Macie ukończoną powieść przeczytaną i poprawioną osobiście? Doszliście do punktu, w którym zwyczajnie nie widzicie co jeszcze należy zmienić? Omawiam swoje następne kroki. Ci z was, którzy myślą o wydaniu własnym sumptem lub za pośrednictwem wydawnictwa śmiało mogą czytać dalej, kolejne punkty dla wszystkich są tożsame. Pamiętajcie, że to wytyczne, do których sama się stosowałam. Wy możecie zrobić zupełnie inaczej ;).
0. ZANIM PRZYSTĄPIŁAM DO PISANIA DEBIUTU- mnóstwo czytałam, głównie powieści dla młodzieży, fantasy, young adult. Ale również bestsellery obyczajowe. Niezwykle cenię Jodi Picoult za lekkie pióro i solidny research. Czytałam mniej więcej od szóstej klasy podstawowej. Przyswajałam dobre nawyki tworzenia prozy ciesząc się wieczorami spędzonych w towarzystwie ukochanych woluminów. W międzyczasie próbowałam swoich sił pisząc do szuflady, ale przekonana o własnej nieudolności szybko porzucałam kolejne projekty. I słusznie. Dopiero kilka lat później przyszedł pomysł-objawienie, który tak mi się spodobał, że oddałam się szlifowaniu historii i własnego warsztatu na ponad 10 lat. Powieść dorastała wraz ze mną jednak główny trzon fabuły pozostał niezmienny. Powieść ewoluowała, świat przedstawiony nabierał ostrości, intryga komplikowała, konflikt potęgował, bohaterowie zyskiwali na głębi. Muszę przyznać, że takie "rozkminianie" to mój ulubiony etap pisania. W wysłużonym notesie zapisuję wstępny plan wydarzeń, który rozszerza się- to mój prywatny wszechświat pomysłów i inspiracji.
Podstawowe przykazania, które niezmordowanie powtarzam samej sobie:
-Coś nowego- rynek wydawniczy dosłownie pęka w szwach od kalk. Jako czytelniczka zawsze szukam oryginalnych książek. Nigdy nie sięgnę po setną powieść o wampirach. Piątkowy wieczór prędzej spędzę przy pionierskich pozycjach: ,,Miasto Kości", ,,Nevermore", ,,Wyścig Śmierci", ,,Kuracja Samobójców" , ,,Niebezpieczne Umysły" (lista otwarta, czekam na waszych papierowych ulubieńców). Choć czytane wiele lat temu, są absolutnie niezapomniane. Jako debiutantka kieruję się przede wszystkim oryginalnością, przewidywaniem trendów. Nie rzucę się na napisanie książki o wampirach po publikacji ,,Zmierzchu", nie wypuszczę w świat dystopii po ,,Igrzyskach Śmierci", nie napiszę o chorobie, przeczytawszy ,, Gwiazd Naszych Winę". Czemu? bo ktoś już zrobił to wybitnie, uratował mój mdły piątkowy wieczór, wystarczy. Zanim zacznę pisać książkę pilnuję by mój pomysł był wyjątkowy. Na wszelki wypadek sprawdzam rynek anglojęzyczny, bo może takie dzieło nie zostało przetłumaczone na nasz rodzimy język.
-Konflikt w każdej scenie- absolutnie konieczny.
-Intencje bohaterów (i ich argumentacja)- wiemy co każdy z bohaterów chce osiągnąć i dlaczego. Musi to być jasne w każdej scenie.
-Zwiększanie stawki- w sensie globalnym, dla całej powieści. Zaczynamy np. od odkrycia czyjegoś sekretu, a kończymy na własnym życiu postawionym na szali.
-Niepotrzebne skreślić- z tym akurat nie mam problemu. Zero sentymentów. Jeśli akapit nic nie wnosi, po prostu go usuwam. Czytelnika stawiam na pierwszym miejscu. Pilnuję by ani jeden moment w książce nie nużył.
1.NAPISANA KSIĄŻKA NIE JEST SKOŃCZONA- To czego jeszcze nam brakuje w warstwie merytorycznej? Przecież naszą książkę da się już czytać. No właśnie nie da się. Naszemu dziełu do książki z księgarni brakuje mniej więcej tyle, co Claryssie Fray, do bycia pełnoprawną Nocną Łowczynią gdy po raz pierwszy napotyka demona.
a) redakcja własna- swoje dzieło czytam bez świadków, redaguję dopóki błędy logiczne wydają mi się tak trywialne, że wykwalifikowany redaktor musi mi nimi chlusnąć w twarz.
b) redakcja profesjonalna- swojego redaktora znalazłam na branżowej grupie na facebook'u. Post zawierał gatunek książki i grupę docelową, oraz pobieżny zakres spodziewanej usługi. Resztę dogadałam prywatnie. Ile za to? W zależności od korpulentności tomiszcza ok. 1500 zł. Co robi mój redaktor:
-wszystko.
-zaznacza błędy. Dba o styl wypowiedzi, wartkość narracji. W skrócie pilnuje by książkę czytało się "gładko". Interesuje go również logiczność zawartości.
c) korekta- na razie brak. redakcja w toku.
Moje założenie: Większą szansę u wydawcy mają maszynopisy, które przeszły profesjonalną redakcję i korektę.
plusy: zero wymówek typu "odrzucili maszynopis przez literówki", chcę wysłać najlepszą wersję książki. Jeśli wydawca nią wzgardzi, to wzgardzi samym pomysłem- nie sposobem wykonania. fair enough.
minusy: Koszty. ok. 2000 zł jednorazowej inwestycji. Szczerze? Widywałam droższe marzenia :) To indywidualna decyzja, ile chcemy zainwestować w wydanie i jak bardzo wierzymy w opowiadaną przez nas historię.
*Tutaj pragnę się pożegnać z tymi z Was, którzy planują wydanie wyłącznie w wydawnictwie tradycyjnym (takim, w którym nie dokładamy się finansowo do procesu wydawniczego).
*Pamiętajcie o tym, że na sukces propozycji wydawniczej składają się:
-streszczenie całego głównego wątku powieści, ze spoilerami,
-notka biograficzna (twoje kompetencje jako autora, doświadczenie),
-maszynopis (czasem określony procent całej powieści).
Wszystkie szczegółowe wymagania związane z propozycją wydawniczą znajdziemy na witrynach internetowych wydawnictw. Niektóre wydawnictwa mają własne formularze, nie pozostawiają zatem złudzeń co do swoich oczekiwań.
Pomocne? Zostaw komentarz, pytaj, zgłaszaj własne pomysły i propozycje.
W następnej części: LISTA RZECZY DO ZROBIENIA SELFPUBLISHERA.
CZYTASZ
Witch of Words. The Becoming.
Non-Fiction,,A writer writes. A writress casts spells." Pamiętnik z wydania książki. Luźne myśli, plany wydawnicze, wyliczenia oraz dziennik postępów. Pisany z potrzeby chwili. Książka fantasy/ young adult/dystopia. Obecnie: enta redakcja. CENIĘ SOBIE PRZED...