-Efren , jesteś pewien że nie zabłądziliśmy ? Wydaje mi się że idziemy setny raz tą drogą...
-Serik za kogo ty mnie masz ! No jasne że się nie zgubiliśmy , a nawet jeśli to nie z mojej winy !
-Ooo do prawdy ? No więc słucham , przez kogo się księciuniu zgubiliśmy ?
-Cichaj... - burknął pod nosem Efren - Zatrzymajmy się tu na noc ... Pomyślimy nad ogniskiem i ciepłą strawą co dalej robić .
-To chyba twój najlepszy pomysł na jaki dzisiaj wpadłeś ! - Powiedział z uśmiechem Serik
-Czekaj, gdzie jest mój miecz , bo chyba widzę zbyt gadatliwą przekąskę na koniu ...
-Serio ? Elfa chcesz zjeść ? Nie zdziwiłby mnie koń , ale ja to taki biedny, wychudzony ! -Powiedział z szerokim uśmiechem Serik , po czym klepnął kompana w plecy z całym impetem .
-Ehhh... Jestem oazą spokoju... - Powtarzał z uśmiechem Efren - Przynajmniej za te docinki sporządź coś co da się zjeść , nie tak jak pod Seirotią .
- Strawa wtedy była dobra , ale żołądki oddziałów za słabe !
-Tak , tak , tłumacz się ! - powiedział z satysfakcją Efren - Ty wykaż się w kuchni , a Ja wyciągnę mapę i pokażę Ci moje zdolności nawigatorskie !
-Nawet nie wiesz jak bardzo mnie kusi Efrenie, żeby zamienić się czynnościami ...
-Nie przeginaj Seriku
-Dobra , dobra - Powiedział wyciągając z tobołka przyprawy.Chwilę po wyciągnięciu mapy przez Efrena , nastała chwila ciszy . Efren marszcząc brwi i korzystając ze światła rozpalonego uprzednio ognia , zaczął przyglądać się mapie . Chwilę po tym , przysiadł się Serik i z zaciekawieniem przyglądał się poczynaniom Efrena .
-Skończyłeś już gotować ? - spytał zdziwiony Efren
-Poniekąd tak , jeżeli lubisz zimne strawy i na wpół surowe mięso.
-Coś ci się dowcip wyostrza jak jesteśmy poza dworem ... - burknął Efren
-A tobie za to drastycznie spada poczucie humoru ...
- Jestem zmęczony , wybacz .
-Rozumiem cię , ja też... - Powiedział po czym dodał drewna do ognia .-Jak ci idzie z tą mapą ? Wiesz już coś ?
-Tak jak sądziłem , idziemy dobrą drogą. Jutro koło południa powinniśmy dotrzeć na miejsce . Martwi mnie jednak czy cokolwiek tam znajdziemy . W końcu te gadziny zdechły trzy tysiąclecia temu . Ciekawi mnie jak sobie teraz radzą z tą małą mendą ...
-No cóż ... Jeśli nic nie znajdziemy to przynajmniej napijemy się jak dawniej . O młodego się nie martw . Jest bystry jak na swój wiek i cholernie zdolny. Jedyne czym bym się martwił to że puści z dymem wioskę i okoliczne tereny zielone , ale to taki malutki szczegół . - Powiedział Serik z uśmiechem, po czym przemieszał strawę .
-No to mnie pocieszyłeś . - Odpowiedział z lekkim uśmiechem . - Martwi mnie jednak to co Erinet robi... To wszystko brzmi jak ... - zawiesił głos zwijając powoli mapę
-Jak przepowiednia z "Pieśni umarłych "? Przecież to tylko legendy Efren. Za bardzo to przeżywasz . Erinet jest po prostu ...
-Jest cholernie zdolny - Przerwał mu Efren- Tak wiem , ale popatrz na to z innej perspektywy . Młody chłopiec , uzdolniony w szermierce , alchemii i jak się okazuje magii , jest władcą smoków . Wszystko świetnie , tylko porównaj to do pieśni umarłych :"Elfi mag , z bestią wraz , pogrążyć może nas . Gdy przyjdzie dla nas sądu czas , pokłońmy mu się wraz , bo bestia jego w sądu czas ocalić może nas . "
I jak Ci to brzmi ?
-No cóż... Talentu muzycznego to Ty nie posiadasz , ale jak tak teraz myślę to możesz mieć trochę racji. Jednak na dobrą sprawę pieśń mówi że kiedy wkroczy w dorosłość przyjdzie ten cały sąd . Więc mamy całe 9 lat żeby tego zdolniachę wyszkolić i puścić w świat.
-Mimo wszystko , musimy się bardzo postarać by nie obrósł w piórka , bo będziemy mieli wtedy lekko mówiąc ... Przejebane.
-No cóż ... Jeśli słyszę z Twoich ust koszarowy język , to coś jest na rzeczy. Ale możesz być spokojny. Przecież nasza ukochana Pelifa ustawia całą wioskę włącznie z kurami ...
- Z kurami ?
-Krążą plotki że grozi kurom , aby niosły więcej jaj , albo skończą no rodzinnym stole jako danie główne
-Wiesz... Gdybym nie znał Pelify to pewnie powiedziałbym że to brednie ... No ale skoro ty to mówisz , to chyba mogę Ci wierzyć - Odpowiedział Efren z wielkim uśmiechem na twarzy.-No ale co z naszym jedzeniem ? Bo czuję że żołądek zaczyna śpiewać żałobną pieśń pod tytułem " Jestem głodny"
-Nic mu nie będzie jak pośpiewa jeszcze przez 5 minut . - Podsumował Serik wrzucając do ognia kolejne drewna.

CZYTASZ
Miecznik
FantasyHistoria opowiadająca o przygodach i podróżach Elfa wkraczającego w dorosłe życie . Czy przeżyje z pozoru prostą wyprawę ? A może zgubi w lesie oprawców swój Elfi honor?