Następny dzień
Sisi PoV
Po wczorajszej akcji byłam wyczerpana i zmęczona.
Byłam jednak zachwycona, że zostałam superbohaterką i udało nam się pomóc Czarnemu Kotu.
Musiało go rzeczywiście zaboleć to co ona powiedziała.
Nie wiem dokładnie jak było, gdyż nie widziałam tego.
Ale ważne, że się udało.Siedziałam teraz na lekcji kompletnie znudzona. Nie znoszę matematyki..kto wogóle jest w stanie ją przetrwać? Chyba tylko kujony..
Moje myśli przerwała ukochana nauczycielka..-Skoro Sisi nie potrafisz z miejsca odpowiedzieć na pytanie, to może odpowiesz przy tablicy?-spytała wredota unosząc brew do góry.
Czekaj..a o czym to było?
Popatrzyłam zdezorientowana na nauczycielkę i klasę.
O ja pierdole...
-Em...-wstałam nie pewnie z ławki i czerwona podeszłam do tablicy, wzięłam kredę.
Czułam na sobie wzrok nauczycielki i klasy. Dobra jebać to, najwyżej będzie źle..
Po wdechu zaczęłam bazgrać jakąś odpowiedź. Miałam wybór..albo jedynka..albo posłuszeństwo..-Yhym..yhym yhym. Masz szczęście młoda damo, a teraz siadaj-powiedziała ostro ta menda.
-Ty masz szczęście, że nie mam przy sobie długopisu-mruknęłam pod nosem, lecz na tyle głośno, że klasa mogła to usłyszeć, a ta to już wogóle.
Rozniosły się śmiechy po klasie a nauczycielka wstała zła.-Cisza! To miało być zabawne?-spojrzała na mnie-co to miało znaczyć?
Spojrzałam na nią spod blond grzywki-szczerość-wzruszyłam ramionami siadając w ławce na tyłach.
Nauczycielka westchnęła wracając do lekcji. No niech się wypcha tą matmą..najgorszy przedmiot na świecie.
Dryyyyynnnnn
Ah, kocham ten dźwięk! Jedyny dźwięk, który mnie pobudza do chęci chodzenia do tej budy. Wstałam z ławki pakując swoje rzeczy do tornistra. Mam nadzieję, że to kwami mi nie uwaliło torby tymi waflami, potem to muszę sprzątać..
Założyłam plecak po czym wyszłam z klasy. Zauważyłam jednak, że jest dzisiaj coś mniej osób w klasie, ale czy to ważne? Pewnie albo chorują albo wagary..
TEŻ CHCE.
Usiadłam pod klasą patrząc na przechodzących ludzi. Kit, że nie znam w klasie wszystkich. Ale z czasem się poprawi nie?
-Hejka, nie przeszkadzam?-usłyszałam nad sobą miły głos, a nawet i przyjazny.
Uniosłam wzrok na osobę. Dziewczyna, też blondynka, mniejsza ode mnie ale też niebiesko-oka.
-Skądże..-uśmiechnęłam się lekko w jej stronę podnosząc się. Zmarszczyłam brwi-czy my przypadkiem nie chodzimy razem do klasy?-spytałam z zaciekawieniem. Bo głupia nie jestem nie?
- Tak tak. Zauważyłam, że nie dawno dołączyłaś do nas!-uśmiechnęła się promienie-jestem Rose, miło cie poznać kochana-dodała z uśmiechem.
Jakbym gadała z małym milutkim pieskiem niż z dziewczyną UwU.
-Sisi, mi również miło i ciesze się, że w końcu od was kogoś poznałam-odparłam patrząc na nią miło.
-Może poznam cie z resztą dziewczyn?-zaproponowała Rose-aha i oprowadzimy cie po szkole! Na pewno, ci się tutaj spodoba!-dodała z zadowoleniem.
-Z chęcią je poznam i dziękuję, będzie mi łatwiej-odpowiedziałam zaciągnieta już przez nową koleżankę...
Adrien PoV
CZYTASZ
Who Are You Dragon?~Miraculum (Adrien X Oc)
Teen Fiction- Nic mi nie jest okey?-podniosłam lekko głos-możesz dać mi spokój?-dodałam z lekka nie zadowolona. Na cholerę mam mówić o tym co było w Anglii? Książka dla osób, które tolerują kanon x oc Występują: -Przekleństwa -Sceny erotyczne (ale to w kit pó...