Oryginał należy do: @Swirk57
Bakugou był miłym, słodkim chłopcem zanim został odrzucony przez swój obiekt westchnień. Zaczął znęcać się nad ludźmi, być niegrzeczny, zły bez powodu. Nikogo już więcej nie pokochał dopuki...
#308 w mha - 28.05.2019
#17...
Od czasu kiedy poznałem gówniane włosy czuję się inaczej. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale po prostu inaczej. I KURWA NIENAWIDZĘ TEGO. DLACZEGO NIE ROZUMIEM WŁASNYCH UCZYĆ.
Napiszę do Deku.
K: Oi Deku
D: Kacchan? Niepisałeś do mnie odkąd j jesteś chory. Co tam?
K: CZUJĘ SIĘ INACZEJ
D: Cóż jest taki moment w życiu, kiedy ciało ludzkie zaczyna się zmieniać
Deku pisze...
K: NIE O TO MI CHODZIŁO IDIOTO
K: Czuję się inaczej przy innej osobie. Sprawia, że zachowuję się inaczej. Robię to o co mnie poprosi... Podążan za nim nawet kiedy nie chce. DLACZEGO TO SIĘ DZIEJE
D: Wyluzuj Kacchan! Zakochałeś się
K: Żegnam.
Nie jestem PIEPRZONYM gejem! Jeżeli bym był to bym wiedział! Głupi Deku nie wie o czym mówi.
Próbowałem zasnąć, ale nie mogłem przestać myśleć o Kirishimie. Może i jestem gejem...
~~~~~~~~~~
Kolejny pieprzony dzień
Wszedłem i usiadłem obok gównianych włosów.
-Siema Bakugou! - Krzyknął jeżofryz.
- Co za niespodzianka! Nie pomyślałbym, że Bakugou tu przyjdzie!- Zaśmiał się Pikachu.
- JAKBYŚ KIEDYKOLWIEK MYŚLAŁ NIEUKU! - Krzyknąłem aktywując swoją indywidualność.
Był cicho.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Bakugou! Bądź miły! - Jeżowłosy komfortował Pikachu.
- Cokolwiek...
-Zagrajmy w DRR! - Gówniano włosy ciągnie mnie do tej głupiej maszyny i wkłada pieniądze.
-Pokonam cię, jeżowłosy! - Krzyknąłem i zacząłem tańczyć.
-Woah! Wygrałeś Bakugou! - Gówniano włosy pokazuje na ekran.
- Oczywiście! Wygrywam we wszystkim! - Zaśmiałem się.
-Zagramy w coś innego! -Jeżowłosy złapał mnie za rękę. - Pac-man! - Uśmiechnął się pokazując swoje białe zęby.
- Uwielbiam tą grę! Nie wiedziałem, że wciąż ją mają!- Astetycki Goth powiedział z tyłu.
Pikachu ustał obok nas.
- Woah! Ta gra jest strasznie stara! - Reszta nerdów nadeszła.
- Pójdę zjeść Pizzę. Nara nerdy! - Powiedziałem kierując się w stronę baru z żarciem.
-Bakugou? - Odwróciłem się i zobaczyłem jakąś blondynkę. - Katsuki Bakugou! Pamiętasz mnie? Wyznałeś mi miłość w szkole średniej. - Uśmiechnęła się. Za grosz jej nie pamiętam. - Zrobiłeś się gorący... - Spogląda na mnie od góry do dołu. Zapomniałem jej imienia. Jeżeli ją zapomniałem to znaczy, że nie była mi potrzebna.
- Nie gadam z nieznajomymi. - Warknąłem i wziąłem łyka soku.
- Stałeś się przysyojny, Bakugou, zmieniłeś się. -Zaśmiała się. - W ogóle co tu robisz, tak sam? - Zapytała.
-Nie jestem sam. Jakiś idiota mnie tu przyciągnął, dlatego tu jestem. - Odpowiedziałem i wziąłem kawałek pizzy.
Uśmiechnęła się zawadziacko i złapała mnie.
- Przepraszam, że cię odrzuciłam, Bakugou, ale teraz totalnie cię pragnę. - Co do kurwy? Zbliża się do mnie i całuje. - Więc... Czy teraz jesteśmy chłopakiem i dziewczyną? - Uśmiecha się.
Jeżowłosy i jego przyjaciele to zobaczyli. No kurwa no.
- Nie. Nawet cię nie lubię. W ogóle nie pamiętam twojego imienia, czyli dla mnie jesteś nieznajoma. - Odpowiedziałem ostro.
- Bakugou? Kto...to...? - Jeżowłosy zapytał na skraju łez.
Pierdolona nieznajoma.
- Jakaś nieznajoma, która próbuje mnie poderwać. Prawdoposobnie była moim crushem i mnie odżyciła. Nawet tego nie pamiętam. - Wytłumaczyłem.
Zanim zdążyłem się obejrzeć już jej nie było. I w sumie dobrze.
- Dlaczego płaczesz gówniano włosy? Nigdy wcześniej nie widziałeś pocałunku? - Zadrwiłem.
- Nie bro! Po prostu byłem blisko kogoś kto kroił cebulę. Nigdy więcej. - Zaśmiał się.