Pov Astrid
Budzi mnie coś mokrego na mojej twarzy. Otwieram oczy i ukazuje mi się Kaja z wystawionym językiem.-Hej, kochana. - witam się i przytulam smoka, a ten się na mnie kładzie.
Jest trochę ciężka. Trochę bardzo, ale idzie wytrzymać.
-Idziemy polatać? - zapytałam zdając sobie sprawę, że przez to całe zamieszanie z Drago miałam dla niej zdecydowanie za mało czasu.
Smoczyca w odpowiedzi zeskakuje ze mnie i czeka przy drzwiach. Podnoszę się do pozycji siedzącej i dopiero w tej chwili zauważam, że spałam w ubraniach.
-Daj mi pięć minut. - oznajmiam, po czym idę do swojego pokoju.
Przebieram się w czyste ciuchy, a włosy jedynie rozczesuje i zostawiam rozpuszczone.
Schodzę po schodach na dół, gdzie czeka na mnie smoczyca. Dosiadam jej i razem wzbijamy się w powietrze.
Pov Czkawka
-Co ja mam zrobić mordko? - zapytałem smoka, będąc z nim w miejscu gdzie zaczęła się nasza przyjaźń.Opowiedziałem mu o wszystkim. O tym, że Astrid chce wylecieć. Niestety Szczerbatek mi nic nie poradził, bo niestety nie potrafi mówić.
To całe zamieszanie z Drago, zmieniło moje życie diametralnie. Mój ojciec nie żyje. Zostałem nowym wodzem i na mojej głowie spoczywają wszystkie obowiązki. Między innymi, odbudowanie wioski czy zapewnienie mieszkańcom pożywienia. Ale są też plusy tego wszystkiego. Zdobyłem nowych jeźdźców, obrońców smoków. Rollo, Harold, Aelle, Aslaug i Torvi idealnie pasują do nas. Mam na myśli pozostałych jeźdźców, czyli Śledzika, Sączysmarka, Mieczyka, Szpadke, Heathera'ę, Dagura, mnie i... Astrid. No właśnie. Ona jest najlepszym co mnie spotkało podczas tych zmian. Odnalezienie mamy również. Bardzo się cieszę z tego, że odzyskałem dwie najważniejsze kobiety w moim życiu. Mama zostaje na Berk już na zawsze. Bardzo mi pomaga i wspiera we wszystkim. Natomiast Astrid... Wystarczy, że jest obok mnie i dzień staje się lepszy. Jest szczęściem mojego życia. Nie jestem w stanie pogodzić się z kolejnym rozstaniem. To będą trzy lata osobno. Nie wiem co mam zrobić.
Chcąc, nie chcąc musiałem wrócić do wioski. Muszę zająć się ostatnimi domami, które trzeba odbudować i sprawdzić jak idzie rzeźbienie pomnika mojego ojca. To niby tylko dwie rzeczy, ale jestem pewien, że zajmą mi cały dzień. Nawet przy pomocy moich przyjaciół.
***
Właśnie kończymy odbudowe ostatniej chaty. Pomnik taty również jest skończony. Nie doceniłem jeźdźców, ich smoków i Szczerbatka. Postanowiłem nagrodzić ich wolnym do końca dnia. Jedynie Śledzik uparł się, że będzie uczyć dzieci obcowania ze smokami. Oczywiście zgodziłem się na to.Postanowiłem zrobić sobie chwilową przerwę, podczas której polecę do mamy. Po radę i sprawdzić jak się trzyma po śmierci taty.
Pov Astrid
Przez trzy godziny latałam z Kają. Rozmyślałam nad Czkawką. Jednak moja decyzja, co do wylotu nie uległa zmianie. Od około dwóch godzin ćwiczę walkę. Rzucam toporem, który kiedyś od niego dostałam na urodziny w drzewa.Kaja natomiast przygląda mi się w skupieniu. Jej młodych pilnuje Valka, więc są bezpieczne i póki co nie muszę się o nie martwić.
Po ostatnim rzucie toporem w drzewo, puszczają mi nerwy. Opadam głośno szlochając na kolana. Wszystko mnie boli. Czuję, że serce znów mi pęka. Nie chce zostawiać Czkawki, tak bardzo go kocham. Ale nie mogę też zostać tu i narazić nocne furie na wymarcie.
W pewnym momecie podchodzi Kaja i wtula się we mnie. Owijam drżącymi rekoma jej szyje. Trochę się uspokajam, jednak nadal płaczę.
Nie wiem, co bym bez niej zrobiła...
Pov Czkawka
-Hej, mamo. - witam się, wchodząc do jej chatki.-Cześć, Czkawka. - odpowiedziała i podeszła, aby pocałować mnie w czoło.
-Przyszłem sprawdzić jak się trzymasz. - oznajmiłem.
-Bardzo dobrze. Z każdym dniem czuje się trochę lepiej. - odpowiedziała ze zaszklonymi oczami.
-Mi też go bardzo brakuje. Nie zdążyłem się z nim pożegnać. - rzekłem smutno.
-Zmieńmy temat. - oznajmiła na co przytaknąłem. - Jak z Astrid? - widząc moją mine zapytała. - Coś się stało?
-Ona... Ona wylatuje. - odpowiedziałem i zacząłem płakać.
Mama natomiast mnie przytuliła i głaskała po plecach mówiąc, że będzie dobrze.
-Dlaczego ona cię zostawia? - pyta gdy już się uspokoiłem, jednak nadal mnie przytulała.
-Przez smoki. Chce uratować gatunek nocnych furii. Nie są tu bezpieczne. - odparłem. - Kocham Szczerbatka i nie chce, żeby był wraz z Kają ostatnimi z ich gatunku, ale równie mocno kocham Astrid. Nie chce żeby wylatywała, ale chce też ocalić gatunek.
-Nie zależnie od tego co zrobicie, będę was wspierać. Jeśli ona wyleci, by zapewnić smokom bezpieczeństwo będę obok. I pamiętaj, że wraz z Astrid przeszliście wiele. Wycierpieliście dużo. Wytrzymaliście bez siebie dwa lata nie wiedząc, czy w ogóle się spotkacie. A teraz będziesz pewien, że Astrid wróci. Na dodatek z dziećmi Szczerbatka. A zapewniam cię, że wasze uczucie nie wygaśnie. Jest silniejsze niż ci się wydaje. - rzekła spokojnie.
-Kocham cię, mamo. - wyznałem i bardziej się w nią wtuliłem.
Ma rację.
-Też cię kocham, synku. - odpowiedziała, głaszcząc mnie po głowie.
Pov Astrid
Obecnie wracam do domu od rodziców. Dopiero dzisiaj byłam im w stanie spojrzeć w oczy. Myślałam, iż będą źli na mnie, że wyleciałam jednak ucieszyli się na mój widok. Siedziałam u nich kilka godzin. Rozmawialiśmy o tym co się u nas działo przez te 2 lata. Okazało się, że mam młodszego brata. Ma zaledwie kilka miesięcy. Nazywa się Camil. Pokochałam malucha od razu.Wchodząc do domu, ujrzałam śpiącego na kanapie bruneta. Mimowolnie uśmiechnęłam się. Wyglądał uroczo. Zdjęłam buty i położyłam się obok niego przykrywając nas kocem. Czkawka przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej. Przytulił od tyłu zatapiając swoją twarz w zagłębieniu mojej szyi.
Tak bardzo go kocham...
CZYTASZ
Zraniona przez miłość | Hiccstrid
FanfictionWszyscy mamy tę jedną osobę, do której będziemy zawsze żywić uczucia, bez względu na wszystko... Jest to opowiadanie, jak sam tytuł wskazuje o Hiccstrid. Tak według mnie, wyglądałaby druga część ,,Jak Wytresować Smoka". *Kopiowanie zabronione!!!*