Moja partnerka popatrzyła chwilę na mnie i posłała mi lekki uśmiech.
- Za chwilę przyniosę kawę, albo tu uśniemy - rzuciła i zniknęła za drzwiami.
Odezwał się mój telefon.
- Cześć Stefan co jest? - rzuciłem do telefonu.
- Udało mi się przekonać faceta, żeby z nami współpracował. Porywacze chcą okupu i to dużego - oznajmił, a w tym samym czasie w pokoju pojawił się Darek.
- Dobra, to ja przekaże to Kruczkowskiej, a teraz miej go na oku, żeby nie robił żadnych głupot - powiedziałem i się rozłączyłem, po czym spojrzałem na informatyka.
- Co masz Dareczku? - zapytałem.
- No to tak, jeśli chodzi o dziewczynę porwanego, to faktycznie wyjechała, jej telefon logował się w Krakowie, ale wygląda na to, że wróciła do Warszawy do siebie. Adres już znacie, ale napisałem go ponownie - rzucił i podał mi kartkę papieru.
- Dzięki - odpowiedziałem, a informatyk opuścił pokój operacyjny, natomiast pojawiła się Natalia z kubkiem świeżej kawy. Posłałem jej uśmiech i wziąłem go od niej, po czym wziąłem parę łyków.
- Taka jaką lubię. Dziękuję - oznajmiłem, a ona w odpowiedzi się uśmiechnęła.
- Chyba za dobrze się znamy - stwierdziła z przekorą, a ja wypiłem resztę ciepłego napoju.
- No coś w tym jest - odpowiedziałem rozbawiony, ale szybko wróciłem do rzeczywistości, mimo że czułem jej spojrzenie na sobie.
- Dobra jedziemy przesłuchać dziewczynę porwanego,Darek potwierdził, że wróciła do Warszawy. Później zdamy raport Kruczkowskiej - powiedziałem i ruszyliśmy do radiowozu.
Po ponad kwadransie dojechaliśmy do dziewczyny. Okazało się że już dawno rozstała się z poszkodowanym, a jej alibi się potwierdziło. Wracaliśmy na komendę, kiedy Natalia dostała telefon i odebrała połączenie.
- Cześć Łukasz, tak nadal jestem w pracy. No niestety. Tak, dam znać jak skończymy. Ja ciebie też, no to pa - zakończyła rozmowę. W czasie rozmowy na jej twarzy widniał ogromny uśmiech, który zniknął zaraz po zakończeniu połączenia.
- Jak tam? - zapytałem dyplomatycznie. Popatrzyła chwilkę na mnie.
- Chyba dobrze. Łukasz powiedział żebym się nie martwiła i że niespodzianka poczeka - stwierdziła.
Uśmiechnąłem się pod nosem.
- Łukasz to fajny facet co? - zapytałem, a ona z uśmiechem odpowiedziała.
- Wyjątkowy - na jej twarzy pojawił się błysk, wiedziałem że jest szczęśliwa i życzyłem im jak najlepiej.
Uśmiechnąłem się do niej i zaparkowałem samochód pod komendą, po czym udaliśmy się do gabinetu Kruczkowskiej, bo robiło się późno.
W gabinecie jak się okazało, był już Stefan i Michał. Usiedliśmy i popatrzyliśmy na szefową.
- Co ustaliliście? - zapytała najpierw Michała i Stefana.
- Ma dojść do przekazania okupu, ale nadal nie znamy dokładnego miejsca - oznajmili.
- A wy? - rzuciła do nas.
- Jego dziewczynę można wykluczyć, ma mocne alibi i nie było jej w tym czasie w Warszawie, poza tym już dawno nie mieli ze sobą kontaktu - oznajmiłem, a do gabinetu zapukał, a później wszedł Darek...
***
Dzisiaj trochę krócej, bo czekam, aż wszyscy będą po finale odcinka. Czy u mnie będzie podobnie? Możliwe, ale nie chcę zdradzać wątków. Dziękuję za to, że jesteście i do następnego rozdziału. 💜😘
CZYTASZ
Sprawa która nas zbliżyła - Natalia i Kuba [ZAKOŃCZONA]
FanfictionZainspirowana przez EmciaNV one shot - historia Natalii i Kuby z Gliniarzy, oparta na finałowych odcinkach szóstego sezonu i opowiadająca dalsze losy bohaterów w siódmym sezonie. Zdarzenia opisane w tym opowiadaniu są interpretacją autorki, jakiekol...