4.

2.6K 55 10
                                    

Moja partnerka popatrzyła chwilę na mnie i posłała mi lekki uśmiech.

- Za chwilę przyniosę kawę, albo tu uśniemy - rzuciła i zniknęła za drzwiami.

Odezwał się mój telefon.

- Cześć Stefan co jest? - rzuciłem do telefonu.

- Udało mi się przekonać faceta, żeby z nami współpracował. Porywacze chcą okupu i to dużego - oznajmił, a w tym samym czasie w pokoju pojawił się Darek.

- Dobra, to ja przekaże to Kruczkowskiej, a teraz miej go na oku, żeby nie robił żadnych głupot - powiedziałem i się rozłączyłem, po czym spojrzałem na informatyka.

- Co masz Dareczku? - zapytałem.

- No to tak, jeśli chodzi o dziewczynę porwanego, to faktycznie wyjechała, jej telefon logował się w Krakowie, ale wygląda na to, że wróciła do Warszawy do siebie. Adres już znacie, ale napisałem go ponownie - rzucił i podał mi kartkę papieru.

- Dzięki - odpowiedziałem, a informatyk opuścił pokój operacyjny, natomiast pojawiła się Natalia z kubkiem świeżej kawy. Posłałem jej uśmiech i wziąłem go od niej, po czym wziąłem parę łyków.

- Taka jaką lubię. Dziękuję - oznajmiłem, a ona w odpowiedzi się uśmiechnęła.

- Chyba za dobrze się znamy - stwierdziła z przekorą, a ja wypiłem resztę ciepłego napoju.

- No coś w tym jest - odpowiedziałem rozbawiony, ale szybko wróciłem do rzeczywistości, mimo że czułem jej spojrzenie na sobie.

- Dobra jedziemy przesłuchać dziewczynę porwanego,Darek potwierdził, że wróciła do Warszawy. Później zdamy raport Kruczkowskiej - powiedziałem i ruszyliśmy do radiowozu.

Po ponad kwadransie dojechaliśmy do dziewczyny. Okazało się że już dawno rozstała się z poszkodowanym, a jej alibi się potwierdziło. Wracaliśmy na komendę, kiedy Natalia dostała telefon i odebrała połączenie.

- Cześć Łukasz, tak nadal jestem w pracy. No niestety. Tak, dam znać jak skończymy. Ja ciebie też, no to pa - zakończyła rozmowę. W czasie rozmowy na jej twarzy widniał ogromny uśmiech, który zniknął zaraz po zakończeniu połączenia.

- Jak tam? - zapytałem dyplomatycznie. Popatrzyła chwilkę na mnie.

- Chyba dobrze. Łukasz powiedział żebym się nie martwiła i że niespodzianka poczeka - stwierdziła.

Uśmiechnąłem się pod nosem.

- Łukasz to fajny facet co? - zapytałem, a ona z uśmiechem odpowiedziała.

- Wyjątkowy - na jej twarzy pojawił się błysk, wiedziałem że jest szczęśliwa i życzyłem im jak najlepiej.

Uśmiechnąłem się do niej i zaparkowałem samochód pod komendą, po czym udaliśmy się do gabinetu Kruczkowskiej, bo robiło się późno.

W gabinecie jak się okazało, był już Stefan i Michał. Usiedliśmy i popatrzyliśmy na szefową.

- Co ustaliliście? - zapytała najpierw Michała i Stefana.

- Ma dojść do przekazania okupu, ale nadal nie znamy dokładnego miejsca - oznajmili.

- A wy? - rzuciła do nas.

- Jego dziewczynę można wykluczyć, ma mocne alibi i nie było jej w tym czasie w Warszawie, poza tym już dawno nie mieli ze sobą kontaktu - oznajmiłem, a do gabinetu zapukał, a później wszedł Darek...

***

Dzisiaj trochę krócej, bo czekam, aż wszyscy będą po finale odcinka. Czy u mnie będzie podobnie? Możliwe, ale nie chcę zdradzać wątków. Dziękuję za to, że jesteście i do następnego rozdziału. 💜😘

Sprawa która nas zbliżyła - Natalia i Kuba [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz