Gówniane włosy

5.7K 369 721
                                    

Bakugou POV:

Od czasu kiedy poznałem gówniane włosy czuję się inaczej. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale po prostu inaczej. I KURWA NIENAWIDZĘ TEGO. DLACZEGO NIE ROZUMIEM WŁASNYCH UCZYĆ.

Napiszę do Deku.

K: Oi Deku

D: Kacchan? Niepisałeś do mnie odkąd j
jesteś chory. Co tam?

K: CZUJĘ SIĘ INACZEJ

D: Cóż jest taki moment w życiu, kiedy ciało ludzkie zaczyna się zmieniać

Deku pisze...

K: NIE O TO MI CHODZIŁO IDIOTO

K: Czuję się inaczej przy innej osobie. Sprawia, że zachowuję się inaczej. Robię to o co mnie poprosi... Podążan za nim nawet kiedy nie chce. DLACZEGO TO SIĘ DZIEJE

D: Wyluzuj Kacchan! Zakochałeś się

K: Żegnam.

Nie jestem PIEPRZONYM gejem! Jeżeli bym był to bym wiedział! Głupi Deku nie wie o czym mówi.

Próbowałem zasnąć, ale nie mogłem przestać myśleć o Kirishimie. Może i jestem gejem...

~~~~~~~~~~

Kolejny pieprzony dzień

Wszedłem i usiadłem obok gównianych włosów.

-Siema Bakugou! - Krzyknął jeżofryz.

- Co za niespodzianka! Nie pomyślałbym, że Bakugou tu przyjdzie!- Zaśmiał się Pikachu.

- JAKBYŚ KIEDYKOLWIEK MYŚLAŁ NIEUKU! - Krzyknąłem aktywując swoją indywidualność.

Był cicho.

-Bakugou! Bądź miły! - Jeżowłosy komfortował Pikachu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Bakugou! Bądź miły! - Jeżowłosy komfortował Pikachu.

- Cokolwiek...

-Zagrajmy w DRR! - Gówniano włosy ciągnie mnie do tej głupiej maszyny i wkłada pieniądze.

-Pokonam cię, jeżowłosy! - Krzyknąłem i zacząłem tańczyć.

-Woah! Wygrałeś Bakugou! - Gówniano włosy pokazuje na ekran.

- Oczywiście! Wygrywam we wszystkim! - Zaśmiałem się.

-Zagramy w coś innego! -Jeżowłosy złapał mnie za rękę. - Pac-man! - Uśmiechnął się pokazując swoje białe zęby.

- Uwielbiam tą grę! Nie wiedziałem, że wciąż ją mają!- Astetycki Goth powiedział z tyłu.

Pikachu ustał obok nas.

- Woah! Ta gra jest strasznie stara! - Reszta nerdów nadeszła.

- Pójdę zjeść Pizzę. Nara nerdy! - Powiedziałem kierując się w stronę baru z żarciem.

-Bakugou? - Odwróciłem się i zobaczyłem jakąś blondynkę. - Katsuki Bakugou! Pamiętasz mnie? Wyznałeś mi miłość w szkole średniej. - Uśmiechnęła się. Za grosz jej nie pamiętam. - Zrobiłeś się gorący... - Spogląda na mnie od góry do dołu. Zapomniałem jej imienia. Jeżeli ją zapomniałem to znaczy, że nie była mi potrzebna.

- Nie gadam z nieznajomymi. - Warknąłem i wziąłem łyka soku.

- Stałeś się przysyojny, Bakugou, zmieniłeś się. -Zaśmiała się. - W ogóle co tu robisz, tak sam? - Zapytała.

-Nie jestem sam. Jakiś idiota mnie tu przyciągnął, dlatego tu jestem. - Odpowiedziałem i wziąłem kawałek pizzy.

Uśmiechnęła się zawadziacko i złapała mnie.

- Przepraszam, że cię odrzuciłam, Bakugou, ale teraz totalnie cię pragnę. - Co do kurwy? Zbliża się do mnie i całuje. - Więc... Czy teraz jesteśmy chłopakiem i dziewczyną? - Uśmiecha się.

Jeżowłosy i jego przyjaciele to zobaczyli. No kurwa no.

- Nie. Nawet cię nie lubię. W ogóle nie pamiętam twojego imienia, czyli dla mnie jesteś nieznajoma. - Odpowiedziałem ostro.

- Bakugou? Kto...to...? - Jeżowłosy zapytał na skraju łez.

Pierdolona nieznajoma.

- Jakaś nieznajoma, która próbuje mnie poderwać. Prawdoposobnie była moim crushem i mnie odżyciła. Nawet tego nie pamiętam. - Wytłumaczyłem.

Zanim zdążyłem się obejrzeć już jej nie było. I w sumie dobrze.

- Dlaczego płaczesz gówniano włosy? Nigdy wcześniej nie widziałeś pocałunku? - Zadrwiłem.

- Nie bro! Po prostu byłem blisko kogoś kto kroił cebulę. Nigdy więcej. - Zaśmiał się.

{Kiribaku} Złap mnie Tłumaczenie PL [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz