END

527 45 50
                                    

*Ink pov*

Dni mijały nam zadziwiająco zbyt spokojnie, spędzaliśmy je głownie w pustce na tuleniu się i całowaniu, co wydawało mi się najlepszą opcją, bo domniewana choroba Errora zaczeła dawać swoje znaki.

Co prawda, na początku byłem sceptyczny co do niej oraz jej istnienia, jednak dłuższym po czasie nie mogłem jej dłużej ignorować i mówić, że wszystko będzie dobrze. Nadal trudno było mi uwierzyć, że to było spowodowane ugryzieniem naszego zwierzaczka z bazy, Blue go zawsze dobrze pilnował i wydawało mi się niemal nierealne, że to jego wina.

Jednak skoro nie jego to niby kogo? Ugryzienie nie wzieło się z nikąd, a już na pewno nie z takimi efektami...

Westchnąłem cicho i postanowiłem stworzyć coś, co może odmienić los wielu osób, jednak nie tych których znam ale tych z innej rzeczywistości, bo jeśli moje przypuszczenia są prawdziwe to tylko nasza została zepsuta przez zarazę, ponieważ najpewniej przyszedł jej czas, była za stara, a świat potrzebuje nowości.

Tak więc, jeśli zrobię notatki o tym co się dzieje, to może ktoś je odnajdzie. Postanowiłem, chociaż byłem pewny tego, że skupię się w całości na przypadłości ruru, ponieważ ona teraz przepsała moje serce lękiem i wydawała się najważniejsza.

Skąd wiedziałem, że ktoś będzie mogł je odnaleźć? Ponieważ wydawało mi się, że to działa podobnie jak schemat au, natomiast jest milion wersji pacyfistycznych i genocidowych i one się przenikają czasami. Naprawdę miałem cichą nadzieję, że to się uda, że inna wersja mnie nagle znajdzie notatki w szkicowniku i zacznie działać, przezd tym jak to u nich zacznie się dziać.

Notatka 1

Error czuje się coraz gorzej, odmawia nawet jedzenia. Coraz trudniej jest mi go namówić na tulenie się.

Notatka 5

Jestem totalnie załamany, jeszcze jakiś czas wszystko było dobrze, a tu nagle  on traci czucie w nogach, czym on na to zasłużył? Namalowałem mu piękny wózek inwalidzki, który aż się błyszczy, tylko trochę mnie smuci, że ruru nie podziela mojego zachwytu nim. On ciągle wierzy, że będzie mógł znów chodzić.

Notatka 9

Dzisiaj znów ukryłem coś przed Errorem. Musiałem. Okłamałem go, że idę po jedzenie, jednak tak naprawdę poszłem do Sci, chciałem, aby mi wytłumaczył co się z nim dzieje, nie mam pojęcia czego się spodziewałem, bo nie dowiedziałem się nic. Niestety oprócz nie udzielenia mi informacji stracił swoje życie... Mógł mnie nie prowokować tyle.

Notatka 14

Ostatnie dni były ciche, z czego byłem bardzo szczęśliwy.

Notatka 15

Dream do mnie dzisiaj dzwonił i przekazał mi najgorszą informację jaką mogłby. Większość Au jest już martwa. Dodatkowo był zły i mówił, że to moja wina, bo nie próbuję nic  z tym zrobić, a niby jestem ich strażnikiem.

Notatka 20

Ruru już nie ma siły, nawet na gadanie ze mną. Staram się jak mogę, dbam o niego, a nawet karmię go na siłę, jednak to nie pomaga i jest z nim coraz gorzej. Nie mam pojęcia ile czasu mu zostało.

Notatka 22

Dream próbował się ze mną skontaktować, jednak ja go ciąglę unikam, nie mam pojęcia czego nie rozumie w powiedzeniu, że Error jest ważniejszy niż reszta. To nim muszę się zaopiekować.

Notatka 23

Spędziłem cały dzień na tuleniu Errora. On jest moim jedynym szczęściem, nie mam pojęcia co bez niego zrobię.

Notatka 24

Namalowałem jego portret, tylko na moje nieszczęście jedna farba mi się skończyła, przez co nie mogłem go w pełni dokończyć.

Notatka 31

Z każdym kolejnym dniem, wiem, że jest coraz bliżej do tego ostatecznego. Coraz bardziej dobija mnie widok tego jak on cierpi, błaga mnie, abym go zabił, aby nie musiał się męczyć, jednak wątpię, że byłbym w stanie to zrobić.

Notatka 39

Dobiło mnie to, jak wróciłem z jedzeniem i nastałem widok ruru, który resztkami swoich sił przywołał kość i próbował ją w siebie wbić. Nigdy nie biegłem tak szybko, nawet rozrzucone jedzenie nie było w tym momencie ważne. Uratowałem go.

Notatka 40

Error po tym zdarzeniu ciągle płakał, co trochę mnie zdziwiło zważywszy na jego stan ale także zmartwiło, ponieważ jego szloch może pogorszyć jego stan.

Notatka 50

Po długich rozmowach z Errorem, postanowiłem to zrobić. Uratować mojego anioła przed cierpieniem. Nigdy nie zapomnę jego wdzięcznej miny połączonej z coraz to nowszymi łzami oraz jego drobnej osoby utkwionej na już lekko skrzypiącym wóżku i  mnie podchodzącego do niego z ostrą kością. Kończącego się jego życia, wraz z wielką ilością krwi. Jedyne co mogłem zrobić przed jego zamienieniem się w proch to ucałowanie go w czoło.

Notatka 51

Postanowiłem pozbierać jego proch do pobliskiego słoika po farbie.

Notatka 56

Koniec jest bliski...

Odłożyłem niepewnie szkicownik, wraz z cichym westchnieniem ulgi. Miałem powoli dość życia, w którym nie ma go, to on był wszytskim.

Moją muzą.

Moją pasją.

Życie bez niego jest po prostu niekompletne.

Ująłem słoik w ręcę, aby go tuż po tym przytulić, wiedziałem, że to nie tak działa, jednak, mimo tego nadal czułem jego bliskość. Patrząc się przed siebie ujrzałem nasz koniec, który już się wziął za pożeranie antyvoidu.

Nie czułem się źle z tym, że moja śmierć już nadchodzi, ponieważ ruru był tuż przy mnie. Ucałowałem go niepewnie, jednak mimo wszystko to było coraz bliżej.

Z moich oczu mimowolnie wypłyneły łzy, jednak ich efemeryczność była równie szybka co ich pojawienie, ponieważ niemal natychmiast starłem je ręką.

-Przepraszam kochanie- powiedziałem cicho do słoika, chociaż wiedziałem, że on tego nie usłyszy.

Niemal natychmiast po powiedzeniu tego umarłem z uśmiechem wiedząc, że przynajmiej się na coś przydałem.

Miałem nadzieje, że notatki trafią w właściwe ręcę...

Aby chociaż tamty ja był mądrzejszy i nie popełnił tego samego błędu.

---

Witajcie kabaczki uwu Bardzo się cieszę, że ta książka tak bardzo się przyjeła, już zaczynam myśleć o następnej. Jako następne wolicie errormare czy afterdeath? <3 z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi~

Errink - ApokalipsaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz