- Mówię ci, że jutro pojawią się na meczu! - powiedział z naciskiem Jude. - Nic im się nie stało!
Właśnie jechaliśmy pod Akademię Królewską. Było po Ceremonii Otwarcia, a już jutro mamy rozegrać mecz z Liceum Zeusa. Mimo tego, że Sharp mi wręcz wmawiał, że wszystko jest z nimi dobrze, to ja dalej jak małe dziecko się upierałam i spekulowałam co im się mogło stać po drodze.
- Joe, zrób z nią coś, proszę... - Jude usiadł na miejscu, a King popatrzył na mnie.
- Idź spać, Yu - powiedział obejmując mnie.
Wtuliłam się w niego delikatnie kładąc dłoń na jego torsie. Faktycznie poczułam zmęczenie. Po paru minutach cichego leżenia na chłopaku zasnęłam.
✴✴✴
Zostaw mnie suko!
Podniosłam się szybko do pozycji siedzącej rozglądając wokoło. Nie wiem jakim cudem, ale byłam w swoim pokoju. Czy to wszystko mi się śniło?
- Coś się stało? - podszedł do mnie Joe, który przed chwilą opierał się o framugę drzwi.
- Jakim cudem się tu znalazłam? - zapytałam przecierając oczy.
- Gdy byliśmy już na miejscu ty dalej spałaś, a ja nie chciałem cię budzić, więc przyniosłem cię tu - usiadł obok mnie. Czyli to nie był żaden sen...
- Długo spałam? - opadłam na poduszkę.
- Dobre parę godzin - zaśmiał się pochylając się nade mną.
- Naprawdę? - uśmiechnęłam się. - Dalej jestem zmęczona.
- A narzekałaś, że David długo śpi...
- Ale ja nie spałam pół nocy, jak nie więcej! - odwróciłam się zakrywając kołdrą.
- Ej no nie obrażaj się!
- Nie obrażam się...
- Nie, w ogóle - odsłonił mi z twarzy włosy.
- Zostaw! - oburzyłam się zasłaniając twarz włosami.
- To idę sobie... najwyraźniej nie jestem ci potrzebny - wstał i poszedł w stronę drzwi.
- Nie! - krzyknęłam i jak na zawołanie wybiegłam z łóżka.
Chciałam wskoczyć mu na plecy, ale on się odwrócił, więc wskoczyłam na niego oplatając nogi wokół jego bioder. Ten mnie w porę złapał w talii obracając się przy tym tak, że lekko przyciskał mnie do ściany. Popatrzyłam na niego z góry oddychając szybko. Jego oddech również był przyspieszony. Wpatrywaliśmy się tak w siebie co jakiś czas swoje zbliżając twarze. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Szybko zeskoczyłam z chłopaka oddychając go od siebie. Do pokoju weszła moja mama.
- O! Cześć Yuzuki! - powitała mnie. - Widzę, że już wstałaś. Chodź na kolację i zabierz przy okazji swojego gościa - uśmiechnęła się i ulotniła się z pokoju.
- A-ale... - jęknął Joe. - Ja już miałem wracać.
- Zostajesz! - uśmiechnęłam się i ciągnąc za sobą Kinga zeszłam na dół.

CZYTASZ
Zostań moim królem
FanfictionNowa szkoła, nowi znajomi, stara piłka nożna. Cudowne jest to jak ten sport może łączyć ludzi. Pomimo wielu zmian w moim życiu dalej trenuje, aby być cały czas lepszą. Jednak nie mogę być wiecznie sama jak palec. Pasuje mieć jakiś przyjaciół, tylko...