Rozdział 1

1.3K 27 4
                                    

-Kur....-zaczęłam mówić gdy to zło wcielone zaczęło dzwonić  o godzinie 06.30. Zdenerwowana i zaspana rzuciłam nim o ścianę i stwierdziłam że położę się jeszcze na 5 min. Nienawidzę poniedziałków

Godzina później

-Kylie !!!!! -krzyczy moja mama z dołu- zaraz spóźnisz się do szkoły ! Chodź na śniadanie!

-coooo?! - patrzę zdziwiona na budzik i dostrzegam na nim godzinę 07.30
Jakim cudem już ta godzina ?
Wybiegłam szybko z łóżka i ruszyłam do łazienki wykonać moje poranne czynności .Szybko wyszłam z łazienki w miarę ogarnięta i powędrowała do mojej cudownej szafy. Postanowiłam że ubiorę się w biały top i  jasne szorty z wysokim stanem i do tego białe conversy . Wzięłam plecak który wcześniej spakowałam i ruszyłam na śniadanie

-Ooo wiedzę że nasza śpiąca królewna wstała-powiedział mój tata popijając kawę i czytając gazetę
- Ciebie tez miło widzieć -podeszłam i ucałowałam  tatę w policzek. Zabrałam naleśnika przygotowanego przez mamę i ruszyłam w stronę drzwi
- Wychodzę do szkoły , PAAAA!!-i zaczęłam kierować swoje kroki w kierunku szkoły

Gdy znalazłam się na dziedzińcu usłyszałam jak dwie kretynki krzyczą i biegną w moją stronę
-Kylie !!!!-krzyknęła brunetka i mnie mocno przytuliła
-Hejka Vicki -odwzajemniła uścisk
-Ej a ja ?-upomniała się Cloe
-No chodź tu -teraz wszystkie razem się tuliłyśmy
-Laski słuchajcie ! W sobotę   o 21 idziemy na imprezę do Klubu , co wy na to?-powiedziała Kim
-No spokoczko- odpowiedzialnemu chórem z Cloe  i zaczęłyśmy się wszystkie 3 śmiać




-Dobra chodźcie na lekcje - powiedziałam i zaczęłam kierować się w stronę drzwi za którymi katowano niewinne dzieci
Na lekcji
-Kylie do odpowiedzi -wrzasnęła na mnie ta wiedźma  od matmy
-Jezuuuu-wstałam i niechętnie podeszłam do tablicy
-Jezus tu Ci raczej nie pomoże , rozwiąż ten przykład -powiedziała z chamskim uśmieszkiem na tym swoim krzywym ryju.

Wzięłam ten głupi mazak i próbowałam rozwiązać ten głupi przykład, ale dzwonek zadzwonił w porę i uratował mnie od dostania kolejnej jedynki.

-Jak ja jej nienawidzę - warknęłam
- nie tylko ty , jestem przez nią zagrożona
-Ja tez! -odpowiedziała Cloe i ja jednocześnie i znowu wszystkie zaczęłyśmy się śmiać  

PO LEKCJACH
-no papa- pożegnałam się z dziewczynami i powędrowała sobie do mojego kochanego domku , stwierdziłam ze pójdę sobie  jeszcze do sklepu kupić żelki , tak btw to kocham żelki .
Gdy wychodziłam ze sklepu wpadłam na kogoś i zetknęłam się z ziemią
-Jak łazisz  kretynko !?- krzyknął
-Przepraszam, ja nie chciałam -powiedziałam załamanym głosem podnosząc głowę . Gdy ja podniosłam ujrzałam zajebiscie przystojnego chłopaka , wyglądał na 18-20 lat , miał brązowo-czarne Włosy i zielone oczy , niestety wygląd nie szedł w parze z charakterem
-kretynka-powiedział
- chyba powiedziałam przepraszam ! Nie słyszałeś debilu?-Warknęłam i odrazu tego pożałowałam....

Hejkaaa, zostawiajcie gwiazdki ⭐️⭐️

PORWANA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz