Jak się poznaliście?

2.5K 57 17
                                    

⚽ Mark / Endou:

Myłaś właśnie naczynia, kiedy do restauracji wszedł chłopak o brązowych włosach i pomarańczowej opasce oplatającej jego głowę. Rozglądnął się po pomieszczeniu i podszedł do lady.
- Co podać?- zapytałaś wycierając ręce w fartuch.
- Poproszę Ramen i eee... Jest trener Hillman?- zapytał.
- Wyszedł przed chwilą. Ale trener?- niedowierzałaś, podgrzewając zupę.
- No tak. Jest on trenerem drużyny piłkarskiej! Tak przy okazji jestem Mark / Endou, kapitan Reymona! A ty kim jesteś? I dlaczego zastepujesz trenera?- zasypał cię pytaniami.
- Jestem [imię]- powiedziałaś podając mu Ramen- Trener Hillman jest bratem mojego dziadka, a ja pomagam mu prowadzić restauracje.
- Miło mi cię poznać!- powiedział z najszerszym uśmiechem jaki kiedykolwiek widziałaś- Grasz może w piłkę?

✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴

🔥 Axel / Gouenji:

- Chodź to już tutaj!- zawołał rozentuzjowany twój młodszy brat.
Stałaś właśnie przed kasą i kupowałaś bilety do wielkiego cyrku, który odwiedził właśnie miasto, w którym mieszkałaś.
Kiedy weszliście już do środka, twój brat naciągnął cię na watę cukrową, co poskutkowało staniem w kolejnej kolejce, ale twój brat chyba miał inne plany.
- Poczekaj chwilę- chwyciłaś go za kołnierz- Gdzie się wybierasz?
- Idę zająć miejsce- próbował się wyrwać.
- Nigdzie sam nie idziesz. Albo tu stoimy, albo zajmujemy miejsca.
Zrezygnowany chłopiec coś wymamrotał i stał już spokojnie.
Gdy malec dostał już watę cukrową, nie mogliście znaleźć miejsca. Szukaliście wszędzie, ale bezskutecznie. Stanęliście wreszcie obok krzeseł, a twój brat zaczął jęczeć, że bolą go nogi i on nie chce stać. Byłaś już tym lekko podenerwowana i już miałaś powiedzieć mu, żeby przestał narzekać, bo wrócicie do domu, kiedy siedzący obok was nastolatek w twoim wieku wstał z krzesła.
- Usiądź tutaj- zwrócił się miło do młodego- Ja wolę stać.
Popatrzyłaś na białowłosego chłopaka z wdzięcznością, a twój brat usiadł obok dziewczynki w dwóch warkoczykach.
- Bardzo ci dziekuje- zwróciłaś się do nastolatka.
- Nie ma sprawy. Wiem jak to jest mieć młodsze rodzeństwo- wskazał głową na dziewczynkę, która chyba złapała dobry kontakt z twoim bratem.
Przegadałaś z nastolatkiem prawie całe przedstawienie i dowiedziałaś się, że nazywał się Axel / Gouenji.
Po seansie, twój brat poprosił was, żebyście poszli z nim i Julią (siostrą Axela / Gouenji'ego) na lody.

✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴

🏃 Nathan / Kazemaru:

Szłaś pomiędzy pułkami, na których można było znaleźć prawie wszystko.
Z lewej strony miałaś najróżniejsze warzywa, od pomidorków koktajlowych, aż po wielkie pomarańczowe dynie. Z prawej natomiast mogłaś zauważyć owoce, których było prawie tak dużo jak warzyw. Co chwila przystawałaś, siegałaś po coś ręką, wkładałaś do koszyka i zerkałaś na ekran swojego telefonu. Miałaś tam zrobioną listę zakupów. Dzisiaj miałaś ugotować coś na obiad, bo rodzice mieli wrócić dopiero w nocy. Postanowiłaś więc, że zrobisz noodle (taki makaron) z warzywami.
Kiedy myślałaś, że masz już wszystko jeszcze raz popatrzyłaś na listę i zauważyłaś, że brakuje ci sosu sojowego. Przeszłaś sklep trzy razy do około, zaglądałaś gdzie tylko się dało, ale nie mogłaś go znaleźć.
Wreszcie zapytałaś ekspedientkę, gdzie znajdziesz coś takiego, a ona wskazała ci odpowiedni regał i odpowiednią półkę, po czym sobie poszła. Pech chciał, że byłaś dość niskiego wzrostu i nie dosięgałaś do upragnionego sosu. Nic nie pomogło stawanie na palcach i skakanie w górę. Twój wysiłek był na próżno. Zrezygnowana spróbowałam jeszcze raz, ale nie udało ci się.
W tedy czyjaś ręka sięgnęła po przyprawę i usłyszałaś pytanie:
- Czy to tego potrzebujesz?
Odwróciłaś się, a za tobą stał niebiskowłosy nastolatek.
- Dziękuję- odebrałaś od niego sos i szybkim krokiem odeszłaś.
Usłyszała za sobą jeszcze głos:
- Jestem Nathan / Kazemaru, a ty?
- [imię]- odpowiedziałaś i posłałaś mu śliczny uśmiech.

✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴

👓 Jude / Kidou:

Stałaś razem z przyjaciółmi w British Museum. Weszliście do sali egipskiej, a tobie zaświeciły się oczy. Kochałaś starożytną mitologię. Znałaś ją prawie na pamięć, ale wcale nie musiałaś się jej uczyć. Nie ważne czy była to mitologia grecka, rzymska, egipska czy nawet nordycka i tak wiedziałaś o niej prawie wszystko.
Stanęliście przed wielką gablotą za którą znajdował się słynny Kamień z Rozety.
Ponieważ twoi znajomi nie mieli o nim bladego pojęcia, postanowiłaś przybliżyć im trochę wiedzy o tym niezwykłym zabytku.
- To jest Kamień z Rozety- wskazałaś na kamień- Dzięki niemu ludzie zdołali odszyfrować hieroglify. Stało się tak dlatego, że ten sam tekst napisano na nim w trzech językach: pismem obrazkowym, jakim posługiwali się starożytni Egipcjanie, czyli hieroglifami; współczesnym Egipskim oraz starogreckim. Zobatrzcie- wskazałaś palcem na miejsce na kamieniu, gdzie były otoczone ramką następujące po sobie hieroglify- Tak zapisywano nazwiska, a żadziej imiona. Tu jest napisane Perykles.
- A jak zapisać na przykład nazwisko Evans?- zapytał ktoś.
- No właśnie. To jest ciekawe, bo starożytni Egipcjanie nie zapisywali litery ,,A", więc...- odwróciłaś się szybko, bo przecież tego pytania nie zadał żaden z twoich przyjaciół.
Kiedy się obróciłaś, że twoich przyjaciół nie było za tobą. Stał tam chłopak z dredami spiętymi w kucyk i tłum innych ludzi. Twoją uwagę przykuł jego niecodzienny strój: gogle i peleryna.
- Czy mogłabyś kontynuowa?- uśmiechnął się zachęcająco- Bardzo ciekawie opowiadasz. Oprócz tego, że jesteś przewodnikiem musisz być jeszcze pasjonatką, prawda?
- Ale ja nie jestem przewodnikiem- powiedziałaś zdezorientowana- Jestem zwykłą turystką. Nazywam się [imię]. Nie widziałeś może tych nastolatków, którzy tu ze mną przed chwilą stali?
- Poszli oglądać sale grecką- machną ręką- Czy mogłabyś dokończyć?
- Nie zapisywali litery ,,A" więc nazwisko Evans zapisałby jako ,,Evns".
Nastolatek pokiwał głową.
- Tak wogóle jestem Jude / Kidou. Więsz może coś na temat tamtej figury?- wskazał na posąg kobiety z głową lwa.
Podeszliście do tego posągu, a ty zaczęłaś monolog:
- To jest Sahmet...

✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴

🐧 David / Sakuma:

Dziesięć minut temu ludzie zaczęli wsiadać do samolotu, a on wystartować miał za pięć minut. Biegłaś przez korytarze lotniska i byłaś prawie pewna, że nie zdążysz. Kiedy wreszcie jakaś pani sprawdziła ci paszport, weszłaś do samolotu i zostałaś przywitana przez stewardese krótkim ,,Good morning", mogłaś spojrzeć na bilet. Miałaś miejsce 12A i jęknęłaś w duchu. Mimo tego, że było to miejsce przy oknie, nie byłaś zadowolona, bo żeby na nim usiąść, będziesz musiała angażować aż dwie osoby. Podeszłaś do miejsca i zapytałaś się grzecznie z miłym uśmiechem:
- Czy mogliby panowie się przesunąć? Mam miejsce 12A.
Mężczyźni, a raczej nastolatkowie w twoim wieku, wstali i przepuścili cię na twoje miejsce. Obok ciebie usiałd chłopak o bardzo jasnych, niebieskich włosach i opasce na prawym oku.
Patrzyłaś za okno, kiedy startowaliście. Zastanawiałaś się nad wszystkim i niczym. Otworzyłaś torebkę, którą trzymałaś pod fotelem przed tobą i wyciągnęłaś książkę. Była to jedna z twoich ulubionych powieści. Zaczytałaś się w lekturze i z wyimaginowanego świata wyrwało cię szturchnięcie w ramie. Podniosłaś szybko głowę i odwróciłaś w stronę chłopaka z opaską na oku.
- Chcesz?- zapytał podsuwając ci pod nos paczkę żelków.
- Nie, dzięki- odparłaś szybko kręcąc głową.
- Nie to nie- wzruszył ramionami- Tak w ogóle jestem David / Sakuma- podał ci rękę, którą potrząsnęłaś.
- Ja jestem [imię]. Miło mi cię poznać- odparłaś.
Okazało się, że macie wiele wspólnych tematów, więc przegadaliście cały lot.

🔷🔷🔷

Reszta chłopców w następnym rozdziale 😘

Preferencje • Inazuma ElevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz