Levi x Reader |w pogoni za marzeniami | Attack on titan

Kolejna kara

                                [T/i] P.O.V
Boże o moim zachowaniu? Co ja znowu zrobiłam...? Czy on do wszystkiego musi się doczepić? Ehhh... No tak przecież facetów nie zrozumiem. Ciekawe co znów przeskrobałam.

- Chciałem porozmawiać na temat Twojego zachowania dotyczącego spóźniania się na treningi, tak jak było to ostatnim razem, czyli dzisiaj - powiedział kapral z swoim obojętnym spojrzeniem jakby nic go nigdy nie ruszało.

- Dobrze, przepraszam - powiedziałam siadając na swoje łóżko

- To wszystko? Tylko tyle mi powiesz? I poza tym jeśli się rozmawia z kapralem to się nie siada tylko stoi na baczność. - powiedział patrząc na mnie z góry.(po raz pierwszy Levi patrzy na kogoś z góry).

Mało Ci powiedziałam Ty mały gnojku?! I jeszcze mam wstawać?! On na prawdę doprowadza mnie do ciężkiej nerwicy.

- Przepraszam szanowny kapralu za ciągłe spóźnienie się na treningi- powiedziałam z irytacją, a on ją chyba wyczuł.

                              Levi P.O.V

Co za dziecko?! Jeszcze przed chwilą napalałem się wprost na nią, a teraz mi tak podnosi ciśnienie. Nawet ten głupi Eren nie jest taki wkurzający jak ona. I jeszcze ta jej duma, która nie pozwala jej nawet ze mną porozmawiać, bo ,,jej wysokość musi usiąść''. A ta irytacja w jej głosie... Pożałuje. Skoro lubi zadania to zaraz jej coś wymyślę

- No [T\i] skoro tak bardzo lubisz kary to mogę ci jeszcze jakaś wymyślić - powiedziałem z szyderczym uśmiechem.

- Nie trzeba kapralu. Na prawdę postaram się nie spóźniać, a teraz mogła bym prosić o wybaczenie, gdyż chciałabym iść już spać. - powiedziała, a ją widziałem, że ma dość na dzisiaj więc stwierdziłem, że jej odpuszczę, ale następnym razem kara jej nie ominie.

- Dobrze, też już pójdę. Dobranoc. -powiedziałem wychodząc I zamykając za sobą drzwi.

Dzisiaj miała szczęście, ale następnym razem już tyle mieć go nie będzie. Żeby tak mi podnieść ciśnienie to trzeba umieć. Na dziś skończone z nią idę do swojego pokoju spisać raport I spać.