Dzisiaj planowałaś cały dzień przeleżeć w łóżku i tak zrobiłaś. Dopadła cię nuda więc złapałaś za swój (wyciszony) telefon, odpalasz go i nagle widzisz nieodebrane wiadomości i połączenia od Hobiego.
Szybko odzwoniłaś...
-Halo? Hobi?-Hejj- powiedział posmutniałym głosem.
-Co się stało?
-Nic takiego nie mogę jej powiedzieć, że pomyślałem, że mnie nie lubi.
-Napewno?
-Tak haha. Co dzisiaj robisz.
-A postanowiłam że dzisiaj cały dzień będę leżeć w łóżku.
-Uuu fajnie haha kurde nie dam rady zapytać.
-Chcesz wpaść? A co jak powie nie...
-Tak! Jasne!
Umówiliście się na godzinę 12:30. Podbiegłaś szybko do lustra żeby zobaczyć czy nie musisz czegoś zmienić, było ok więc poszłaś do kuchni przyhotować coś do jedzenia.
Była 10:19 więc jeszcze zrobiłaś klimat... Nałożyłaś koce i poduszki na łóżko zasłoniłaś zasłony i włączyłaś lampki, odpaliłaś Netflix i na stoliku postawiłaś przekąski i napoje.*Dryyń dryyń*
Spojrzałaś na zegarek i była 12 przyszedł szybciej
Pobiegłaś otworzyć, gdy to zrobiłaś ON stał z twoimi ulubionymi kwiatkami.
-Cześć, oh Hobi nie musiałeś!-Hejcia, musiałem musiałem.
-Dziękuję- rzuciłaś mu się na szyję dać mu buziaka w policzek? Nieee... Zaprosiłaś go do środka, wstawiłaś kwiaty do wazonu i zaprowadziłaś nadziejkę do pokoju. A gdy tam weszliście twój piesek zaczął na niego skakać.
-Koko! Nie wolno!-Ooo Koko! Ale jesteś ładnyy i słodziutki.- ty tylko się na niego spojrzałaś i udawałaś obrażoną, że on tak do ciebie nie mówi. Co ja zrobiłem? Mam jej powiedzieć że jest słodka?
-Oj ty też jesteś słodka- cmoknął cię w nos i zaczął łaskotać, kiedy ty błagałaś żeby przestał on jeszcze bardziej zaczął cię łaskotać.
-Proszę nie! Hahha proszę!-Dobrze. Ale przestanę jakkk...- usiadł na tobie okrakiem.
-Jak? Hah-Jak dasz mi buziaczka!
Złapałaś go za dłonie i przyciągnęłaś go jeszcze bardziej do siebie *cmok* i wasze usta już były złączone. Gdy skończyliście wasze policzki były czerwone jak buraczki a uśmiechy szerokie jak banany. Usiedliście na łóżku i włączyliście waszą ulubioną dramę...
Gdy skończyliście oglądać Hobi zaczął głupkować był słodziutki i głupeczkowaty.
-Ty głupku haha-Jestem twoim głupkiem haha
Przytuliliście się, chcieliście zostać tak dłużej ale przeszkodził wam w tym dzwoniący telefon
-Halo? [T.I]?-Takk t...- Hobi zabrał ci telefon.
-Nie, tutaj najlepsiejszy przyjaciel [T.I]. Nie mamy czasu rozmawiać, żegnam panią!- rozłączył się i zaczęliście się śmiać.
-Uwielbiam cię haha.-Ja ciebie tesss- zawisł ci na szyi i dał buziaka w policzek.
Włączyliście sobie "Just dance" chociaż ty tego nie chciałaś ale Hobi nalegał i mówił że cię nauczy, kiedy doszliście do momentu wybierania piosenki on wyrwał ci pada z ręki i włączył romantyczny układ dla dwojga. Zaczęliście tańczyć, deptałaś Nadziejce po stopach.
-Sorki-Nic się nie stało... Spokojnie.
Nadziejka się wyciszyła i nawet zrobił się romantyczny, jego ręce zawisły na twojej talli a jedna z rąk opadła trochę niżej co ci się podobało.
Zapomnieliście o układzie w grze i tańczyliście po swojemu, no próbowaliście haha.
Super ci się spędzało czas z Hobim, czułaś się przy nim spowbodnie. Było już grubo po północy, byliście już zmęczeni, namówiłaś Hobiego żeby u ciebie przenocował, on się zgodził.
-No dobrze, niech ci będzie.-Jej.
Gdy przygotowywaliście się do spania przypomniało wam się że Hobi nie ma piżamy, ale przypomniałaś sobie że masz tutaj bluzkę ze spodenkami swojego byłego.
-Masz, powinno być dobre.-Skąd to masz? Kogo to piżama?
-Amm mojego byłego.
-Nie e... Nie założę tego.
-Dlaczegoo?
-Bo nie nie założę tego i koniec! Będę spał w samych bokserkach, nie powinno ci to przeszkadzać.
-Okej, nie przeszkadza hah. Ale żeby ci zimno nie było.
-Nie będzie bo się do ciebie przytulę.- zrobił lenny face.
Położyliście się do łóżka, nie wiesz dlaczego ale wzięło cię na opowiadanie o swoich marzeniach jedyne co słyszałaś od Hobiego to było "yhyy fajnie"
-Hobi? Co o tym sądzisz?... HOBI?.
Spojrzałaś się na Azjatę, on sobie słodko spał, zgasiłaś światło i przykryłaś was kołdrą.