Rozdział 7

790 87 21
                                    

Odrazu mowie ! Rozdział wstawiony przez miss_beaumont 😂 następny w niedziele 😂😂😂 kocham mocno

Pov. Andy

Sprzątałem mieszkanie, szykując się na przyjście mojego chłopaka. Wciąż nie pojmowałem jak to wszystko się stało. Myślałem, że nigdy, albo przynajmniej nie teraz, nie będę z nikim. Jednak jak widać los lubi płatać figle i bam, jestem w związku.

Kończyłem sprzątać kuchnie, gdy usłyszałem dzwonek do drzwi. Spojrzałem na godzinę, jednak Rye powinien być dopiero za pół godziny. Pomyślałem, że mógł się nudzić, lub wcześniej skończyć spotkanie.

Ruszyłem do drzwi i bez patrzenia przez wizjer otworzyłem je.

- James ? - przez drzwiami zobaczyłem mój największy koszmar.

- Trochę cie szukałem, wiesz ? - zaczął wchodzić do środka.

- Wyjdź stąd ! - krzyknąłem i zacząłem się cofać.

- Chyba sobie żartujesz, Andy zapomniałeś o tym co obiecałeś?

- Nie muszę dotrzymywać żadnych z tych obietnic, tak jak ty nie dotrzymałeś swoich ! Obiecałeś, że nie pozwolisz mnie skrzywdzić ! A sam ciągle to robiłeś ! I im też pozwalałeś !

- Spokój ! - warknął i podszedł do mnie, łapiąc za włosy odchylił moją głowę do tyłu. - Chyba zapomniałeś z kim rozmawiasz ! Nie podnoś na mnie głosu mała szmato!

- Pozwoliłeś im mi To robić ! - wrzeszczałem. - Przez ciebie juz nigdy...

Uderzył mnie w twarz, przez co upadłem na ziemię. Zaraz po tym kopnął mnie kilka razy w brzuch i plecy. Zależy gdzie trafił.

- Ja ci kurwa zaraz przypomnę zasady ! - powiedział, lecz słyszałem to jak przez mgłę.

Spojrzałem na niego i zobaczyłem, że złapał pasek od spodni i rozpiął go. Moje oczy zaszły jeszcze większą mgłą, lecz tym razem przez łzy. Wiedziałem co się zaraz stanie i modliłem bym mógł w tym momencie umrzeć.

Przepraszam Rye....


Ogólnie to powiem wam że czuje w powietrzu zapach śmierci 😂 ( mojej ) 😂😂😂

Bad Guy ( Randy ) ( Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz