Po paru randkach w kinie czy długich spacerach w parku Harry zaprosił mnie na imprezę organizowaną przez jego znajomego w rodzinnej miejscowości. Oczywiście zgodziłem się i następnego dnia jechaliśmy już do Liama. Po dotarciu na miejsce brunet przywitał nas bardzo ciepło.
- Cześć stary - wraz z loczkiem wykonali przyjacielski uścisk dłoni.
- A to kto ? - tym razem spytał mnie.
- Hej jestem Louis - uśmiechnąłem się.
- Louis to mój wspaniały chłopak - ten jak czegoś nie dopowie to nie był by sobą.
- Wejdźcie - wpuścił nas do środka.
Mieszkanie nie było za duże, ale przytulnie urządzone. Mały salon z aneksem kuchennym, toaleta i schowek. Na gorze były dwie sypialnie. Jedna Liama, a druga dla gości.
- Chcecie coś do picia - zaproponował właściciel.
- Kawę - odparł zmęczony loczek.
- Ja poproszę herbatę.
Liam przygotował nasze napoje, trochę porozmawialiśmy, a później poszliśmy się szykować do imprezy która miała być w mieszkaniu Liama.
*************************
Impreza trwała w najlepsze, a ja zacząłem się coraz bardziej martwic. Harry poszedł nam po drinki ponad pól godziny temu i do tej pory nie wrócił. Stwierdziłem, ze go poszukam. Rozejrzałem się dookoła, ale w salonie go nie było. Poszedłem do kuchni, ale tam go tez nie zastałem. Zobaczyłem jeszcze w toalecie, ale tam tylko jakaś pijana laska wymiotowała. Postanowiłem iść do góry. Wszedłem po schodach i wszedłem do łazienki, ale tam nikogo nie było. Wszedłem do naszego tymczasowego pokoju, ale tam tez go nie zastałem. Zostało mi tylko zobaczyć do pokoju limonki. Co tam zobaczyłem... Stałem i wpatrywałem się w Harry'ego, który pieprzył jakiegoś chłopaka. Stałem i patrzyłem na to wszystko nie mogąc się ruszyć. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach.
- Harry ... - szepnąłem cicho.
- Louis ? - jego oczy rozszerzyły się gwałtownie i zaprzestał wszelkich czynności.
- Fajnie bawisz się jebana dziwko z moim chłopakiem ? - spytałem chłopaka o różowych włosach.
- Louis ja ci to wszystko wytłumaczę - Harry ruszył w moim kierunku.
- Za dużo widziałem, nie musisz mi niczego tłumaczyć - powiedziałem i wyszedłem.
- Stary spieprzyłeś - usłyszałem tylko głos Liama.
Wziąłem torbę z drugiego pokoju i i ruszyłem do wyjścia. Za sobą usłyszałem głos loczka.
- Lou, kochanie ja nie chciałem...
- Jak kurwa nie chciałem ? Nie dałem ci się tak szybko wyruchać to poleciałeś do kogoś innego ? Nic mi nie tłumacz za dużo zobaczyłem. A ja głupi myślałem, ze w końcu znalazłem kogoś z kim będę szczęśliwy, ale chyba nie zasługuje na nic.
- Louis to nie prawda... - wyszedłem z domu nie chciałem go już więcej słuchać.
Ciekawe gdzie jestem, muszę znaleźć jakiś motel. Po dwudziestu minutach marszu w końcu znalazłem miejsce gdzie będę mógł przenocować.
- Dobry wieczór poproszę pokój na jedną noc - powiedziałem do wysokiej blondynki w recepcji.
- Dla jednej osoby - dopytała.
- Jak widać - uśmiechnąłem się smutno.
- Problemy w związku ? - zapytała.
- Ta-aaa... Raczej już w byłym związku.
- Nie martw się wszystko się ułoży. A tak po za tym to jestem Lucy - przedstawiła się.
- Louis - podałem jej dłoń - ile za pokój.
- 50 fontów - podałem jej wyznaczona kwotę.
- Pokój numer 215. Jak coś to wiesz gdzie mnie szukać.
- Dzięki
Zacząłem szukać pokoju, gdy w końcu go znalazłem, usiadłem na łóżku i weschnąłem.
Do ; Blondi
Ja : Niall możecie po mnie przyjechać do Holmes Chapel ?
Blondi : Co się stało ?
Ja : Mój kochany chłopak mnie zdradził.
Blondi : Jak to ?
Ja : Normalnie. Chyba wiesz jak się pieprzy.
Blondi : Zbije skurwysyna ! Powieszę za jaja ! Już jedziemy. Podaj adres.
Ja : Nie znam, ale jestem w motelu 20 minut drogi piechota od ul. Cute 21.
Blondi : Będziemy za 2 godziny.
Ja : ok, dziękuje.
Do ; Hazza
Ja : Z nami koniec, możesz już bez żadnych przeszkód pieprzyc ta różową dziwkę.
Hazz : Lou ja cie kocham...
Ja : Jak byś mnie kochał nie zrobił byś mi tego. W czym on był ode mnie lepszy ?
Hazz : Przepraszam, w niczym ty jesteś najlepszy. Gdzie jesteś ? Porozmawiaj ze mną.
Ja : Nie wierze ci, daleko od ciebie.
Hazz : Lou ...
Hazz : Kochanie...
Hazz : Kocham Cie
Hazz : Nie wiem co mi strzeliło do głowy
Hazz : Eh
Hazz : Lou, będę walczył o ciebie, bo cie kochałam i tak tego nie zostawię !
Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku, nie mam już nawet sil płakać. A miało być tak cudownie.
CZYTASZ
Me And You ~ Larry
FanficLouis to 17-letni uczeń liceum. Czy jego życie się zmieni, gdy pojawi się nowy kolega z klasy Harry ?