Odebrało Ci mowę.
Jak KTOKOLWIEK mógłby pomyśleć, że jesteś dziewczyną tego wiecznie wściekłego blondaska?
Parsknęłaś śmiechem, by po chwili znów zrobić kamienną twarz. Unikając czyjegokolwiek spojrzenia, patrząc w podłogę, zaczęłaś chichotać, a potem rzuciłaś sarkastycznie:
- Bakuś ma wieczny okres, nie poruchasz... - wystawiłaś język i odwróciłaś się plecami do klasy - ..nawet szkoda - szepnęłaś do siebie.
Chłopak widocznie wpieniony Twoją odpowiedzią, zacisnął pięści i ruszył w twoim kierunku z niebezpieczną prędkością, najprawdopodobniej, aby zakończyć twój nędzny żywot. Spojrzałaś na niego z frywolnym
uśmieszkiem i podwinęłaś rękawy.
Zabawmy się honey
-TYYYY.. - warknął głośno pod nosem BAKAgou, zbliżając się z zabójczym spojrzeniem.
I nagle atak - niestety zamiast spodziewanego wybuchu w twarz, chłopak złapał Cię w pasie i przerzucił przez ramię. - Teraz idziemy Cię zajebać. Już suko nie żyjesz. ROZUMIESZ KURWA?! ZE MNĄ SIĘ NIE ZADZIERA SZMATO! - wydarł Ci się jeszcze prosto w twarz.
Ale on mnie wkuriwa.. czemu jest ten chuj słodki
O dziwo, twój przyszły mąż zauważył rumieniec na twojej twarzy i zrozumiał w jakiej sytuacji się znajdujecie. Prychnął, nie rozluźniając ścisku i ruszył w stronę wyjścia. - Powiedzcie temu leniowi, że poszedłem nauczyć tą idiotkę rozumu. - warknął groźnie pod nosem, lecz na tyle wyraźnie, aby czerwono-włosy chłopak z ostrymi ząbkami zrozumiał jego intencje.
- Jasne Bakubro! Idź pokaż [y/n] szkołę i naucz ją tutejszych zasad!! - odkrzyknął Kirishima
Zdecydowanie zbyt energiczny
Bakugō trzymał Cię zawieszoną przez ramię niczym worek ziemniaków i niósł przez pusty korytarz. Za winklem najwidoczniej skręcił, aby Ci wpierdolić. Przełknęłaś ślinę, kiedy zobaczyłaś swoje odbicie w jego bordowych oczach. Poczułaś dreszcz, chłopak zbliżył się do twojej twarzy, równocześnie łapiąc Cię za podbródek. Dzieliły was milimetry.
- Nie poruchasz, co?- szepnął Ci do ucha niskim seksownym głosem. Odsunął się i jednym ruchem zdarł z siebie koszulę. Jego wyrzeźbiona klata ujrzała światło dzienne, a ty wręcz zawstydziłaś się tą nagłą nagością. Patrzyłaś uważnie na chłopaka, który nie spuszczał z Ciebie wzorku. - Zobaczymy - chrząknął i uśmiechnął się kącikami ust. Przyparł Cię do ściany i warknął:
- Na co czekasz? Rozbieraj się.
Zaskoczona całą tą sytuacją delikatnie podniosłaś wzrok i jeszcze raz spojrzałaś blondynowi prosto w oczy. Był poważny.
CZYTASZ
Disappear {Kaccan x Reader}
RomanceNasz tsundere w końcu musi się w kimś zakochać. Trafiło na Ciebie! Główna historia i one shoty będą opowiadać o tym, jak krok po kroku tracicie dla siebie głowę :) Obiecuję, że lemonków tu będzie sporo. Dajcie mi tylko troszkę rozwinąć wątek! 🤞🏻🤭...