rozdział 5(normalny)

646 28 2
                                    

Minęło parę dni. Jestem już wyczerpana tymi ciągłymi treningami z Wujem. SZKOLI mnie w razie potrzeby.Ja i Bee bardzo się polubiliśmy od tamtej nocy kiedy spałam u niego mam..wrażenie że coś do niego czuje ale pff czy miłość robota i zwykłej dziewczyny mógłby istnieć?Wątpię ale...chciałbym spróbować . Dzisiaj jadę na pierwszy patrol z bee i crossem, przyznam cross to niezły podrywacz ale na mnie nie działa

Podczas patrolu

Sylwia A mam pytanie-powiedział cross przez komunikator bo jechałam z bee

Jakie ?-zapytałam

Masz chłopaka?-zapytał A ja lekko się zaśmiałam

Cross przestań ją pytać o takie rzeczy!-wtrącił się bee który nie dał mi dojść do słowa

Słuchaj bee dla mnie to nie problem lubię opowiadać spokojnie szefie-powiedziałam klepiąc siedzenie obok mnie

No dobra-powiedział bee

Nie nie mam chłopaka A Co?-odpowiedziałam w końcu na pytanie

Bo wiesz...-zaczął cross lecz nagle bee wyłączył komunikator

Ej!co Ty robisz!?-zapytałam zła

Poromansujecie sobie później..-powiedział poważnym tonem bee

Hahaha!,jap...Nie mogę hahahaha-wybuchłam śmiechem

Co Cię bawi-zapytał zirytowany bee

Szefie czy mi się wydaje czy wyczułam lekka zazdrość?-powiedziałam

C..O?ja ja nie jestem zazdrosny!!-powiedział i gwałtownie zachorował

Co za debl przez niego uderzyłam się w głowę co spowodowało że zaczęłam krwawić

Sylwia ja strasznie przepraszam!!-powiedział bee

Spierdalaj..powiedziałam i wysiadłam

Stałam na środku ulicy A z mojego czoła skapywała krew , gdy cross mnie zauważył otworzył swoje drzwi i kazał mi wejść...dobrze bo nie miałam zamiaru jechać z tym debilem.

Co Ci się stało!?-zapytał zmartwiony cross pędzący do bazy

Eh..Nie chce ..-nie skończyłam bo zemdlałam

Mały DiabełkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz