Bakugou POV:
-Uratowałem cię też dlatego, bo... Kocham cię.
Poczułem jak moje serce przyśpiesza. Odwzajemnia moje uczucia... Ten gnojek odwzajemnia moje uczucia!
- Zrozumiem jeżeli ty- - Przerwałem mu pocałunkiem.
- Czujesz to samo? - Zapytał.
Jego twarz była równie czerwona jak jego włosy.
- A powinienem? - Uśmiechnąłem się zawadziacko.
Uśmiecha się szerzej niż zazwyczaj. Jest takim pierdolonym słoneczkiem.
-Powinieneś się częściej uśmiechać, bo wygląda na tobie wspaniale! - Potwierdził Kirishima kiedy zauważył mój uśmiech.
- Tch. Zobaczy się. - Warknąłem.
Kirishima się zaśmiał.
Wolne
Kirishima:
Hej Bakugou! Wyjdźmy gdzieś!Bakugou:
Gdzie?Kirishima:
Niespodzianka! Będę o 1:00!Bakugou:
Tch.To oznacza, że pozostało mi 30 minut aby się przygotować. Jak się przygotowałem zabrało mi to 20 minut.
Puk puk bitch
- Idę! - Krzyknąłem.
Zbiegłem po schodach modląc się aby moja mama nie podeszła do nich szybciej.
- Oh, dzień dobry Pani Bakugou! - Usłyszałem wspanaiły głos Kiriego.
Zajebiście.
- Katsuki! Nigdy nie mówiłeś mi, że masz przyjaciół! - Moja mama Krzyknęła.
- Zamknij się starucho. Wychodzimy. -Wyszedliśmy i zamknąłem drzwi.
- Woah, rozmawiasz w taki sposób ze swoją mamą? - Zapytał Kiri.
- Złota zasada. - Powiedziałem.
Zaśmiał się i dalej prowadził mnie do tajemniczego miejsca.
- Mam ze sobą opaskę na oczy, więc-
- Perwersyjnie*.
- CO?! TO NIE...- Po chwili westchnął i opanował się.
Nie mogłem się nie uśmiechnąć.
- Nie możesz jeszcze zobaczyć tego miejsca! - Dokończył swoją wypowiedź i nałożył mi to na oczy.
Złapał mnie za rękę i zaprowadził mnie do miejsca niespodzianki. Po pewnej chwili zdją mi ją.
- Co to jest ? - Zapytałem na w pół wściekły na to, że pewnie zapłacił dużo hajsu.
- Restauracja! Spokojnie, nie martw się że jest za droga. Jest wyśmienita. -Uśmiechnął się ukazując swoje zęby po czym podchodzi do nas kelner.
Podał nam dwa menu.
- Płacę za swoje żarcie. A wara mi tu powiedzieć, że nie mogę, jeżowłsoy.- Powiedziałem.
- Jak chcesz~! - Odpowiedział.
Zamówiłem steka i Kiri też.
- Dlaczego przyprowadziłeś mnie do tej restauracji? -Zapytałem.
- Po prostu chciałem wyjść z tobą na randkę! - Wyjaśnił.
- Tch.
Po randce/ Na zewnątrz
Usiedliśmy na ławce pod drzewem i rozmawialiśmy. Kiri zmienił temat na nasz związek.
- To mi coś przypomniało. Chcesz być moim chłopakiem, gówniano włosy? - Zapytałem.
- Jak męsko! - Powiedział. - Tak!- Uśmiechnął się i zaczął mnie łaskotać.
- GóWNIAnO WłoSY! - Krzyknąłem. - Eijirou, obiecaj mi jedną rzecz. - Powiedziałem, w końcu się uspokajając.
-Co takiego? - Zapytał.
- Proszę, nie łam mego serca tak jak ona. - Popatrzyłem na niego błagalnym wzrokiem.
Prawdopodobnie teraz wyglądam żałośnie. Uśmiechnął się ciepło.
- Oczywiście. Niegdy cię nie zranię. - Przytulił mnie.
- Kocham cię
- Pieprz się
ーーーーーーー
*Dla tych co nie wiedzą co to znaczy to po polskiemu "zboczenie"

CZYTASZ
{Kiribaku} Złap mnie Tłumaczenie PL [Zakończone]
FanficOryginał należy do: @Swirk57 Bakugou był miłym, słodkim chłopcem zanim został odrzucony przez swój obiekt westchnień. Zaczął znęcać się nad ludźmi, być niegrzeczny, zły bez powodu. Nikogo już więcej nie pokochał dopuki... #308 w mha - 28.05.2019 #17...