*jeśli nie chcesz czytać dziwnych rzeczy o Twoich ulubionych postaciach z Wojowników, lepiej to wyłącz*
*muzyka z Milionerów*
Żarzący Wąs: Witam państwa.
Ash: Państwa to na mapie, ja jestem Twoim ziomem. Vanishem. A Ty to Pervol.
Żarzący Wąs: Chciałbym coś ogłosić.
Ash: Jestem wąż rzeczny, tu duru duru, jestem niebezpieczny, tu duru duru.
Żarzący Wąs:...dobra, walimy debili, słuchajcie.
Listek: Ale o co ci chodzi?
Żarzący Wąs: Muszę coś powiedzieć widzom, Ty tępa dzido.
Listek: Spokojnie synek, po co te nerwy...
Szafran: Ej, ale dzida nie może być tępa.
Żarzący Wąs: Ja pierdziele...
Listek: A dlaczego nie może?
Szafran: Bo taka wiara w Szafran. Szafran to mój bug.
Japko: A, mój to Bober Biber. Ej, a tak wgl to mam njusa.
Listek: Wass? Jakiego??
Japko: Bo czytałem w gazecie, że na Jutubie się działo.
Ash:.. *o nie*
Żarzący Wąs: Co tu się odklanogwiazduje? Przecież mamy program.
Listek: I horror i ślub.
Ash: Właśnie, Lisrek mówi prawdę.
Żarzący Wąs: Ale jaki ślub?
Listek: No Szafranu z kimś z nas.
Japko: A z kim?
Listek: Nie wiem. Wie tylko ta stara klamka do butów, pieprz*ny magik White Storm.
Ash: Klamka do butów? Really?
Listek: Oczywiście. Czy ja, kiedykolwiek kłamałam?
*trzy zastanowienia się Asha później*
Ash: Ej, faktycznie, ona nigdy nie skłamała, czaisz Pervol?
Żarzący Wąs: Zamknij się, róbmy ten program. Jake już nie może z nudów.
Jake: B-bo...
Ash: Ale jak to?
Żarzący Wąs: Kurła takto!
Jake: Ej..
Ash: Nie mów do mnie takim tonem, bo mnie popamiętasz.
Żarzący Wąs: Vanish, masz taki krzywy ryjec, że do końca życia go nie zapomnę. Więc ty mi się tu słowami nie popisuj.
Listek: Aleee ci pojechał, Ashuś.
Szafran: A do czego służy miotła?
Listek:Idź do Frajera, on ci powie.
Jake: MUSZĘ SIUSIU!
Żarzący Wąs:....
Ash:............................
Listek:..............................
Japko:....................................
Szafran:.......................................
Żarzący Wąs: No to kurde... Ehm, chłopie... To idź, nawet się o to nie pytaj...
Jake: Dzięki.
Ash: Tylko wodę spuść. Bo ostatnio to Proszek kibel zapchał.
Żarzący Wąs: Wut? Nie kłam. Bo Holly zrobi Ci mere mere.
Holly: Właśnie, gimbusie.
Żarzący Wąs: "Przykazanie jedenaste - mów prawdę i tylko prawdę"
Listek: Zmieniam prawo. Od teraz Przykazanie Jedenaste będzie brzmiało: "mów walić i tylko walić"
Ash: O, lepsze.
Japko: "Przykazanie dwunaste - wielb DŻASTINA BIBERA BOBERA"
Jake: Jestem. Możemy zaczynać.
Ash: Ej, a wiecie co mi moja mama mówiła?
Listek: Nie.
Ash: "Ash, jesteś podobny do Kruszwila. On śpiewa tak jak Ty" i wtedy się uśmiechałem. A ona dodawała: "Strasznie fałszuje". Złamała mi serce.
Szafran: Nie płaaaacz.
Ash: Ja nie płaczę. Ja płaczę tylko przez debilizm tej grupy.
Listek: Ha, czyli pewnie ryczysz co noc.
Żarzący Wąs: Kurde, gdzie ten szary zając zgubił klucz od mordy...
Listek: Jaki szary zając?
Żarzący Wąs: Gej Stripe. Pożyczyłbym ten klucz od niego i zrobił z nim co nieco z pyskiem Asha. Może by się w końcu zamknął.
Ash: On mi grozi. Wzywać policję. Dzwonię po Dusta. Halu halu? *przykłada Łapę do ucha* to Ty, Dust? Szybko, przyjeżdżaj, Proszek mi grozi.
Żarzący Wąs: Chodź Ash, przytulmy się. Tak moooocno *rozkłada łapy do przytulasa*
Ash: *rozszerza oczy*
*romantyczna muzyka*
Szafran: *gra na miotle Frajera*
Listek: *nuci*
Japko: *puszcza muzykę DŻASTINA*
Ash: *wskakuje w ramiona Żarzącego Wąsa*
Listek: Awww, kawaiiiii!
Żarzący Wąs: *unosi Asha, podchodzi do drzwi od piwnicy* Chodź Ash, pokażę Ci moje słodkie kotki w piwnicy.
Ash: Pomocy!
Żarzący Wąs: *wrzuca Asha do piwnicy i zamyka* I spokój.
Listem: Co to za posunięcie?
Żarzący Wąs: Dobre. Jake, teraz możemy zacząć program.
Listek: A co z horrorem?
Żarzący Wąs: Walić.
Listek: Muszę to powiedzieć. Nie. Po raz pierwszy w życiu nie powiem "walić". Musimy obejrzeć ten horror.
Żarzący Wąs: Nie.
Ash: *krzyczy coś do MegaWonsza9*
Szafran: A ślub? Zatańczę pool dance.
Żarzący Wąs: Nie. Plan jest taki. *kuca*
*kucają*
Żarzący Wąs: Najpierw zrobimy program, a później ślub. I wypuścimy wtedy Vanisha. Oks?
Listek: A horror?
Żarzący Wąs: W następnym odcinku.
Listek: Nie przekładaj tego ciągle!
Ash: Proszek, Ty to ciągnij ptaka.
Żarzący Wąs: W następnym na pewno będzie. Słowo Proszka.
Listek: Walić.
Żarzący Wąs: O, stara dobra Listek wróciła. Jak dobrze.
Japko: Jak ja kocham wasz ship.
Żarzący Wąs: Jaki?
Japko: No Żarzący × Listek.
Żarzący Wąs: Woo...
Listek: Ale on nie istnieje, szkoda, c'nie Proszek?
Żarzący Wąs: #smuteq
Jake: A kiedy program?
Żarzący Wąs: O, dzk, że przypominasz.
Szafran: A ja co mam robić?
Żarzący Wąs: Zaraz możesz robić to co Ash. Oglądać słodkie bronie w piwnicy. Ha tfu, kotki.
Szafran: Ch*j ci w du*ę, Proszek. Jak Ci dam Lay Lowa to zdechniesz.
Japko: Ale ja Cię lubię, wiesz?
Żarzący Wąs: Dobra, program. Witaj Jake'u.
Jake: Siemka.
Żarzący Wąs: Z kim przyjechałeś?
Jake: Honey, chodź :3
Żarzący Wąs: Sjema, Tall Star.
Tall Star: Konicziła.
Żarzący Wąs: Znasz zasady Kocich Milionerów?
Jake: Tak. Są masne.
Żarzący Wąs: Git, White, zapodawaj pytanka.
White: *włącza* Moja pieprz*na magia zniszczy ten program.
Żarzący Wąs: Dobrze, pytanie pierwsze. "Czy Listek to niewyobrażalnie głupia i walnięta kotka?"
CZYTASZ
Milionerzy - Kocia Wersja [zawieszone]
HumorKsiążka dla fanów Wojowników i nie tylko! [2021r. - ostrzegam, straszny rak pisany dwa lata temu, którego serdecznie nie polecam, chyba że chcesz poczuć solidny cringe] - A dlaczego Ty pierwszy? - Bo mam bluzę z Calvina Cleina, debilu. - Dziunia, N...