Rozdział 9 and powrót

296 11 0
                                    

Czarny Kot PoV

-Wybacz poniosło mnie..-spojrzałem na nią łagodnym wzrokiem.

-Nic się nie stało..-patrzyła dalej przed siebie.

Nie no ja to chyba jakiś debil jestem. Czy ja ją podrywam? No przecież, kużwa kocham Biedronkę. Może i mnie odrzuciła, co mnie cholernie boli, ale jestem uparciuch no! 

Pokręciłem głową stając obok niej. Widziałem, że gdzieś wlepila wzrok, w jakiś jeden punkt, ale gdzie?

-Nad czym tak myślisz?-przerwałem głuchą ciszę zwykłym, prostym pytaniem.

-Znasz coś takiego, że  masz czasami ochotę  oderwać się od tego wszystkiego co ciebie otacza? Zapomnieć o wszystkim i się zamknąć w sobie?-dalej patrzyła przed siebie.

Musiałem przyznać jedno, jej pytanie mnie zaskoczyło. Nie na codzień słyszy się coś takiego a tym bardziej od dziewczyny. Choć sam miałem takie myśli..

Westchnąłem odpowiadając w końcu dziewczynie.

-I to nie raz-zacząłem-nie zna się dnia ani godziny..

Zerknęła na mnie, jej oczy zabłysnęły blękitną iskrą. Miała je cudo-no nie, co mnie napadło? ;-;

-dlaczego?

- Co?

-Dlaczego miałeś takie myśli?-spytała jeszcze.

- Nie powinienem tego mówić

- No weź powiedz-dała mi lekko w ramie-skoro jesteśmy teraz drużyną, to powinniśmy sobie ufać nie?-zerknęła na mnie.

Teraz to się wkopałem. Nie powinienem serio tego komukolwiek mówić, nawet jej, ale żyje z tym ciężarem na plecach odkąd moja mama odeszła..

Westchnąłem czując w sobie ten nie pokój. Nigdy, ale to nigdy się nikomu z tego nie wyżaliłem..

-Odkąd moja mama odeszła, mój ojciec zmienił się nie do poznania-zacząłem nie pewnie-Ciągle liczy się dla niego praca i praca..gdybym go nie przekonał do tego, abym chodził do szkoły, pewnie do dzisiaj bym tkwił sam w czterech ścianach i nie miał nawet żadnych znajomych-spojrzałem na nią.

Widać po jej minie, że mnie słucha uważnie.
Aż jestem zdziwiony..

- Wiesz..trochę ciebie w tej kwestii rozumiem-zaczęła mówić-przykro mi, że ciebie coś takiego spotkało a twój tata ciebie tak traktuje. Ja mam na odwrót. Moja mama tak mnie traktuje po odejściu taty.

-Serio?-zdziwiłem się.

-Tak, więc wiem jak się czujesz z tym jak ojciec ciebie traktuje. Sądzę jednak, że powinieneś z nim porozmawiać, ale tak szczerze.

Pokręciłem głową-Nie rozumiesz. Za każdym razem kiedy chce z nim pogadać, on wygania mnie do pokoju tłumacząc, że jest teraz zajęty.

-człowieku, postaw na swoim.
Przełam się i powiedz mu prosto w twarz, że tu i teraz.
Może to trochę nie swojo zabrzmi, ale powinieneś pokazać mu, że nie jesteś już dzieckiem i chcesz mu pokazać to, czego ci brakuje-mówiła. 

Nigdy wcześniej nie postawiłem się ojcu.
Nie potrafiłem.
To za trudne wyzwanie..

-Dziękuje, że mnie wysłuchałaś. Może spróbuje wykorzystać tą twoją radę-spojrzałem na nią z uśmiechem.

-Nie ma za co. Jeśli by to nie podziałało, wiesz do kogo przyjść.

Chciałem coś powiedzieć, ale ona rzuciła się na mnie. Śmiejąc się, siłowaliśmy się pomiędzy sobą rękami.

-Pakuj się do miski

-Sam się pakuj XD

_________________________________________

Hey, Hai. Powrót z tej przerwy. Ktoś się stęsknił? Nikt? Okey xDD

Kochani, zawaliłam sprawę swoją nie aktywnością. Wiem o tym. Chyba już poraz któryś. Musze w końcu ruszyć tym tyłkiem i zabrać się za to konto UwU.

Tak wogóle to nie spodziewałam się, że ktokolwiek będzie chciał to czytać. Nawet jedna osoba. Może i nie wiele z was czyta to, ale miło mi, że jest was chociaż najmniejsza ilość 💞💞 .  Postaram się aby rozdziały były częstsze. Chociaż w weekend. A jak mi się uda w innych dniach. To będą jeszcze w innych 🐾

Papatki do następnego rozdziału~ 

Who Are You Dragon?~Miraculum (Adrien X Oc) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz