Tydzień później...
Nie mogłam spać w nocy, ponieważ cały czas myślałam o uczelni i mojej przyszłości. Przez ten tydzień prawie codziennie kontaktowałam się z bratem, który okazał się dla mnie ogromnym wsparciem. Mimo tego, że znamy się bardzo krótko to wiem, że mogę na niego liczyć.
Tego dnia wstałam bardzo wcześnie, żeby być gotowa o każdej godzinie na odebranie listu. Stres był niewyobrażalny. Zeszłam z łóżka zaraz po sprawdzeniu mediów społecznościowych. Poszłam do łazienki, aby wykonać moją poranną toaletę. Umyłam zęby, wzięłam prysznic i uczesałam włosy. Następnie udałam się do pokoju i ubrałam dresy i starą koszulkę. Postanowiłam się nie malować, ponieważ miałam w planach cały dzień siedzieć w domu oraz czekać na list.
-Florence!- usłyszałam krzyk mojej mamy z dołu- listonosz przyszedł z twoimi listami!
Cała w nerwach jak najszybciej zbiegłam po schodach. Zauważyłam, że listy leżą już na stole obok mojej mamy.
-No już, otwieraj!- pośpieszała mnie mama- sama jestem ciekawa gdzie cię przyjęli.
Z trzęsącymi się rękoma chwyciłam za pierwszą kopertę, tą na której zależało mi najmniej. Była ona z uniwersytetu we Wrocławiu. Otwierałam ją bardzo powoli.
-Dostałam się!- krzyknęłam i z całej siły przytuliłam mamę- teraz już mam pewność, że gdziekolwiek się dostałam.
- Nie przesadzaj- powiedziała kobieta- Otwieraj następną.
Kolejna była z uniwersytetu w Warszawie, która od zawsze była moim "planem B", gdyby Londyn się nie udał.
-Tutaj się nie dostałam- powiedziałam ze smutkiem- skoro tu mnie nie przyjęli to na pewno w Anglii też nie.
-Spokojnie skarbie, nie denerwuj się. Jestem pewna, że wszystko ułoży się po twojej myśli- odpowiedziała moja mama.
Byłam zestresowana jak nigdy wcześniej. Właśnie miałam się dowiedzieć czy moje marzenie od wielu lat się spełni, czy będę musiała zostać w Polsce na studia.
-Przyjęli mnie!- krzyknęłam, zaczęłam tańczyć i piszczeć ze szczęścia
-Córeczko jestem z ciebie dumna, ale teraz się uspokój i zadzwoń do Nialla. Na pewno się ucieszy- uspokoiła mnie kobieta.
Szybko przytuliłam moją mamę i pobiegłam na górę, do mojego pokoju, aby skontaktować się z bratem. Weszłam na Twittera, ponieważ chciałam wrobić chłopaka.
Flo_xx: Mam dla ciebie złą wiadomość :(
Nie musiałam czekać długo na jego odpowiedź, tylko kilka sekund. On zawsze jest dostępny.
NiallOfficial: Co się stało Flo?
Flo_xx: Nie dostałam się do szkoły w Londynie :(
Nagle mój telefon zaczął dzwonić, a na wyświetlaczu wyświetliło mi się zdjęcie Nialla.
-Florrie, nie przejmuj się. Może spróbuj złożyć papiery do innej szkoły w Londynie?- zaproponował chłopak
-Żartowałam! Niestety będziesz musiał ze mną wytrzymać przez kilka lat- powiedziałam uśmiechnięta do kamerki.
- Nigdy więcej tak nie rób Flo- zagroził Niall- wiesz jak się wystraszyłem?!
-Spokojnie, wyluzuj- odpowiedziałam
-Kiedy przylatujesz do Anglii- spytał chłopak już z uśmiechem na ustach.
-Spróbuje zarezerwować samolot jeszcze dzisiaj, więc myślę, że za jakieś dwa tygodnie będę, czyli pod koniec lipca.- powiedziałam- muszę jeszcze pożegnać się z przyjaciółmi i zaprosić ich pod koniec wakacji do Londynu o ile ci to nie przeszkadza. Muszę też spędzić trochę czasu z mamą i spakować się.
-Twoi przyjaciele są u mnie mile widziani w każdym momencie- rzekł- pogadamy jutro, muszę iść jeszcze do studia. Buziaki Florrie.
-Pa Niall.
Byłam bardzo szczęśliwa, więc od razu po zakończeniu rozmowy z bratem napisałam do przyjaciół i umówiliśmy się na jutro w naszej ulubionej włoskiej restauracji.
CZYTASZ
How I met my brother/ N.H
FanfictionFlorence to zwykła dziewczyna, Niall to piosenkarz znany na całym świecie. Czy będą w stanie pogodzić ze sobą te dwa światy? *okładka nie jest moja, tylko dodany tytuł*