Who Are You Dragon?~Miraculum (Adrien X Oc)

Rozdział 10

Sisi PoV

To kolejny zajefajny dzień. No nie wiem czy dla mnie. Siedzieć kolejne godziny w tej szkole to jak na komisariacie.

Ale nie, serio. Jak na komisariacie, coś pytają a ty nie wiesz o co chodzi.

Mieliśmy teraz lekcje chemi z panią Mendelejew.

Jezus..ta baba to największe zło spośród nauczycieli. Nigdy nic nie miałam do chemi, ale ona mnie zniechęca do tego przedmiotu.

Powinnam była najpierw popytać innych osób o to, kto uczy w tej szkole i to serio..

-Panno Sisi, skoro aż tam z tyłu nie słyszysz tego co mówię, to może przy tablicy będzie ci lepiej, zapraszam-usłyszałam głos tego monstrum.

Aż długopis mi wypadł na zeszyt. No ja pier..

Tylko nie to..

Help

Klasa

Ktokolwiek

To jest gorsze niż horror..

-Bright, do tablicy-powtórzyła kobieta.

Dzień mi spierdoliła..

Wstałam z ławki i podeszłam do tablicy. No dobra, noże babski jesto wredne, ale zadania nie.
Przeanalizowałam zadanie wzrokiem. Hm...nie wygląda na trudne..

To czym ja się przeraziłam?

-Sisi, umiesz to zadanie czy nie?-kobieta spojrzała na mnie.

No to mam odpowiedź czym..nią..

Wzięłam kredę do ręki i bez słowa zaczęłam robić zadanie.
Gdybym jej nie słyszała, to bym bardziej myślała, że jej nie ma..a tak to dupa.

Zrobiłam jakoś to zadanie. Odłożyłam kredę stojąc jak taki słup przy ulicach..

-Siadaj masz czwórkę-zdecydowała nauczycielka po przeanalizowaniu zadania.

Poszłam do swojej ławki i w niej usiadłam.

Mogło być gorzej..albo by było, gdybym się odezwała nie miło.

No ale, nic nie gadałam, bo po co? Na cholerę mi jeszcze kłopotów. A apropo kłopotów, mam już na karku Kamila.

Świetnie prawda? Zabawnie wręcz...

Adrien PoV

Pójście do tablicy na lekcjach chemi przez panią Mendelejew, to okropna sprawa.

Ale widać, że ona nie ma kłopotów z chemii. To najważniejsze..

Zerknąłem kątem oka na Sisi. Fajnie się z nią gada, ale czasami mam wrażenie, że się czegoś boi. Tylko czego?

Albo to ja mam nie pokolei, że tak myślę, albo nie wiem co.

Dzwonek

Sisi PoV

Jest! Nareszcie upragniona przerwa!

Spakowałam książki do plecaka nie omijając wiwidui swojego śpiącego kwami.
Wyszłam odrazu z klasy i skierowałam się pod kolejną.
Teraz mamy Polski.
No fajnie.
Ciekawe co pani wymyśli ciekawego.

Weszłam do klasy siadając gdzieś z tyłu, jak zwykle z resztą.

Wyjęłam tablet na lekcje. Mam nadzieję, że obejdzie się dzisiaj bez akumy, bo nie mam na nic siły już dzisiaj. Tym bardziej, że jak wrócę do domu, to będę miała na karku Kamila. Ten debil nigdy nie da mi spokoju..ugh, czemu ja to jeszcze wytrzymuje???

Do klasy weszła nauczycielka. Ona chociaż jest miła i fajna. Tyle dobrego.

-Dzieci siadajcie-odezwała się miło Pani Bustier. Co ja mam 5 lat, że dziecko gadają na mnie?-Zapiszcie temat lekcji. Dzisiaj dobierzemy sie w pary na pewnien projekt.

- Co kurwa, pary?-odezwała się nagle Alix. Kobieto..xDD

-Nie tej w czwórki-odezwał się Ivan.

Gdzie ja trafiłam xDDD.

-Bez przekleństw prosze..wypisałam wasze imiona i nazwiska na kartkach. Wybierzecie po jednej i będziecie wiedzieli kto z kim jest-nauczycielka zaczęła chodzić po klasie z puszką karteczek.  Jezus Maria, na kogo ja wpadnę.

Wzięłam karteczkę rozkładając ją. Modle się aby ktoś to był normalny..błagam kużwa..

Spojrzałam na imię i nazwisko. Adrien Agrest. A to spoko. Myślałam, że będzie gorzej..

Zaraz..

Mamy robić w parach jakiś projekt.

Czyli coś w domu..

To znaczy, że..

O kurwa..

Jestem w dupie..

Adrien PoV

Wylosowałem Sisi. To fajnie. Nie jest ona zła a wręcz przeciwnie. Miła się wydaje. Myślałem, że trafię na Chloe. To już bym był martwy..

Każdy z nas dostał po temacie. Musze się umówić z Sisi, kiedy robimy ten projekt...

Nagle usłyszeliśmy krzyki z korytarza innych uczniów. Co się dzieje?

-Dzieci, bez paniki. Zabierzcie swoje rzeczy i idźcie do domu-odezwała się Pani Bustier. Wszyscy pobiegli do domu. Tylko nie ja. Schowałem się w łazience, wypuszczając Plagga.

-Dzisiaj dzień pełen wrażeń co?-Plagg latał nad jego głową.

-Daj spokój..Plagg wysuwaj pazury!!

CDN