Epilog

920 90 21
                                    

Pov. Ryan

" Z dedykacją dla mojego anioła, który ocalił mnie z rąk powolnego umierania "

Na każdej książce były te piękne słowa, czyniące mnie szczęśliwym człowiekiem. Mimo wielu nieprzyjemnych sytuacji, nasz związek rozkwitał z każdym dniem.

Gdy kilka miesięcy temu, oświadczyłem się Andy'emu, swoją odpowiedzią spoił nas jeszcze bardziej. A w dniu naszego ślubu oddał mi się poraz pierwszy.

Nasze ciała były idealnie dopasowane, a każda chwila przepełniona cichymi szeptami z wyznaniem miłości. To nie było pieprzenie, tylko miłość....

Dla nas to był nowy początek, a każda chwila spędzona razem napawała nas ogromnym szczęściem. Kłótnie, których nie było za wiele, nie separowały nas, lecz przyciągały bliżej.

Każdy moment, był taki, jakim chcieliśmy aby był.

- Kocham cię. - szepnąłem na ucho blondyna, który wtulał się we mnie na kanapie.

- Kocham cie. - odpowiedział i przyciągnął mnie do pocałunku.




Theee end 😂 i Happy end 😂😂 taka mini nagroda za zakończenie ostatniego ff 😂❤💕

Ps 😁 znikam na chwile ❤💕 ale gdy wrócę dostaniecie nowe ff ❤ dłuższe

Bad Guy ( Randy ) ( Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz