*od razu powiadamiam, że Jeongin tutaj nie jest takim grzcznym chłopczykiem z charakteru*
...-Ale proszę daj mi szansę obiecuję, że będę robił wszystko czego sobie zapragniesz...- powiedział sfrustrowany Jeongin przybliżając się do nauczyciela i delikatnie łapiąc go za ramię robiąc kocią minkę.
-Wiesz, że nie powinienem dać Ci tej szansy? Ale skoro tak prosisz to zgoda, zostaniemy parą....- starszy ułożył swoje dłonie na tali studenta znacznie się do niego przesuwając. Pochylił się nad jego ustami i......i w tym momencie czar prysł, bo mały Ginnie został wybudzony ze swojego jakże cudownego, jak i mokrego snu. Tak to już jest, gdy co każdą niedzielną noc oglądasz z przyjaciółmi dramy o podtekstach homoseksualnych i w tym samym momencie myślisz o swoim jakże seksownym nauczycielu. Jeongin, to już choroba, weź się w garść. Spojrzenie na spodnie i kołdrę.
-Kurwa znowu...- rzekł półszeptem w swoją stronę i wstając z łóżka wciąż powtarzał pod nosem: debil...debil...debil...- wyciągnął z szafy nowe majtki, jak i ubrania do szkoły. Drapiąc się po karku szedł w stronę łazienki. Jak pięknie by było, gdyby nic podczas tej podróży po korytarzu się nie wydarzyło...-Jeongin! Jeong...g...in...- dziewczyna przystała robiąc wielkie oczy i przyglądując się swojemu bratu od stóp do głów. - Co się z Tobą dzieję! Już trzeci raz zastaje Cię z wielką mokrą plamą na środku Twojego...sam wiesz! Może ty masz jakąś chorobę? Mamo! Jeongin n-niekslspx! - dziewczyna nie dokończyła ze względu na dużą, silną dłoń Yanga, która zakryła szczelnie jej jamę ustną.
- Dayun, Nie mów. Już. Nic. Błagam, czy mogłabyś po prostu o tym zapomnieć? Wiesz...znam dużo twoich skrytych sekretów...i chyba nie chciałabyś, aby cała szkoła o nich dowiedziała?? - dziewczyna badała go wrogim wzrokiem. W pewnym momencie tupnęła nogą krzyżując ręce na piersi. Wykonała półobrót na pięcie i szepcząc pod nosem oddaliła się do swojego pokoju. Natomiast Jeonginnie zaśmiał się po cichu, wchodząc do łazienki.
-eh...szantaż zawsze górą...
-COŚ MÓWIŁEŚ?!
-n-nie nic! - krzyknął ze strachu trzaskając drzwiami.Po śniadaniu i lekkim umalowaniu buźki, w czarnych obcisłych dżinsach, białej koszuli i czarnych traperach, udał się do szkoły.
Jeongin był obiektem westchnień nie tylko dziewczyn. Przeszedł wiele związków w swoim życiu, tych gorszych i lepszych, ale nigdy nie były one z dziewczyną. Był gejem. Nikomu, oprócz nielicznych, to nie przeszkadzało, bo Ginnie był osobą bardzo uprzejmą i pomocną, dlatego raczej nie miał problemów z poznawanien nowych osób, a co lepsze nikt nie miał powodu, aby gnębić go za to kim jest.
Po dotarciu na teren szkoły, młody chłopak udał się na poszukiwania swojego najlepszego przyjaciela, Seungmina. Był to chłopak o jasnoblond włosach i szczupłej sylwetce. Zawsze, co by się nie działo, wspierał go i był przy nim. Zawsze mu pomagał i dawał dobre pomocne rady, i wice wersa. Jedno było pewne, tej dwójki nawet najwiekszy i najmocniejszy czar by nie rozdzielił.
Odnalezienie przyjaciela zajęło mu ok. 10 min. Do szkoły przyszedł o godzinie 7:40, co świadczyło o tym, że zostało ik jedyne kolejne 10 min. na obgadanie różnych spraw.
-Ej Ginnie, a tak wogóle to jak tam z tym twoim "crashem" o którym ciągle wspominasz? Jesteście już razem! Czemu nie powiedzialeldkslsld..- Jeongin zasłonił mu szczelnie usta i zepchnął na bok z lekkim szokiem na twarzy.
-csiiiiiii...!! Przestań, bo jeszcze ktoś uslyszy! - mówił półszeptem do przyjaciela.
-oj Ginnie, to nic złego, że zabujałeś się w starszym...seksownym...umięśnionym...przystojnym...- na wszystkie przymiotniki, które leciały z ust Seungmina, chłopakowi aż robiło się gorąco i myśl o tym jak bardzo teraz pragnął jego ciała, doprowadzało go do szału. - nauczycielu fizyki, które zapewne uczyłby Cię ruchu jednostajnie przyspieszone i....
-Seungmin stop! Bo zaraz naprawdę stanie się coś czego bym nie chciał, a Ty byś tego pożałował. - odwrócił się słysząc dzwonek na lekcję i ruszył w stronę sali, na której miały odbyć się zajęcia.
-ALE POCZEKAJ CO STANIE!?Minęły 3 lekcje, a Jeongina przechodziły ciarki za każdym razem, gdy przechodził obok swojego nauczyciela. Na lekcji czwartej miały zostać ogłoszone wyniki z ostatniego sprawdzianu z fizyki. Jeongin stresował jak nigdy. Wiedział, że ten test nie poszedł mu zbyt dobrze, więc już spodziewał się dwóji lub co gorsza jedynki. Przecież jeżeli dostanie złą ocenę, nie zda roku. On musi załatwić to jakoś inaczej.
Pierwsze minuty, a z jego czoła już zlatywały pojedyńcze krople potu.
-Pan...Jeongin. Yang nie postarałeś się. - chłopak przyjął kartkę z trzęsącymi się dłońmi widząc lekko złamanego nauczyciela. Wyglądał tak pięknie.
-Yang nie martw sie, będziesz miał szansę poprawić w przyszłym tygodniu. A teraz nie maż się i rozchmurz słodziaku, jednak gdy się nie nayczysz...spotka Cię kara skarbie...rozumiemy się? - Nauczyciel objął go wokół tali, a drugą rekę ułożył na jego policzku, za chwilę złączając ich usta w namiętnym pocałunku...._________________________________________
Pierwszy rozdział dodany, mam nadzieję, że się podoba i jeszcze jedno
KOMENTARZE NIE GRYZĄ KOCHANI!Życzę miłego dnia! (wieczoru) ❤
CZYTASZ
call me my teacher | hyunjin x jeongin
Fanfiction-Jeongin, nie możemy być razem -Ale ja Cię kocham Hyunjin, zrozum to.... gdzie silne uczucie góruje nad młodym Jeonginem, który z całych sił stara rozkochać w sobie ułożonego z zasadami nauczyciela fizyki, Hyunjina... H.Hyunjin x Y.Jeongin