Trwało to trzy lata. Za długo.
Z każdym kolejnym rokiem coraz mniej Kotów odwiedza te strony. Chciałbym myśleć o tym aprobująco, ale nie potrafię. Shizo próbuje nie psuć podopiecznym ich wizji dobrego, uczciwego świata. Czasem opowie im historyjkę, jeżeli sobie zasłużą. Równie dobrze zleje ich, kiedy się nie przyłożą.
Na szczęście nie musimy się już więcej oddalać od warowni po dzieci. Posiadamy już wystarczającą grupę. Dokładnie szesnaście chłopców i cztery dziewczynki. Każde z nich ma ukończone co najmniej osiem lat. Najstarsze mają po dwanaście. Ostatnie zostało przywiezione pięć miesięcy temu.
Do tej pory pracowaliśmy nad ich kondycją, przyrostem tkanki mięśniowej i charakterem. Na początku zdarzały się bunty związane z prowadzeniem zajęć, lecz momentalnie ucichły po wprowadzeniu odpowiednich środków wychowawczych.
Wypróbowali już wszystkie maszyny ćwiczebne, znajdujące się w warowni. Z różnym skutkiem. Kiedyś dzieciaki były silniejsze, wytrzymalsze, teraz ich wiotkie ręce z trudem utrzymują stalowy miecz.
Może zawsze tak było, nie pamiętam, lata świetności przeminęły. Obawiam się, że może to być ostatni rocznik. To przykre, ale wszystko musi mieć swój koniec. Nawet wiedźmini, pomimo tego że potworów wcale nie ubywa.
Odbiegłem od tematu, gdyby Weron dowiedział się, że w dzienniku badawczym pisze o swoich przemyśleniach zlał by mnie jak tych szczeniaków za niepoprawny piruet.
Podajemy im od kilku miesięcy specjalne grzybki, mszaki, które powodują przyrost tkanki mięśniowej. Niestety jeden chłopak nie dojedzie do innych etapów szkolenia. Miał wysoką gorączkę, przekrwione oczy i dreszcze. Typowe objawy obrony organizmu. Shizo się nim zajął szybko i bez zbędnych czułości. Kiedyś sam mógłbym to zrobić, lecz teraz nie mam odwagi.
Psiakrew.
Na starość zrobiłem się zbyt miękki. Może po tym wszystkim wyruszę z jednym żółtodziobem na szlak. Mam nadzieję, że doczekam się tego momentu.
CZYTASZ
Pogromca Umarłych | Wiedźmin
FanfictionUczenie się cechu wiedźmińskiego jest trudne, wręcz zabójcze. Co można zatem powiedzieć o tym co się dzieję poza murami? Zwierzęta przystosowały się do świata, lecz ludzie przystosowali świat do siebie. Dlatego organizmy poza humanoidalnymi się bu...