędzy dwójką przyjaciół, którzy szeroko się do siebie uśmiechali.

- Obiecuję - powiedział patrząc prosto w oczy swojego chłopaka.

✩✩✩✵✵✩✩✩

Hoseok razem z Min'em wracali do swojego mieszkania, kiedy przed maską samochodu młodszy dostrzegł ciemną postać.

- H-Hobi..? - Yoon spojrzał na swojego chłopaka, który niewiele myśląc nacisnął hamulec do samej podłogi, tym samym o mało nie dusząc pasami siebie i starszego.

- Co do.. - mruknął, lecz zamilkł kiedy rysy ciała oraz jasne kosmyki włosów spod kaptura bluzy zaczęły mu przypominać coś ważnego.

- Omiń go i jedz dalej.. - szepnął kładąc dłoń na kolanie szatyna.

Chłopak tylko westchnął i zrobił to co zalecił mu starszy. W końcu jego musi się słuchać.

Dojeżdżając na swoje osiedle Jung siedział cały spięty, a blondyn nie wiedział co ma zrobić, żeby taki nie był.

- Hosiek co jest? - zapytał z troską w głosie.

- Ta postać na drodze.. Myślę że to nie była przypadkowa osoba..

- Jak to?

- To był Jin.. - szepnął, a Gi o mało co nie zakrztusił się powietrzem.

Wrócili do domu, a tam już czekało na nich małe przyjęcie. W końcu już minął rok od kiedy są razem.

- Więc Yoongi, spróbuj wytrzymać z tym dzieciakiem jeszcze kilka lat - zaśmiał się Namjoon, w którego siedział wtulony młodszy Kim.

- Oj siedź cicho potworku - prychnął Jung siadając na fotelu, naprzeciwko przyjaciół i Min'a.

Wspomniany blondyn nie wyglądał zbyt dobrze. Jego oczy były zamglone, usta sine, a policzki i nos blade.

- To naprawdę był on.. - szepnął kiedy zdał sobie sprawę, że wśród nich nie ma tylko jednej osoby, która zawsze starała się chodzić uśmiechnięta i tryskać energią niczym Hobi.

- Yoongi, wszystko dobrze? - zapytał Kook, siadając obok Min'a.

- Dlaczego nie ma Jin'a? - powiedział Tae, takim tonem jakby nigdy nie wiedział, że z tym chłopakiem jest coś nie tak.

- V.. - warknął Jung, przeczesując włosy. - Nie mógł przyjechać.. - dopowiedział spoglądając na swojego chłopaka, który nie mógł odwrócić wzroku od szatyna.

✩✩✩✵✵✩✩✩

- Kocham cie, Yoongi.. - cichy szept rozszedł się po parku nie chcąc uciec poza jego teren, jakby wcale nie mógł dolecieć do swojego odbiorcy.

Chłopak zaczesał jasne włosy na ucho i ruszył w stronę swojego mieszkania.

Trzy lata bez Jimin'a.. Trzy lata bez Yoongi'ego..

Ludzie powiedzieliby że to chore, aby dwa razy upozorować swoją śmierć. Ale czy to nie jest lepsze, niż ciągłe oszukiwanie osób które się kocha bądź chociażby lubi?

•••

⏭ 02-07-2019r ⏮

𝙶𝙻𝙾𝚆 ❦ ᵐʸᵍ ♔︎ ᵖʲᵐOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz