Sory, że Bakuś będzie trochę inny w tym rozdziale ale jednak czasami musi być spokojny czyż nie?
Bakugou POV:
Położyłem się na łóżku starając się zrozumieć co się wcześniej stało. Ja? Odżucony? Pierdolenie. Spojrzałem na stare zdjęcia mnie i Deku na telefonie. Wtedy byłem pizdą. Wtedy do mnie dotarło. Ona jest powodem dlaczego taki jestem. To ona zaprowadziła mnie do momentu kiedy...
- PIEPRZONA SUKA!- Krzyknąłem a eksplozje wyszły z moich dłoni. Uspokoiłem się. Teraz lubię Kirishimę, ale jeżeli mu to wyznam to stanie się to samo. Nie chcę znów cierpieć. To brzmi totalnie nie jak ja. BYCIE SPOKOJNYM NIE JEST CZĘŚCIĄ MNIE CO SIĘ KURWA DZIEJE? Niespodziewanie ktoś do mnie napisał. Odwróciłem się aby złapać telefon. Oczy Szopa Pracza. Skąd ona w ogóle wzięła mój numer?
M: Cześć Bakugou!!
B: Co do kurwy chcesz?
M: Kiedy zaprosisz Eijirou na randkę, hę?
B: Nigdy. Nie odpuszczę aby doszło do tego co zaszło kilka lat temu.
M: Co się stało?
B: Czy to jest kurwa ważne?
M: Tak
B: Okej. Kiedyś byłem totalną pizdą. Byłem miły i takie tam. Poszedłem do mojego crasha i wyznać jej miłość a ona ze mnie zadrwiła i śmiała się z tego ze swoimi spiapsiółkami. Sprawiła, że cały czas jestem zły.
M: Cholercia. Nie chcesz zapytać bo nie chcesz znów być zraniony?
B: Tak.
M: Kirishima nie chce gadać o swoim crashu, więc nie mogę ci zbytnio pomóc.
M: Ale!! Potrzebujesz być tylko miły i męski! Napewno się w tobie zakochał!
B: Cokolwiek, dobranoc Oczy Szopa Pracza.
Szkoła
Spojrzałem na Kirishimę i zobaczyłem, że rozmawia ze Spider-man'em. Rumieni się. Co ten pierdolony nerd mówi do MOJEGO KIRISHIMY? Zabiję go. Zatłu-
- Kacchan! - Odwróciłem się i zobaczyłem Deku.
- Czego, Deku? - Zapytałem.
Zawraca, przestraszył się. Zaśmiałem się, jest bezużyteczny.
- Hej Bakugou! - Zawołał Kirishima.
- Czego chcesz gówniano włosy? - Warknąłem.
- Idziemy do DisneyLand'u podczas weekendu, chcesz się dołączyć? - Uśmiechnął się pokazując swoje zęby. Nie potrafię się oprzeć temu uśmiechu.
- Kto idzie? - Zapytałem.
-Jiro, Kami-
- Kto to? - Spytałem zmieszany.
Wątpię, żebym kiedykolwiek usłyszał te imiona.
- Bakugou! Na serio? Ok... Uh... Dziewczyna z fioletowymi włosami i słuchawkami, które są doczepione do uczu, - Wytłumaczył.
-Masz na myśli Astetyckiego Gotha? Skoro ona idzie, mogę już wywnioskować, że Pikachu, Spider-man i oczy szopa pracza też? -Wymieniłem ich imiona.
- Tak właśnie! To wszyscy. - Kirishima się uśmiechnął.
- W takim razie pójdę. Oni są najbardziej znośni. - Oboje się zaśmialiśmy.
Oczy szopa pracza podeszła.
-Cześć chłopcy! O czym gadacie? - Stuknęła mnie w ramię.
- O naszym wyjściu! Dołączył się! - Uśmiechnął się.
Pikachu i Spider-man podchodzą do nas.
- Idzie? Świetnie! - Powiedział Pikachu.
------------
Zacznijmy
Ten
BiznesAby
Pokonać
Łowców----------
( w oryginale bo nwm z czego to słowa)
Let's
Get down
To businessTo defeat
The Huns

CZYTASZ
{Kiribaku} Złap mnie Tłumaczenie PL [Zakończone]
FanficOryginał należy do: @Swirk57 Bakugou był miłym, słodkim chłopcem zanim został odrzucony przez swój obiekt westchnień. Zaczął znęcać się nad ludźmi, być niegrzeczny, zły bez powodu. Nikogo już więcej nie pokochał dopuki... #308 w mha - 28.05.2019 #17...