Dni płyną. W końcu nadszedł czas by oddzielić ziarno od plew.
Niedawno uświadomiłem sobie jakie to będzie problematyczne. Mamy tylko jednego czarodzieja. Mało w porównaniu do poprzednich roczników. Przez to też próba odbywa się tylko u chłopców, bo ten wybitny mag, jednak nie da rady przeprowadzić przemiany z tak dużą liczbą osób. Skutkuje to opóźnieniem szkolenia u dziewcząt.
Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło, dlatego też na szybko musieliśmy się naradzić, co zrobić by podopieczne, nie miały możliwości zobaczenia przebiegu badań przed ich doświadczeniem. Oczywiście bez obecności, jak to mówią, Baby co by zrzędziła.
Ziemek zabierze je na zwiad do ruin elfickich budowli. Leośka pewnie będzie tym zachwycona o ile nie przesiaduje tam co drugi dzień. Przypomni im on jak przetrwać w dziczy, upolują razem jakieś monstrum i może jeszcze poopowiada im on historie ze swojego szlaku. Gdyby ta zachęta mogła je wszystkie ocalić przed próbami...
Będą tam dopóki nie skończymy z chłopcami, w najlepszym razie do czasu gdy ci co przeżyją będą już mogli stać o własnych siłach.
Daj nam tych przyszłych wiedźminów jak najwięcej Wszechmatko.
CZYTASZ
Pogromca Umarłych | Wiedźmin
FanfictionUczenie się cechu wiedźmińskiego jest trudne, wręcz zabójcze. Co można zatem powiedzieć o tym co się dzieję poza murami? Zwierzęta przystosowały się do świata, lecz ludzie przystosowali świat do siebie. Dlatego organizmy poza humanoidalnymi się bu...