21 (lemon)

754 42 52
                                    

-InK?- zacząłem mówić niepewnie, gdy on oderwał się od mojej szyi. Mimo wszystko, całkowicie szczerze mogłem przyznać, że już wolałem, aby to kontynuował zamiast się odsunął.

Z lekkim smutkiem obserwowałem to, że wstaje z podłogi, przy czym mnie zostawiając mnie. Niepewnie złapałem go za rękę, przy czym przysuwając go ku sobie, co spotkało się z jego lekkim  zaskoczeniem, które niemal natychmiast zostało zastąpione jego uroczym uśmiechem.

Nadal przypatrywałem się mu, przy czym milcząc, bo nie chciałem się przyznawać do tego, że zmieniłem zdanie i teraz bardzo tego pragnąłem, nawet gdyby później robił jakieś dziwne zboczone żarty, których tak bardzo nie chce słyszeć, bo na pewno będą zawstydzające.

Niepewnie powrócił do mnie, przy czym patrząc się na mnie pytająco, jednak mimo tego znów mnie przyciskał do podłogi. Pokazałem mu swój najszerszy uśmiech, aby mu pokazać bez słów, że go chcę.

Zauważając to od razu się rozweselił oraz wsunął swoje ręce pod moją koszulkę, przez co przeszedł po mnie dreszcz przyjemności i nie wiele myśląc przysunąłem go do siebie.

Po krótkiej chwili nie miałem już na sobie koszulki, a on wisiał nade mną, aby zaraz po tym pochylić się do moich żeber i zacząć je lizać, co sprawiało mi niebywałą przyjemność, do tego stopnia, że aż z moich ust wydobyło się kilka jęków rozkoszy, które go bardziej podnieciły i zadowoliły.

Przeniósł się na moją szyję, przy czym tworząc na niej przecudowne malinki, które najpewniej zbyt szybko mi nie zejdą, jednak on zdawał się tym nie przejmować, tylko cały się zatracił w tej czynności, przez którą drżałem z przyjemności.

Niepewnie dobrałem się do jego spodni i starałem się je zdjąć, co mi się ledwo udało. Ink zauważając to zaprzestał swoich działań, przy czym się mocno zarumienił, a jego penis opuścił spodnie.

Zamarł na chwilę, którą postanowiłem wykorzystać na przewalenie jego na podłogę, tak abym ja tym razem był na górze, co trochę zdziwiło mojego kompana.

Mimo wszystko nie zależało mi na byciu na górze, tylko na czymś innym. Nieśmiało przystawiłem się do jego wciąż stojącego prącia, po czym włożyłem je sobie do moich ust, co wywołało u niego przyśpieszony oddech i jęk.

Krążyłem moimi językami po nim, co wywoływało u niego coraz to nowsze pomruki zadowolenia. Widziałem to, że naprawdę się mu to podobało, a jego mina wyglądała niesamowicie.

Przyciskał mnie mocniej do tego, przez co wyczułem, że był już blisko. Po chwili okazało się, że jednak się nie myliłem, a on doszedł wprost do moich ust, a ja natomiast niemal natychmiast to połknąłem.

Nie zdążyłem nic zrobić, a Ink się do mnie przyssał dając mi soczystego całusa, aby zaraz po tym zdjąć mi spodnie, czego się lekko nie spodziewałem i zarumieniłem strasznie.

Po chwili zauważyłem, że wytworzył mi damskie ectobody, przez co spojrzałem się na niego pytająco, a on mocno zarumieniony uśmiechał się zwycięsko, po czym posadził mnie na sobie.

Czułem się niezręcznie w tej pozycji i zastanawiałem się jakim cudem on już nie ma tego dość, jednak nie miałem dużo czasu na przemyślenia, ponieważ wsadził swoje prącie we mnie.

Bolało mnie to ale wiedziałem, że Ink nie zrobi mi nic złego, więc nie bałem się. Cieszyłem się z tego, że postanowił poczekać na mnie, aż się przyzwyczaję. Nie czekaliśmy długo, aż ból został zastąpiony przez przyjemność, a malarz widząc to zaczął się ruszać.

Jęczałem głośno, co mu sprawiało większą satysfakcję z tego. Po dłuższej chwili oboje doszliśmy, a ja zacząłem zastanawiać się dopiero po tym czy to dobrze, że robiliśmy to bez zabezpieczania.

Chciałem się o to zapytać tusza, jednak zrezygnowałem z tego widząc, że śpi. Niezbyt podobał mi się pomysł, abyśmy spali na podłodze ale wiedziałem, że i tak nie będę w stanie go przenieść na hamak, a wolę być z nim.

Potulnie przytuliłem się do niego i nie zważałem na naszą nagość, po prostu wtuliłem się w niego i próbowałem zasnąć, co nie do końca mi się udało, martwiłem się o to czy przypadkiem przez naszą głupotę nie będę w ciąży.

Nawet jeśli w niej będę to najpewniej Ink tego nie zaakceptuje i będzie trudno, chcąc zabić natłok myśli niepewnie pocałowałem go w policzek, po czym zasnąłem.

---

Co ja robię ze swoim życiem xD

Errink - ApokalipsaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz